DSF 18: Romankevich-Sarara, Daniel Omielańczuk, mecz K-1 Polska-Białoruś i LFN

Już za 8 dni federacja DSF Kickboxing Challenge rozpocznie współpracę z nowym partnerem telewizyjnym. Galę DSF 18: Romankevich-Sarara z walką o mistrzowski pas wagi ciężkiej, występem Daniela Omielańczuka, meczem K-1 Polska-Białoruś oraz trzema starciami kobiet w ramach projektu Ladies Fight Night, 8 grudnia będą mogli zobaczyć wszyscy kibice sportów walki w Polsce. Transmisja w TVP Sport rozpocznie się o godzinie 19:50, ale już od 18:30 można śledzić zmagania na sport.tvp.pl.

Karta walk DSF Kickboxing Challenge 18 oraz LFN: New Beginning:

Walki kobiet LFN (3 x 3 min):
K-1 52 kg Barbara „Shogun” Nalepka vs Klaudia „Pitbull” Suszczyńska
K-1 56 kg Sylwia Kaliś vs Klara Kleczkowska
K-1 56 kg Iwona „Diament” Nieroda vs Volha Zhurauskaya

Mecz PolskaBiałoruś (3 x 3 min):
K-1 65 kg Michał „Matrix” Królik vs Artsem Vinnik
K-1 75 kg Michał Ronkiewicz vs Maks Spadarenka
K-1 81 kg Dawid „Mirko” Mirkowski vs Mikita Shostak
K-1 86 kg Łukasz „Kudłaty” Bartnik vs Yauhen Miahkou
K-1 +91 kg Mateusz Duczmal vs Ihar Kamkou

Druga walka wieczoru (3 x 3 min):
K-1 +91 kg Daniel Omielańczuk vs Tomasz „Big T” Czerwiński

Walka wieczoru (5 x 3 min o mistrzowski pas DSF):
K-1 +91 kg Petr Romankevich vs Tomasz Sarara

Gala DSF Kickboxing Challenge 18 w Ząbkach odbędzie się 8 grudnia o godzinie 19:50. Transmisja na żywo po raz pierwszy w TVP Sport, sport.tvp.pl i w aplikacji mobilnej TVP Sport. Mini-galę Ladies Fight Night: New Beginning będzie można obejrzeć za darmo na Facebooku federacji oraz na sport.tvp.pl. Wydarzenia związane z imprezami można śledzić na bieżąco na stronie na Facebooku >>>

Kickboxing uznany przez MKOL!

Międzynarodowy Komitet Olimpijski uznał kickboxing jako dyscyplinę sportową. – To fantastyczna wiadomość! Po latach starań zostaliśmy włączeni w poczet dyscyplin sportowych przez MKOL! Teraz będziemy dążyć do tego, aby znaleźć się w programie Igrzysk Olimpijskich – mówi Piotr Siegoczyński, prezes Polskiego Związku Olimpijskiego.

Historia dzieje się na naszych oczach. Popularność kickboxingu sprawiła, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski podjął przełomową decyzję dla dyscypliny. –  30 listopada 2018 roku pozostanie w naszej sportowej historii jednym z kamieni milowych, ponieważ kickboxing został tymczasowo uznany przez Zarząd MKOl – czytamy w komunikacie Międzynarodowej Organizacji WAKO.

Warto dodać, że wniosek w tej sprawie został złożony w 2016 roku. – Był to długi, ale satysfakcjonujący proces. WAKO doświadczyło ogromnego rozwoju w ciągu ostatnich lat i naprawdę czujemy, że zasługujemy na takie uznanie – powiedziała Fransesca Falsoni, wiceprzewodnicząca WAKO.

Zadowolenia nie kryje również wybitny polski kickbokser, a obecnie prezes Polskiego Związku Kickboxingu – Piotr Siegoczyński. – Nie da się ukryć, że to święto dla całego środowiska kickboxingu. Wyjątkowy dzień – podkreśla. – Od lat odbywają się imprezy rangi mistrzostw świata i Europy. Kickboxing to sport, który stale zyskuje na popularności i cieszy się zainteresowaniem. Ostatni czas i aktywność działaczy doprowadziła do przełomowej decyzji MKOL, który uznał nas za dyscyplinę sportową – przedstawia Siegoczyński.

Kickboxing rozpoczyna nowy rozdział w historii. Teraz wszyscy czekają, kiedy dyscyplina zostanie włączona do programu Igrzysk Olimpijskich. – Na to trzeba jeszcze poczekać. Decyzja podjęta przez MKOL wydaje się naturalna, ponieważ kickboxing jest na ścieżce wznoszącej. Ponadto, dyscyplina cieszy się uznaniem kibiców, czego potwierdzeniem były Igrzyska Sportów Nieolimpijskich – World Games. We Wrocławiu byliśmy dyscypliną pokazową, a teraz zyskaliśmy już status dyscypliny pełnoprawnej. Po kolejnej imprezie przyjdzie czas na oceny i wnioski, które mogą sprawić, że kickboxing zbliży się do Igrzysk Olimpijskich – podkreśla prezes PZKb.

Polska jest potęgą w kickboxingu. W 1985 roku pierwszym polskim mistrzem świata został Piotr Siegoczyński. Mamy wiele wybitnych postaci. Wystarczy wymienić tylko Iwonę Guzowską, Agnieszkę Rylik, Marka Piotrowskiego czy Przemysława Saletę. Z mistrzowskich imprez przywozimy medale. Wierzymy, że z czasem nasi będą stawać na olimpijskim podium. Jednak w obecnej sytuacji decyzja MKOL ma istotne znaczenie dla polskiego związku. – Mieliśmy zagrożony status związku, ale decyzja MKOL niweluje ten problem. Cieszymy się, bo dzieją się wielkie rzeczy dla kickboxingu! – epatuje radością Piotr Siegoczyński.

Fot. Polski Związek Kickboxingu Facebook

KM

Kołecki żegna się z Babilon MMA

Szymon Kołecki poinformował o zakończeniu przygody z federacją Babilon MMA, dla której stoczył cztery pojedynki.

