Oskar Piechota został zawieszony na 22 miesiące przez Agencję Antydopingową Stanów Zjednoczonych. W jego organizmie wykryto hormon wzrostu. 31-latek zabrał głos w sprawie.
Szedł jak burza, wygrywał kolejne walki, zdobył tytuł mistrzowski Cage Warriors w wadze średniej i dostał angaż w UFC. Dla każdego zawodnika, również Oskara Piechoty, występ w amerykańskiej organizacji to spełnienie marzeń. "Imadło" zadebiutował w UFC podczas gali w Gdańsku, gdzie pokonał Jonathana Wilsona. Potem wygrał z Timem Williamsem. Następnie zanotował trzy porażki z rzędu i jego sytuacja w UFC stała się trudna. Dostał jeszcze jedną szansą. W czerwcu 2020 w Las Vegas jego rywalem był Marc-Andre Barriault. Polak przegrał, ale i tak uznano pojedynek za nieodbyty.
W organizmie Piechoty znalazła się podwyższona wartość hormonu wzrostu. Kara – 22 miesiące zawieszenia. Piechota odniósł się do całej sytuacji. – Wolałbym napisać że „nie wiedziałem”, albo „zanieczyszczony suplement”. Niestety wziąłem go z premedytacją, żeby być najsilniejszym. Prawda jest taka, że po ostatniej walce, byłem przekonany, że nie ma mnie już w UFC, zresztą chyba wszyscy tak myśleli, nawet mój manager był o tym przekonany. Zmagałem i zmagam się do tej pory z poważną kontuzją biodra. Z medycznego punktu widzenia mogło to znacznie przyspieszyć leczenie i tylko po to zastosowałem ten peptyd. Nie chciałem w ten sposób poprawić swoich wyników sportowych i nie wziąłem tego w czasie przygotowań do walki. Nigdy wcześniej nie stosowałem żadnych substancji nie dozwolonych w sporcie, nie zostałem też złapany na tym podczas walki a od 25 września byłem przebadany przez USAD-e około 6 razy w tym raz pobierano mi krew, na żadnym z tych badań nie wykryto nic. Niestety wyszło jak wyszło i dostałem 22 miesiące zawieszenia – napisał w mediach społecznościowych Oskar Piechota.
Nie wiadomo jaka będzie przyszłość zawodnika w UFC. Wiele wskazuje na to, że ta sytuacja jest końcem jego przygody. Po zakończeniu kary Piechota liczy, że będzie ponownie rywalizować i prezentować odpowiedni poziom. – Chce dobrze wykorzystać ten czas i wrócić do startów, mam nadzieje w pełnym zdrowiu, żebym mógł znów pokazać się z jak najlepszej strony. Czasami sytuacja, w której się znajdziemy i myślimy, że jest dla nas zła, z perspektywy czasu może okazać się dobra i to właśnie dzięki niej zrobiliśmy duży krok w przód – tłumaczy zawodnik.
Fot. Oskar Piechota Facebook
KM