polski zawodowy kick-boxer i zawodnik MMA wagi ciężkiej (101kg) urodzony 29 lipca 1978 w Płocku, były mistrz świata organizacji ISKA i WKA w formule K-1. Wielokrotny medalista mistrzostw Polski i Europy w amatorskich walkach.
Zawodową karierę rozpoczął w 2004 roku w formule K-1. W swoim debiucie 18 grudnia 2004 roku na turnieju "K-1 MAX Spain 2004 w Guadalajarze, wygrał przez TKO z Damianem Garcią. Kolejny pojedynek K-1, w którym startował odbył się w Budapeszcie na gali "K-1 European League 2006". Pokonał w ćwierćfinale Węgra Brunnera Tihamera przez decyzję, a w półfinale Chorwata Ante Varnica również przez decyzję. Nie wystąpił jednak w finale z powodu kontuzji, której nabawił się w tym turnieju.
W 2006 roku wygrał pojedynek na gali w Rydze "K-1 Fighting Network RIGA" . Pokonał Białorusina Andreja Zurawkowa przez decyzję sędziowską. 4 marca 2006 r. wygrał turniej we Wrocławiu "II Grand Prix Polski". Stoczył na nim pojedynek z Rafałem Petertilem (TKO).
W kwietniu 2007 roku przegrał z Białorusinem Siergiejem Gurem i odpadł z turnieju K-1 "Italy Oktagon 2007". W czerwcu tego samego roku, przez decyzję sędziów wygrał z Guarem w Nowym Targu na K-1 Poland Grand Prix 2007. Niestety w finale tej gali przegrał z Łukaszem Jaroszem przez TKO w 2 rundzie.
3 marca 2007 roku w Płocku na gali "Angels of Fire" zdobył zawodowe mistrzostwo świata federacji ISKA (oriental/K-1 rules). W walce o tytuł pokonał (w 5 rundzie) przez techniczny nokaut Turka Yahayę Gulaya.
8 marca 2008 roku na "Angels of Fire III" zdobył tytuł Zawodowego Mistrza Świata WKA (K-1 rules). Po 5 rundach przez decyzję sędziów pokonał obrońcę tytułu Mitata Tahirsylaja (reprezentującego Szwajcarię).
W maju 2009 roku po raz pierwszy wystąpił w oficjalnym turnieju prestiżowej organizacji K-1, zaliczanym do cyklu World GP − K-1 "World Grand Prix 2009" w Łodzi. W ćwierćfinale znokautował Koreańczyka Park Yong-soo (0:32 3 runda) jednak musiał się później wycofać z udziału w półfinale z powodu kontuzji ręki.
W czerwcu 2002 roku w Płocku stoczył jedyną w swej karierze zawodową walkę bokserską, gdzie pokonał przez techniczny nokaut w 3. rundzie Pawła Newazila.
W 2010 roku podpisał kontrakt z organizacją Konfrontacja Sztuk Walki. Pierwszą walkę stoczył 19 marca 2011 roku w Warszawie na gali KSW 15. Pokazał charakter i solidną kondycję. Jego rywalem był Marcin Bartkiewicz (MMA 2-3). Bartkiewicz w pierwszej rundzie klinczował i sprowadzał do parteru. W drugiej opadł z sił, i Różal – jak na barbarzyńcę przystało – obijał go z pleców. Sędziowie przerwali pojedynek z powodu rozcięcia na głowie Bartkiewicza i niezdolność do dalszej walki.
Dwa miesiące później, na KSW 16 Różalski po raz kolejny tryumfował. Walczący z nim Rosjanin Siergiej Szemietow doznał urazu ręki.
25 lutego 2012 roku w walce wieczoru na gali KSW 18 w pierwszej rundzie Holender Valentijn Overeem założył mu klucz na stopę. Overeem bardzo mocno zaatakował i po szybkiej wymianie trafił Różala latającym kolanem i sprowadził do parteru. Doświadczony Holender dokończył technikę i zmusił Polaka do poddania.
28 września 2013 roku Różalski poddał kickboksera Pawła Słowińskiego duszeniem zza pleców w 1. rundzie.
Był największym bohaterem tej gali KSW 26, która odbyła się 22 marca 2014 roku w Warszawie Wykazał się heroiczną postawą i po zaciętej walce pokonał Nicka Rossborougha w 2 rundzie przez techniczny nokaut. Po starciu wyznał w wywiadzie, że będzie kaleką do końca życia. Do walki przystępował nie będąc w pełni sił. Na samym początku dorobił się kolejnych urazów. – "Przy pierwszym low-kicku poszła mi lewa noga w kolanie. Ta sama, którą miałem popsutą trzy tygodnie przed walką. Już nie czułem tej nogi, nie czułem stabilnej pozycji, dlatego moje ciosy szły w powietrze" – opowiadał Różal po walce w rozmowie z mmanews.pl. Wiele osób myślało, że Różal skończy karierę po tej walce. Jednak jego kolejny pojedynek odbędzie w Szczecinie na KSW 28 zaplanowanej na 4 października 2014 roku. Nie znamy jeszcze nazwiska jego przeciwnika. Jak sam powiedział nie chce walczyć z kimś kto nie będzie dla niego wyzwaniem: – "Wolę zdechnąć w walce z mega dobrym zawodnikiem niż święcić niby chwałę, zwycięstwo z jakąś parówą".
Choć jego organizm jest w fatalnym stanie Różal nie myśli jeszcze o emeryturze – "Złamałem palec, pękła mi kość strzałkowa, pękły mi żebra, mam pokruszone kości, skręciłem kolano, mam rozsypane barki".
Jednak kiedy już zakończy karierę chce zostać rolnikiem i uratować konia z rzeźni. Zaangażowany w pomoc zwierzętom ze schronisk, współpracuje m. in. z fundacją AST. Prowadzi liczne seminaria dla ludzi zafascynowanych sportami walki. Jest trenerem na organizowanych przez KSW obozach wakacyjnych.