Jako sztangista osiągnął niemalże wszystko. Kołecki stawał na podium Igrzysk Olimpijskich, mistrzostw świata oraz mistrzostw Europy. W 2017 roku został mistrzem olimpijskim z… Pekinu, choć impreza odbyła się dziewięć lat wcześniej. Zwycięzca Ilja Iljin został przyłapany na stosowaniu dopingu. W październiku 2012 roku Szymon Kołecki podjął decyzję o zakończeniu kariery z powodu kontuzji kolana. 

Ostatecznie jednak wrócił do sportu. Kołecki zdecydował się rywalizować w MMA. Pierwszą walkę stoczył w marcu 2017 roku podczas gali PLMMA 72 i szybko odprawił Dariusza Kazimierczuka. Z czasem trafił do organizacji Babilon MMA. Trzy walki wygrał przed czasem, jednak w ostatnim występie (sierpień 2018) zanotował porażkę. Lepszy od Kołeckiego okazał się Michał Bobrowski.

36-latek podjął decyzję o rozstaniu z Babilon MMA. – Przynajmniej na jakiś czas kończy się moja przygoda z federacją Babilon MMA. Okres prawie półtorarocznej współpracy zapisał się w mojej pamięci jako wspaniały czas, w którym mogłem pracować nad swoim rozwojem sportowym, jako czas, w którym czułem się częścią dynamicznie rozwijającego się projektu, jakim jest Babilon MMA, jako czas, w którym byłem dla federacji topowym zawodnikiem, co miałem okazję często odczuwać – poinformował Szymon Kołecki za pośrednictwem Facebooka.

Zawodnik zaznaczył również, ile dała mu ta przygoda. – Dzięki ciężkiej pracy, zaangażowaniu i opiece Tomasza Babilońskiego miałem okazję stoczyć 5 świetnych pojedynków, które są dla mnie bezcenne. Za ten okres, za tą wzorową współpracę, za to wszystko, co mnie spotkało w Babilon MMA chcę Tomkowi serdecznie podziękować, życzyć mu dalszych sukcesów i obiecać, że zawsze w każdej możliwej sytuacji Babilon MMA może liczyć na moje wsparcie w ramach moich możliwości – napisał Kołecki.

Fot. Szymon Kołecki Facebook

KM

Daniel Omielańczuk zapowiada nokaut na DSF 18!

8 grudnia na gali DSF Kickboxing Challenge 18 w Ząbkach trzecią walkę dla federacji stoczy Daniel Omielańczuk. Popularny zawodnik K-1 i MMA wagi ciężkiej po raz pierwszy w DSF zmierzy się z rywalem, który góruje nad nim warunkami fizycznymi. Przeciwnikiem będzie ogromny Tomasz Czerwiński.

Wywodzący się z muay thai Omielańczuk w zawodowym kickboxingu stoczył dotychczas 18 walk. Jego bilans to 16 zwycięstw i dwie porażki. W ostatnich dwóch występach na DSF Kickboxing Challenge odprawiał kolejno Olego Thompsona (Wielka Brytania) i Nico Falina (Niemcy).

– Mimo że walczę już tyle lat, nadal jara mnie ten sport. Nadal chcę się bić – mówi 36-letni zawodnik Berktut WCA Fight Team. – Przeciwnik jest bardzo silny. Sprawdzę jego odporność i kondycję. Myślę, że wszystko będzie po mojej stronie. Wiem, że będzie chciał mi urwać głowę w pierwszej minucie, ale przetrzymam to i ja mu urwę głowę. Ten pojedynek nie potrwa pełnego wymiaru czasowego, zakończy się bardzo szybko. Będzie mocne KO! –kończy.

Choć Omielańczuk zamierza dalej łączyć występy w K-1 i MMA, kolejne zwycięstwo w ringu może znacznie przybliżyć go do walki o pas DSF Kickboxing Challenge. Obecnie trofeum należy do Petra Romankevicha (Patriot Gym), który w pojedynku wieczoru na gali DSF 18 zmierzy się ze znakomitym z byłym czempionem FEN i Celtic Gladiator oraz zawodowym mistrzem świata WKN – Tomaszem Sararą.

– To już trzecia walka Daniela w federacji DSF. Jeśli zda najtrudniejszy test, droga na szczyt królewskiej kategorii stanie przed nim otworem – stwierdza prezes DSF Kickboxing Challenge Sławomir Duba. – Czerwiński to potężny, nieustępliwy zawodnik. Szanse oceniam 50-50, sam nie wiem, jak to się zakończy.

Gala DSF Kickboxing Challenge 18 w Ząbkach odbędzie się 8 grudnia o godzinie 19:50. Transmisja na żywo po raz pierwszy w TVP Sport, sport.tvp.pl i w aplikacji mobilnej TVP Sport. Wydarzenia związane z imprezą można śledzić na bieżąco na stronie na Facebooku >>>

Czy Khalidov zatrzyma Narkuna?

Blisko dziewięć miesięcy kibice musieli czekać na rewanżowe starcie Mameda Khalidova i Tomasza Narkuna. W Łodzi popularny "Żyrafa" zmusił rywala do odklepania. Czy 1 grudnia podczas KSW 46 w Gliwicach Khalidov znajdzie sposób na Narkuna?

3 marca 2018 roku, Łódź – superfight z udziałem mistrzów wagi średniej i półciężkiej. Za faworyta uchodził Khalidov, który wygrywał kolejne walki w KSW i był pierwszoplanową postacią organizacji. Narkun poczynał sobie coraz śmielej, czego potwierdzeniem było zdobycie pasa na Wembley i jego trzykrotna obrona. W Łodzi rywalizacja zaczęła się od stójki. Khalidov, czujący się dobrze w każdej płaszczyźnie, wolał nie ryzykować zejścia do parteru, w którym Narkun prezentuje się znakomicie. W pierwszej odsłonie 37-latek z Groznego dwukrotnie trafił rywala, a ten wyciągnął wnioski i nie dał się ponownie zaskoczyć. Druga odsłona spokojna, a trzecia to prawdziwa wymiana. Narkun dopadł Khalidova pod siatką, jednak ten uciekł i odwdzięczył się przeciwnikowi. Pojedynek przeniósł się do parteru, gdzie mistrz wagi półciężkiej zakończył starcie duszeniem trójkątnym nogami. 

