Czy Artur Szpilka zwiąże swoją przyszłość z MMA? Zdjęcie boksera ze współwłaścicielem KSW Martinem Lewandowskim nasuwa jednoznaczną odpowiedź. W całej sytuacji pojawił się Krzysztof Zimnoch, który mówi krótko: – Wszędzie cię dopadnę.
O tym, że obaj panowie nie darzą się sympatią wiadomo nie od dziś. W lutym 2013 roku Szpilka miał boksować z Zimnochem, jednak po starciu z Mollo sztab boksera z Wieliczki zrezygnował z tej opcji. Teraz temat pojedynku ponownie wrócił.
Szpilka ucieka?
Półtora roku temu Szpilka stanął do najważniejszej walki w bokserskiej karierze. W Barclays Center spotkał się z prawdziwym bombardierem Deontayem Wilderem, który dzierży pas WBC wagi ciężkiej. Szpilka dzielnie walczył, ale Amerykanin w dziewiątej rundzie posłał go na deski. Polak runął i długo nie podnosił się, a ostatecznie opuścił ring na noszach.
Porażka z czempionem WBC nie była końcem świata. Szpilka pokazał się z dobrej strony, jednak po walce przeszedł operację ręki i wracał do zdrowia. W lutym br. Szpilka miał zaprezentować się w walce z Dominicem Breazeale'em. Do starcia nie doszło, co frustrowało Polaka, który musiał czekać kolejne miesiące na walkę. Ostatecznie w lipcu zmierzył się z Adamem Kownackim. 28-latek urodzony w Łomży boksuje w Stanach i zapowiadał, że znokautuje Szpilkę. Jak mówił, tak zrobił. Kariera pięściarza z Wieliczki znalazła się na zakręcie…
Pojawiły się doniesienia, że Szpilka trafi do KSW. Wrócił również temat walki z Krzysztofem Zimnochem. Jednak w poniedziałek (21 sierpnia) w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie ze wspólnego lunchu Artura Szpilki i współwłaściciela KSW Martina Lewandowskiego. To mówi samo za siebie… Ale na konkrety trzeba jednak poczekać.
Szybko zareagował za to Krzysztof Zimnoch. – Myślisz Artur, że jak dostałeś bęcki od Adama to popłaczesz teraz kilka miesięcy, a później pójdziesz do KSW walczyć z uczestnikami tańca z gwiazdami i innymi celebrytami??? (pisownia oryginalna) – napisał bokser na swoim facebooku.
Zimnoch nie odpuszcza
33-letni pięściarz chciałby się spotkać ze Szpilką, żeby wyrównać rachunki. Między pięściarzami nie raz dochodziło do ostrej wymiany zdań. – Ty wytrzyj mleko spod nosa, wracaj na salę i przygotuj się na kilka rund ze mną – tylko tak żeby kibice mieli na co popatrzeć dłużej niż przez 5 minut! Mamy jeszcze rachunki do wyrównania, a ty zapłacisz za każde złe słowo, które o mnie powiedziałeś. A jeśli uciekniesz do KSW to ja dopadnę cię nawet tam !!! Idę po ciebie i nikt mnie nie powstrzyma !!! – podkreśla Krzysztof Zimnoch.
9 września w Radomiu 33-latek stoczy 25 walkę w karierze. Jego rywalem będzie Joey Abell.
Fot. Facebook Krzysztof Zimnoch
KM