23.04.2017

#Wygrana, awans i plany

Czwarte zwycięstwo z rzędu zapisał na swoim koncie Krzysztof Zimnoch. 33-letni bokser wagi ciężkiej podczas gali w Legionowie znokautował Michaela Granta. Zwycięstwo dało mu awans w rankingu Boxrec. Kolejna walka Zimnocha ma odbyć się we wrześniu.

W Legionowie spotkali się pięściarze z dwóch różnych bajek. Siedemnaście lat temu Grant walczył z Lennoxem Lewisem o pasy WBC, IBF i IBO w kategorii ciężkiej. Teraz nieuchronnie zbliża się do zakończenia kariery. Z kolei Zimnoch stara się wybić i zaistnieć w boksie zawodowym.

Plan wykonany

33-letni pięściarz z Białegostoku w sobotę (22 kwietnia) po raz trzeci zawitał do Legionowa. Dotychczas miał mieszane uczucia związane z występami w mieście położonym w Kotlinie Warszawskiej. W maju 2013 roku rozprawił się na punkty z byłym mistrzem świata WBC Olivierem McCallem. Amerykanin imponował… wiekiem. W ringu pojawił się mając na karku 48 lat. Kolejny występ (luty 2016) Zimnocha to starcie z Mike'm Mollo. Amerykanin już w pierwszej rundzie posłał Polaka na deski. To jedyna porażka w karierze 33-letniego Zimnocha, który w lutym br. w Szczecinie wziął rewanż na Mollo. 

Los sprawił, że pięściarz z Białegostoku po raz trzeci zawitał do Legionowa. Stanął przed poważnym wyzwaniem, bo przyszło mu rywalizować z byłym pretendentem do tytułu mistrza świata. Swego czasu Michael Grant rywalizował z Andrzejem Gołotą, ale było to… 18 lat temu. Siedem lat temu Amerykanin przegrał z Tomaszem Adamkiem. Najlepsze lata Grant ma już za sobą. Dodatkowo do starcia z Zimnochem przystępował po dwóch porażkach z rzędu.

Polak nie pozostawił rywalowi żadnych złudzeń. Od początku ruszył do natarcia. Już w pierwszej rundzie Grant znalazł się w opałach, kiedy to po jedynym z ciosów Zimnocha musiał się ratować klinczem, aby nie zapoznać się bliżej z deskami. 33-letni pięściarz kontynuował natarcie i w drugiej odsłonie zasypał Amerykanina gradem ciosów. W końcu Grant przyklęknął, a następnie prawy prosty Zimnocha zakończył sprawę.

Walka na jesieni

Krzysztof Zimnoch pokonując doświadczonego Amerykanina zanotował 22 zwycięstwo w karierze, w tym 15 przed czasem. Kolejne wyzwanie przed Polakiem 9 września. Zimnoch ma zaprezentować się na gali w Radomiu, a stawką walki prawdopodobnie będzie regionalny pas jednej z federacji.

Zwycięstwo z Grantem sprawiło, że pozycja Zimnocha w wadze ciężkiej umocniła się. Polski pięściarz awansował na 50. pozycję w rankingu wagi ciężkiej portalu boxrec.com. W krajowym zestawieniu Zimnoch zajmuje 4. lokatę za Mariuszem Wachem, Adamem Kownackim i Andrzejem Wawrzykiem.

Fot. Facebook

KM