Tym samym Narkun zapisał nową kartę w historii KSW pokonując legendę organizacji. Niesamowite walki Khalidova na zawsze pozostaną w pamięci kibiców. Zapisał na swoim koncie mistrzostwo w wadze półciężkiej oraz średniej, które zwakował 30 lipca br. Porażka z Narkunem rozbudziła Khalidova, który pała chęcią rewanżu. Czy 1 grudnia w Gliwicach ponownie będzie na pierwszym planie?

Do historii okazję będzie miał przejść Mateusz Gamrot. Stawką jego starcia z Kleberem Koike Erbstem będzie pas wagi piórkowej. Przypomnijmy, że Gamrot ma na koncie mistrzostwo w kategorii lekkiej. Zapowiada się starcie dwóch zawodników, którzy znakomicie czują się w parterze. Gamrot jeszcze nigdy nie przegrał, a mistrzem jest już ponad dwa lata. Koike Erbst uwiódł polską publiczność swoimi umiejętnościami. Jego walki są ciekawe i efektowne. Japoński zawodnik brazylijskiego pochodzenia zdobył pas KSW na Stadionie Narodowym w Warszawie pokonując Marcina Wrzoska, ale pół roku później stracił go, ponieważ… nie zrobił wagi na walkę z Arturem Sowińskim.

Były mistrz wagi piórkowej Marcin Wrzosek stoczy piątą walkę w KSW. Jego rywalem będzie niepokonany Salahdine Parnasse. Niespełna 21-letni Francuz w KSW uporał się z Łukaszem Rajewskim i Arturem Sowińskim. Z kolei popularny "Kornik" po dwóch porażkach poszuka zwycięstwa w pojedynku z Kamilem Szymuszowskim.

Praktycznie w ostatniej chwili do karty walk wskoczył Roberto Soldić. Mistrz wagi półśredniej zastąpił kontuzjowanego Borysa Mańkowskiego, a w Gliwicach zmierzy się z Viniciusem Bohrerem.

Karta walk

Walka wieczoru: (92kg) Tomasz Narkun – Mamed Chalidow
O pas wagi piórkowej (65,8kg): Mateusz Gamrot – Kleber Koike Erbst
(65,8kg):  Marcin Wrzosek – Salahdine Parnasse
(80kg): Roberto Soldić – Vinicius Bohrer
(65,8kg): Roman Szymański – Daniel Torres
(70,3 kg): Gracjan Szadziński – Marian Ziółkowski
(70,3 kg): Artur Sowiński – Kamil Szymuszowski
(61,2 kg): Antun Racić – Sebastian Przybysz
(77,1 kg): Krystian Kaszubowski – Michal Michalski

Fot. materiały organizatora

KM

Emocje, emocje, a więc walka coraz bliżej

Wszyscy liczą na prawdziwą pięściarską ucztę. 1 grudnia w Staples Center w Los Angeles starcie o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej – czempion WBC Deontay Wilder zmierzy się z Tysonem Furym. Na ostatniej prostej przed walką nie brakuje emocji.

Chyba nikt nie spodziewał się, że promocja pojedynku będzie przebiegała spokojnie i obędzie się bez ekscesów. Tak być po prostu nie mogło. Ostre wymiany słów, obustronne obelgi i przepychanki – tak w dużym skrócie można opisać obraz konferencji prasowych przed grudniowym starciem Wildera i Fury'ego. Patrzył na to cały świat.

W Londynie Fury zaproponował Wilderowi, żeby ten wstał i przyjął bokserską postawę. Po chwili doszło do przepychanek, musiała interweniować ochrona. Fury zwracał również uwagę, że Amerykanin ma problemy z… oddechem i powinien umyć zęby. Wilder nie pozostawał dłużny. Podkreślał jak irytuje go Fury, ale i Anthony Joshua. Zapewniał, że najbliższego rywala wsadzi do piekarnika i zrobi z niego muffinę.

Również ostatnia konferencja przed pojedynkiem była pełna emocji. Wilder krzyczał w stronę Fury'ego, a ten mu odpowiadał, jednak w pewnym momencie spasował. Brytyjczyk wykonywał zwody. Mistrz WBC wymachiwał rękoma i w końcu trafił Fury'ego w głowę. Wokół pięściarzy pojawiały się kolejne osoby z narożników. Fury zdjął marynarkę oraz koszulę i kontynuował wymianę z Wilderem. Nie trzeba dodawać, że pięściarze nie zwracali się do siebie literackim językiem.

Oby taka sama temperatura była 1 grudnia w ringu. Promocja pojedynku to jedno, a sama walka to „inna para kaloszy”. Obaj pięściarze jeszcze nigdy nie zaznali goryczy porażki, ale każdy znajduje się w innym punkcie kariery. Wilder jest mistrzem WBC od blisko czterech lat i zanotował siedem skutecznych obron tytułu. W tym roku walczył tylko raz, w dziesiątej rundzie pokonał przez nokaut Luisa Ortiza. Fury wrócił po ponad 2,5-letniej przerwie i zanotował dwie wygrane. Czy dla pogromcy Władimira Kliczko 2018 rok będzie wyjątkowy? Fury dostał to, czego chciał, czyli walkę o pas. Podstawowa kwestia dotyczy motoryki i wytrzymałości Brytyjczyka. Wcześniej udowodnił, że stać go na wiele. Jednak to Wilder jest regularny i prowadzi harmonijne przygotowania. Pytanie – czy to będzie miało znacznie? W tym przypadku o wygranej może zadecydować jeden cios. Pewne jest, że Fury nie może być „jeźdźcem bez głowy”, bo taką sytuację szybko wykorzysta Wilder. Mistrz WBC aż 39 pojedynków kończył przed czasem! Czy tak będzie również 1 grudnia?

