Nasi juniorzy wzięli udział w Pucharze Europy w judo w Berlinie. Powody do zadowolenia może mieć Anna Dąbrowska, która w kategorii 57kg wywalczyła złoty medal.
W poprzednim starcie nasi judocy zaprezentowali się w Pradze, jednak wtedy zabrakło miejsc na podium. O krok od medalu była Anna Isenko, która w 63kg zajęła 5. pozycję. Berlin okazał się szczęśliwy dla Polek startujących w kategorii 57kg.
Judoczka na szóstkę
18-letnia Dąbrowska szła jak burza i nie zwracała uwagi na to, z kim przychodzi jej rywalizować. Młoda Polka odsyłała kolejne rywalki z kwitkiem i pewnie zmierzała do finału. Dąbrowska w eliminacjach wygrała przez waza-ari z Aniek Norder, a następnie szybko wyeliminowała Ariel Bezalel. Niezwykle zacięta była trzecia walka, w której 18-latka spotkała się z Veronique Mandeng. Dąbrowska wygrała przez yuko. W kolejnym starciu okazała się lepsza od Gruzinki Eteri Liparteliani. Dwie decydujące walki Dąbrowska wygrała przed czasem. W finale pokonała Adelinę Dobre, czyli aktualną mistrzynię Europy juniorek.
Z dobrej strony pokazała się Julia Kowalczyk (57kg). Polka dobrze wystartowała, jednak w trzecim starciu nie dała rady Larissie Krevel, która wygrała przez waza-ari. W repasażach Kowalczyk stoczyła wyrównany pojedynek z Hannah Schneider i o jej powodzeniu zadecydowały dwie kary shido po stronie rywalki. Następnie judoczka Polonii Rybnik szybko uporała się z Mariam Janashvili. W rywalizacji o brązowy medal Polka spotkała się z Lele Nairne, która w półfinale przegrała z Anną Dąbrowską. Brytyjka nie będzie miło wspominać rywalizacji z naszymi zawodniczkami. Polki wybiły jej marzenia o medalu. Kowalczyk wygrała przez ippon i stanęła na trzecim stopniu podium.
Dąbrowska i Kowalczyk nadal utrzymują wysoką formę. Judoczki z kolejnych mistrzowskich imprez przywożą medale. Wszyscy z nadzieją patrzą na zbliżające się mistrzostwa Europy juniorek w Maladze, które za niecałe dwa miesiące. Z pewnością Polki są faworytkami do wywalczenia medali w 57kg.
Na dwóch koniec
Dwa medale to dorobek reprezentacji Polski podczas Pucharu Europy juniorów w Berlinie. Pozostałym biało-czerwonym nie udało się wskoczyć do czołówki. Na wyróżnienie zasługuje Krzysztof Załęczny w kategorii +100kg. Polski judoka zaczął od zwycięstwa z Naorem Itahem, ale później przytrafiła mu się porażka. Załęczny trafił do repasaży, gdzie walczył ze zmiennym szczęściem. Ostatecznie uplasował się na siódmej pozycji.
W Berlinie wystąpiło ponad 500 młodych judoków. Najsilniejszej obsadzona była kategoria 73kg wśród panów, gdzie pojawiło się 54 zawodników.
Z triumfu w klasyfikacji medalowej mogą cieszyć się Francuzi, którzy wywalczyli dziesięć medali. Złote krążki zdobyli: Maxime Merlin (55kg), Romaric Wend-Yam Bouda (60kg), Astride Gneto (52kg) i Julia Tolofua (+78kg). Rosja zdobyła dziewięć medali, a Włochy cztery. Tak jak i Niemcy, którzy sięgnęli po dwa złota, srebro oraz brąz.
KM