Fot. Deontay Wilder Facebook

KM

DSF 18: Omielańczuk vs Czerwiński

DSF Kickboxing Challenge 18. Potężni, waleczni i nieustępliwi gladiatorzy gotowi na wojnę w ringu! Daniel Omielańczuk vs Tomasz "Big T" Czerwinski to starcie, które z pewnością zakończy się przed czasem. Kto komu urwie głowę? Dowiecie się 8 grudnia na gali DSF 18: Romankevich vs Sarara.

[kod]

DSF 18: Mecz K-1 Polska-Białoruś

8 grudnia na gali DSF Kickboxing Challenge 18 w Ząbkach reprezentacja Polski zmierzy się z prawdziwą potęgą. Białoruś to obecnie najmocniejsza drużyna w Europie, co potwierdziły ostatnie mistrzostwa, na których najwięcej medali zdobyli właśnie Białorusini. Czy biało-czerwoni zdołają powstrzymać rywali ze Wschodu? Oglądajcie 8 grudnia od 19:50 w TVP Sport!

[kod]

LIVE: DSF Kickboxing Challenge – Eliminator, EŁK 2018

Zapraszamy na transmisję telewizyjną z gali DSF Kickboxing Challenge – Eliminator, która odbywa się w Ełku.

[kod]

DSF Eliminator, Ełk 2018

DSF Eliminator, Ełk 2018

var player = redcdnplayer("redcdnplayer").setup({
file: {
hls: "http://r.dcs.redcdn.pl/livehls/o2/Marklaw/live/stream1/live-fhd.livx/playlist.m3u8",
dash: "http://r.dcs.redcdn.pl/livedash/o2/Marklaw/live/stream1/live-fhd.livx",
ss: "http://r.dcs.redcdn.pl/livess/o2/Marklaw/live/stream1/live-fhd.livx/manifest"
},
width: 640,
height: 380,
autoplay: false,
});

Zapowiedź DSF 18: Polacy gotowi na białoruskich mistrzów kickboxingu. „Będziemy się bić do ostatniej kropli krwi!”

Gala DSF Kickboxing Challenge 18 rozpocznie się od międzynarodowego meczu K-1 pomiędzy reprezentacjami Polski i Białorusi. Oba kraje zaliczają się do ścisłej europejskiej czołówki, czego dowiodły zakończone niedawno mistrzostwa Starego Kontynentu, w których Białoruś okazała się najlepsza, a Polska zajęła trzecie miejsce w klasyfikacji medalowej. 8 grudnia okaże się, który kraj ma lepszych zawodowców w formule K-1.

W składzie Białorusi znaleźli się prawie sami mistrzowie Europy i świata, ale Polacy mierzyli się już z prawdziwymi potęgami i odnosili wielkie zwycięstwa – jak w dramatycznym meczu z Rosją z kwietniowej gali DSF 14 na Torwarze, kiedy biało-czerwoni rozpoczęli od dwóch porażek, lecz ostatecznie zwyciężyli 3:2. Z dwoma zawodowymi mistrzami świata na czele Polacy zrobią wszystko, by odnieść drużynową wygraną podczas imprezy po raz pierwszy transmitowanej przez TVP Sport.

– Będę godnie i dumnie reprezentował orzełka, którego mam w sercu – zapewnia zawodowy mistrz świata Michał „Matrix” Królik (65 kg), który stoczy pierwszą walkę na gali DSF 18. – Od stuleci w Polakach drzemie wojownicza dusza. Dalej chcemy walczyć i wygrywać. Będę się bił do ostatniej kropli krwi, choćby mnie mieli znieść z ringu! – kończy zawodnik Paco Team legitymujący się znakomitym bilansem walk 34-5.

Jego entuzjazm podzielają pozostali polscy wojownicy. Jako drugi w ringu zamelduje się Michał Ronkiewicz (75 kg), kolejni będą Dawid „Mirko” Mirkowski (81 kg), Łukasz Bartnik (86 kg) i debiutujący w federacji DSF Mateusz Duczmal (+91 kg).

– Setki Polaków na trybunach, barwy narodowe, Mazurek Dąbrowskiego i ja stojący w ringu. Uważam, że nie ma nic piękniejszego dla zawodnika – wtóruje Łukasz „Kudłaty” Bartnik (86 kg), który w maju na gali DSF 15 w Warszawie efektownie zadebiutował w federacji DSF Kickboxing Challenge. – Chciałbym zakończyć tę walkę tak jak poprzednią, czyli przez nokaut.

Mecz Polska-Białoruś. 3 rundy po 3 minuty w formule K-1:
 

65 kg: Michał „Matrix” KRÓLIK vs Artsem VINNIK

75 kg: Michał RONKIEWICZ vs Maks SPADARENKA

81 kg: Dawid „Mirko” MIRKOWSKI vs Mikita SZOSTAK

86 kg: Łukasz „Kudłaty” BARTNIK vs Yauhen MIAHKOU

+91 kg: Mateusz DUCZMAL vs Ihar KAMKOU

Po meczu Polska-Białoruś na gali DSF 18 w Ząbkach wystąpi popularny kickbokser i zawodnik MMA Daniel Omielańczuk, który zmierzy się z ogromnym Tomaszem Czerwińskim. W walce wieczoru znakomity Petr Romankevich broni mistrzowskiego tytułu w wadze ciężkiej w starciu z byłym czempionem FEN i Celtic Gladiator –Tomaszem Sararą.

Gala DSF Kickboxing Challenge 18 w Ząbkach odbędzie się 8 grudnia o godzinie 19:50. Transmisja na żywo po raz pierwszy w TVP Sport. Bilety są dostępne na DSFTicket.com. Wydarzenia związane z imprezą można śledzić na bieżąco na stronie na Facebooku >>>

Były mistrz świata zakończył karierę

Stoczył 34 zawodowe walki, z których 30 zakończyło się jego sukcesem. Bokser Tony Bellew oficjalnie zakończył karierę.

Blisko 36-letni pięściarz występował w trzech kategoriach wagowych – półciężkiej, junior ciężkiej i ciężkiej. Bellew pierwszy pojedynek stoczył w październiku 2007 roku. W Nottingham Arena pokonał przez nokaut w drugiej rundzie Jamie'go Amblera. Bellew wygrał szesnaście kolejnych walk i dostał pierwszą w karierze możliwość rywalizacji o pas mistrza świata w kategorii półciężkiej. O tytuł WBO toczył bój z Nathane'm Cleverly'm, jednak przegrał na punkty. Drugie podejście również okazało się nieskuteczne. W listopadzie 2013 roku Bellew poległ w starciu z Adonisem Stevensonem, a stawką starcia był pas WBC.

Po niepowodzeniach w starciach o tytuły mistrzowskie, dla Brytyjczyka przyszły lepsze dni. Zdecydowanie największe sukcesy odnosił w wadze cruiser. Jedną z ofiar brytyjskiego pięściarza padł Mateusz Masternak, z którym w grudniu 2015 roku walczył o pas mistrza Europy. Pół roku później Bellew zmierzył się z Ilungą Makabu o tytuł mistrza świata WBC. W trzeciej rundzie starcia w Liverpoolu pięściarz z Kongo wylądował na deskach. Bellew został mistrzem świata i tytułu skutecznie bronił… raz. Potem zamarzył o podboju wagi ciężkiej, a dokładniej mówiąc o panowaniu na Wyspach Brytyjskich. Bellew dwukrotnie zmierzył się z Davidem Haye'm. Scenariusz pojedynków był podobny – zawodnik z Liverpoolu wygrał przed czasem (odpowiednio w jedenastej i piątej rundzie).

Ostatnią walkę Bellew stoczył 10 listopada br. w Manchesterze. Wszyscy czekali na jego starcie z mocnym Oleksandrem Usykiem, który triumfował w pierwszej edycji World Boxing Super Series. Ukrainiec do rywalizacji z Brytyjczykiem przystąpił jako posiadacz czterech tytułów mistrzowskich – IBF, WBA, WBC i WBO. Początek starcia wyrównany, jednak z czasem swoją siłę potwierdził Usyk. Król wagi cruiser w ósmej rundzie ciosami sierpowymi posłał rywala na deski.

– Nadszedł czas, abym w końcu opuścił ring. Dzwonek zabił po raz ostatni. Chcę podziękować wszystkim, którzy przez lata dawali mi wsparcie. To nie koniec mojej historii, więc śledźcie moją stroną internetową – napisał na Twitterze Tony Bellew.

KM

LIVE: FEN 23 – Konferencja prasowa

Zapraszamy na transmisję telewizyjną z konferencji prasowej przed galą FEN 23.

[kod]

FEN 23 – Konferencja prasowa

FEN 23 – Konferencja prasowa

var player = redcdnplayer("redcdnplayer").setup({
file: {
hls: "http://r.dcs.redcdn.pl/livehls/o2/Marklaw/live/stream1/live-fhd.livx/playlist.m3u8",
dash: "http://r.dcs.redcdn.pl/livedash/o2/Marklaw/live/stream1/live-fhd.livx",
ss: "http://r.dcs.redcdn.pl/livess/o2/Marklaw/live/stream1/live-fhd.livx/manifest"
},
width: 640,
height: 380,
autoplay: false,
});

Zwiastun gali DSF 18: Romankevich-Sarara | 8 grudnia od 19:50 na antenie TVP Sport!

Od półtora roku na tronie królewskiej kategorii organizacji DSF Kickboxing Challenge zasiada mocarny Białorusin Petr Romankevich. Może się to zmienić 8 grudnia na gali DSF 18 w Ząbkach, gdy naprzeciw czempiona stanie debiutujący w federacji zawodowy mistrz świata Tomasz Sarara. Arcyciekawy białorusko-polski pojedynek będzie głównym daniem imprezy transmitowanej przez TVP Sport.

O sile i umiejętnościach mistrza wagi ciężkiej przekonało się już dwóch polskich wojowników. W czerwcu 2017 roku Petr Romankevich (27-5) zdominował Michała Turyńskiego w walce o pas, a 10 miesięcy później w drugiej obronie tytułu na gali DSF 14 w Warszawie znokautował Dawida Żółtaszka efektownym wysokim kopnięciem.

 

 

""

– Jeszcze długo nie zamierzam się rozstawać z mistrzowskim pasem organizacji DSF Kickboxing Challenge – mówi 28-letni Białorusin. – Wiem, że mogę znokautować każdego. W wadze ciężkiej o wszystkim może zadecydować jeden cios zadany w pierwszej rundzie. 8 grudnia zamierzam po raz kolejny przeciągnąć polską publiczność na swoją stronę.

Dorobek mistrza nie robi wrażenia na 33-letnim pretendencie. Tomasz Sarara (40-7) nie poniósł porażki od ponad sześciu lat i jest przekonany, że 8 grudnia również zejdzie z ringu zwycięski, a do mistrzowskich trofeów federacji Celtic Gladiator i FEN dołoży drogocenny pas organizacji DSF Kickboxing Challenge.

– Wychodzę do ringu bez żadnych kompleksów. Nie muszę nikomu niczego udowadniać, udowodnię tylkoRomankevichowi, że nie zasługuje na ten pas – zapewnia Sarara, który w ostatnim występie zdobył tytuł mistrza świata WKN. – Na jego miejscu nawet nie wchodziłbym do ringu, bo będzie próbował z niego uciec, ale wtedy już będzie za późno i nic mu nie pomoże. Romankevich chwali się, że jest duży i silny, ale to charakter daje przewagę w walce. Wchodzę do ringu po efektowną wygraną i będę szukał nokautu!

Pomysłodawcą pojedynku Romankevich-Sarara był prezes DSF Kickboxing Challenge Sławomir Duba. Organizator grudniowej gali DSF 18 w Ząbkach postawił sobie za cel, by właśnie to starcie było główną atrakcją pierwszej imprezy federacji DSF w TVP Sport.

– Walka Romankevich-Sarara to ponad 200 kilogramów żywej wagi w ringu. Dwóch gości będzie chciało zrobić sobie krzywdę. Czy nasze liny to wytrzymają? – zastanawia się prezes Duba. 
– Romankevich zdominował Turyńskiego i znokautował Żółtaszka. Moim zdaniem dla Tomasza Sarary to będzie najtrudniejsza walka w karierze. Starcie o tron wagi ciężkiej zapamięta cała Polska!

""

Na gali DSF 18 w Ząbkach wystąpi również popularny kickbokser i zawodnik MMA Daniel Omielańczuk, który zmierzy się z ogromnym Tomaszem Czerwińskim. Wcześniej odbędzie się także złożony z pięciu walk międzynarodowy mecz K-1 Polska-Białoruś. Biało-czerwone barwy reprezentować będą: Mateusz Duczmal (91 kg), Łukasz Bartnik (86 kg), Dawid „Mirko” Mirkowski (81 kg), Michał Ronkiewicz (75 kg) oraz Michał „Matrix” Królik (65 kg). Ich rywalami będą znakomici Białorusini, którzy w tym roku po raz kolejny zdominowali mistrzostwa Europy, przywożąc z nich najwięcej złotych medali.

Gala DSF Kickboxing Challenge 18 w Ząbkach odbędzie się 8 grudnia o godzinie 19:50. Transmisja na żywo po raz pierwszy w TVP Sport. Bilety są dostępne na DSFTicket.com. Wydarzenia związane z imprezą można śledzić na bieżąco na stronie na Facebooku >>>

Trailer DSF 18: Romankevich vs Sarara

DSF Kickboxing Challenge 18: Petr Romankevich vs Tomasz Sarara. W walce wieczoru mocarny białoruski czempion wagi ciężkiej zmierzy się z amatorskim i zawodowym mistrzem świata, byłym mistrzem FEN i Celtic Gladiator – Tomaszem Sararą. Oglądaj galę DSF 18 w Ząbkach 8 grudnia od 19:50 w TVP Sport. Bilety na DSFTicket.com.

[kod]

Nie żyje Andrzej Gmitruk

Stał w narożnikach czołowych polskich bokserów. Nie żyje trener Andrzej Gmitruk, miał 67 lat. Zginął tragicznie w pożarze domu.

Jeszcze dziesięć dni temu Andrzej Gmitruk stał w narożniku Artura Szpilki, gdy ten walczył z Mariuszem Wachem. Dziś polski boks otrzymał potężny cios – 67-letni trener nie żyje. Gmitruk zginął w pożarze domu. – Dzisiejszego poranka tj. 20 listopada doszło do tragicznego zdarzenia w Hipolitowie. O godzinie 4:00 nasza jednostka została zadysponowana do pożaru domu jednorodzinnego. W wyniku pożaru śmierć poniósł jeden z najlepszych trenerów kadry bokserskiej. Ochotnicza Straż Pożarna w Długiej Kościelnej składa najszczersze kondolencje rodzinnie i bliskim – czytamy w komunikacie OSP Długa Kościelna.

Trudno uwierzyć w to, co się stało. Odejście Gmitruka to ogromna strata dla polskiego boksu. – Nie wiem czemu się tak dzieje, ze tacy ludzie odchodzą. Jest mi bardzo przykro i nie wiem co powiedzieć … ale dziś w nocy odszedł jeden z największych trenerów jakich znałem. Andrzej Gmitruk Trener i wspaniały człowiek – napisał na Facebooku Artur Szpilka.

Andrzej Gmitruk pracował w Polskim Związku Bokserskim jako trener kadry juniorów. Był również związany z Legią Warszawa, z którą pięciokrotnie zdobył złoty medal drużynowych mistrzostw Polski. Andrzej Gmitruk prowadził również grupę O'chikara Gmitruk Team. Uważany przez wielu za jednego z najlepszych trenerów zapisał na swoim koncie pracę z czołowymi polskimi pięściarzami m.in. Tomaszem Adamkiem, Krzysztofem Kosedowskim, Andrzejem Gołotą, Mateuszem Masternakiem czy ostatnio Arturem Szpilką.

Gmitruk pracował również jako ekspert bokserski, komentował walki wspólnie z Andrzejem Kostyrą. Warto wspomnieć, że współpracował także z Norweskim Komitetem Olimpijskim ds. sportów letnich.

Odszedł zdecydowanie zbyt wcześniej. Pozostawił po sobie pustkę. Zapisał piękną kartę w historii polskiego boksu, dlatego pamięć o nim będzie trwać.

Fot. Facebook

KM

Dopełnienie trylogii na FEN 23 w Lubinie

Eliasz Jankowski (19-7-1) skrzyżuje rękawice z Rafałem Niestrzębą (8-3) podczas gali Fight Exclusive Night 23, która 12 stycznia odbędzie się w Lubinie. Limit pojedynku w formule K-1 to 67 kilogramów.

33-letni Jankowski jest bez wątpienia jednym z najbardziej utytułowanych i doświadczonych polskich kickbokserów. Lista sukcesów legnickiego wojownika jest długa i imponująca – są na niej m.in. tytuły zawodowego mistrza świata w K-1 Global, zawodowego mistrza świata organizacji WKN i wicemistrza Europy federacji WAKO, a także Puchar Świata WAKO w K-1. Na zawodowych arenach „Jankes” stoczył dotychczas 27 walki, z których aż 19 wygrał. Reprezentant Polkon Fight Legnica karierę sportową łączy ze służbą wojskową – jest zawodowym żołnierzem w 10. Brygadzie Kawalerii Pancernej w Świętoszowie. Jego ostatnim sukcesem jest srebrny medal mistrzostw Europy, które w październiku tego roku odbyły się w Bratysławie.

Niestrzęba w 2016 roku mierzył się z Jankowskim, ale wtedy, po bardzo emocjonującej walce, musiał uznać jego wyższość. W drugim pojedynku zawodnicy zderzyli się głowami, a rozcięcie łuku brwiowego u zawodnika z Wrocławia spowodowało, że sędzia przerwał pojedynek. Na amatorstwie trenujący na co dzień w Norwegii zawodnik stoczył 44 pojedynki, z czego 36 wygrał. W swoim dorobku ma zwycięstwa nad takimi zawodnikami, jak między innymi Jan Lodzik oraz Bartosz Batra. W 2015 roku we Włoszech Niestrzęba został amatorskim mistrzem świata federacji K-1 Global.

Karta walk FEN 23: 

  • Norman Parke VS TBA -74 kg
  • Marcin Zontek VS Marcin Sianos -120 kg
  • Łukasz Pławecki VS Dominik Zadora – 77 kg* K-1
  • Tymoteusz Łopaczyk VS Szymon Dusza -77 kg
  • Wojciech Wierzbicki VS TBA -77 kg K-1
  • Eliasz Jankowski VS Rafał Niestrzęba -67 kg K-1
  • TBA VS TBA
  • Kacper Muszyński VS Łukasz Kaczmarczyk -70 kg K-1
  • Bartosz Hassa VS Mariusz Lach -61 kg K-1

* stawką tych pojedynków będą pasy mistrzowskie federacji Fight Exclusive Night

Bilety na galę FEN 23 dostępne są na stronie www.fen-mma.com/bilet oraz na Eventim.pl.

DSF 18: Wielkie grzmoty w wadze ciężkiej! Omielańczuk zmierzy się z Czerwińskim

Na gali DSF Kickboxing Challenge 18 w Ząbkach kolejną walkę w K-1 stoczy Daniel Omielańczuk. W trzecim występie dla federacji DSF zawodnik Berkut WCA zmierzy się Tomaszem Czerwińskim. Podczas ich pojedynku w ringu znajdzie się prawie 250 kilogramów. Całą galę pokaże na żywo TVP Sport.

36-letni Omielańczuk ma na koncie dwa udane występy na galach DSF Kickboxing Challenge. W grudniu 2017 roku na DSF 12 zmierzył się z Olim Thompsonem, którego pokonał na punkty. W kwietniu 2018 roku na DSF 14 wygrał z Nico Falinem. W odróżnieniu od tamtych rywali ważący ponad 120 kilogramów Czerwiński będzie miał nad Danielem ogromną przewagę w warunkach fizycznych. Wszystkie jego walki kończą się w pierwszej rundzie.

Starcie Omielańczuk-Czerwiński rozgrzeje kibiców przed walką wieczoru, w której Petr Romankevich będzie bronił tytułu mistrzowskiego w wadze ciężkiej w starciu z zawodowym mistrzem świata Tomaszem Sararą. Białoruski czempion ma na koncie zwycięstwa m.in. nad Michałem Turyńskim oraz Dawidem Żółtaszkiem.

Na gali DSF 18 odbędzie się także złożony z pięciu walk międzynarodowy mecz K-1 Polska-Białoruś. Biało-czerwone barwy reprezentować będą: Mateusz Duczmal (91 kg), Łukasz Bartnik (86 kg), Dawid „Mirko” Mirkowski (81 kg), Michał Ronkiewicz (75 kg) oraz Michał „Matrix” Królik (65 kg). Ich rywalami będą znakomici Białorusini, którzy w tym roku po raz kolejny zdominowali mistrzostwa Europy, przywożąc z nich najwięcej złotych medali.

Gala DSF Kickboxing Challenge 18 odbędzie się 8 grudnia o godzinie 19:50. Transmisja na żywo po raz pierwszy w TVP Sport. Bilety są dostępne na DSFTicket.com. Wydarzenia związane z imprezą można śledzić na bieżąco na stronie wydarzenia na Facebooku >>>

Muszyński z Kaczmarczykiem kolejnymi bohaterami FEN 23 w formule K-1

Kacper Muszyński (11-1-1) stanie w klatce naprzeciwko Łukasza Kaczmarczyka (12-4) podczas gali Fight Exclusive Night 23, która 12 stycznia odbędzie się w hali RCS w Lubinie. Limit wagowy debiutujących w federacji zawodników w formule K-1 to 70 kilogramów.

Muszyński to jeden z najzdolniejszych polskich zawodników w formule K-1 młodego pokolenia. Fighter reprezentujący klub Armia Polkowice ma dopiero 20 lat, a już może pochwalić się wieloma sukcesami. W 2013 roku został mistrzem Europy juniorów młodszych, w późniejszych latach dwukrotnie sięgał po Puchar Świata. W międzyczasie dołożył do trofeów jeszcze tytuł wicemistrza świata. We wrześniu 2018 roku pokonał Tomasa Drabika i odniósł swoje kolejne zwycięstwo, które tylko pokazało, że Muszyński jest zawodnikiem "z papierami" na osiągnięcie w sporcie wielkich sukcesów.

Kaczmarczyk to wielokrotny mistrz Polski. Ostatni tytuł na krajowym podwórku zdobył w marcu 2018 roku. Zawodnik klubu Gym-Fight Wrocław jest trzykrotnym zdobywcą Pucharu Świata WAKO, mistrzem Europy oraz medalistą mistrzostw świata. Kibice z Dolnego Śląska kochają go za agresywny styl, nieszablonowość oraz emocje, które dostarczają jego pojedynki. "Kaczor" ma w swoim dorobku ponadto 170 pojedynków amatorskich.

Karta walk FEN 23: 

  • Norman Parke VS TBA -74 kg
  • Marcin Zontek VS Marcin Sianos -120 kg
  • Łukasz Pławecki VS Dominik Zadora – 77 kg* K-1
  • Tymoteusz Łopaczyk VS Szymon Dusza -77 kg
  • Wojciech Wierzbicki VS TBA -77 kg K-1
  • Eliasz Jankowski VS TBA -67 kg K-1
  • TBA VS TBA
  • Kacper Muszyński VS Łukasz Kaczmarczyk -70 kg K-1
  • Bartosz Hassa VS Mariusz Lach -61 kg K-1

* stawką tych pojedynków będą pasy mistrzowskie federacji Fight Exclusive Night

Bilety na galę FEN 23 dostępne są na stronie www.fen-mma.com/bilet oraz na Eventim.pl.

5. urodziny federacji Fight Exclusive Night!

16 listopada 2013 roku – Fight Exclusive Night organizuje swoją pierwszą galę. Pomysł, by utworzyć organizację zajmującą się walkami w formułach MMA i K-1, narodził się kilkanaście tygodni wcześniej. Po upływie 60 miesięcy od tamtego dnia FEN jest ważnym punktem na europejskiej mapie sportów walki.

Aftermovie z pierwszego naszego wydarzenia wyglądał tak. Oglądamy ten filmik po raz któryś i dochodzimy do wniosku, że… czas szybko leci:)

Dziś FEN jest już w zupełnie innym miejscu. Niecały miesiąc temu odbyła się gala nr 22. i nasza federacja po raz pierwszy zawitała do Poznania, który jest swego rodzaju kolebką mieszanych sztuk walki. Za niespełna dwa miesiące po raz czwarty zawitamy do Lubina, bo w tym mieście dobrze nam idzie, a kibice piszą do nas na Facebooku z zapytaniem, kiedy wraz ze swoimi zawodnikami ponownie rozbujamy dolnośląską publiczność.

Na pewno nie będziemy niczego podsumowywać i wypisywać, co udało się osiągnąć. To nas nie interesuje, bo cały czas patrzymy wprzód i wierzymy, że najlepsze dopiero przed nami. Patrząc jednak zupełnie szczerze na wszystko, co już za nami, uważamy, że zrobiliśmy sporo dobrego w sportach walki dla naszego kraju. Daliśmy dużo frajdy naszym kibicom, którzy długo wspominali organizowane przez nas wydarzenia. Kilka razy pokazaliśmy, że można dawać fanom emocje, nawet jeżeli naprzeciw siebie w klatce nie staje dwóch gości nie mających nic wspólnego ze sportem. Udowodniliśmy, że K-1, które zdaniem wielu osób przeżywa kryzys, można fajnie pokazać i zebrać za to pozytywne recenzje.

Wykreowaliśmy kilku naprawdę znakomitych zawodników. Mamy mistrzów, którymi interesują się najwięksi gracze globu. Nasi fighterzy pokazując u nas swoje umiejętności chwilę później podpisywali kontrakt z UFC, co było dla nas powodem do dumy, gdyż każdy z tych wojowników w swoim sportowym CV przy FEN miał wpisaną nazwę amerykańskiej federacji. Potrafiliśmy sprowadzać zawodników z całego świata dla naszych lokalnych bohaterów, którzy momentami okazywali się lepsi od tych, których przyjaciele wraz z rodziną zasiadali na trybunach. Nie hodowaliśmy niczyjego rekordu, nie mydliliśmy wam oczu, że gość z ujemnym rekordem i dwucyfrową liczbą porażek na koncie jest gladiatorem i boją się go całe Fawele w Sao Paolo. Staraliśmy się zawsze dawać naszym odbiorcom sport w najczystszej postaci i… wiecie co? Serio jesteśmy z tego dumni.

W ostatnim roku pokazaliśmy, że stać nas na wielkie rzeczy. W marcu z pompą uczciliśmy nasz jubileusz, czyli 20. edycję. Chwilę później po raz kolejny zatrzęśliśmy Wrocławiem, by w październiku zaznaczyć woją obecność w Wielkopolsce. Pojawiają się u nas coraz lepsi zawodnicy, coraz głośniejsze nazwiska, rozpoczęcie współpracy z Grupą LOTOS pokazuje, że FEN idzie w dobrym kierunku. Cieszymy się, z tego, co wydarzyło się w ostatnim czasie, ale doskonale wiemy, że przed nami jeszcze dużo pracy, na którą jesteśmy gotowi.

Dziękujemy kibicom, zawodnikom, partnerom, sponsorom. Dziękujemy telewizji POLSAT i wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że cały czas możemy się rozwijać. Zapraszamy już dziś do Lubina na naszą galę. Mamy nadzieję, że z każdym kolejnym rokiem z uśmiechem na ustach będziemy mogli dzielić się z wami samymi pozytywnymi nowinami.

Karta walk FEN 23:

  • Norman Parke VS TBA -74 kg
  • Marcin Zontek VS Marcin Sianos -120 kg
  • Łukasz Pławecki VS Dominik Zadora – 77 kg* K-1
  • Tymoteusz Łopaczyk VS Szymon Dusza -77 kg
  • Wojciech Wierzbicki VS TBA -77 kg K-1
  • Eliasz Jankowski VS TBA -67 kg K-1
  • TBA VS TBA
  • TBA VS TBA
  • Bartosz Hassa VS Mariusz Lach -61 kg K-1

* stawką tych pojedynków będą pasy mistrzowskie federacji Fight Exclusive Night

Bilety na galę FEN 23 dostępne są na stronie www.fen-mma.com/bilet oraz na Eventim.pl.

Zadora jako pierwszy przetestuje mistrza Pławeckiego

Dominik Zadora (21-7) będzie rywalem Łukasza Pławeckiego (22-14-1) podczas gali Fight Exclusive Night 23, która 12 stycznia odbędzie się w Lubinie. "Boom Boom" tym samym po raz pierwszy stanie przed obroną tytułu mistrzowskiego w formule K-1. Limit wagowy tego starcia to 77 kilogramy.

Zadora do czterokrotny mistrz Polski w Muay Thai oraz zdobywca pasa zawodowego mistrza Europy w kickboxingu. Fighter trenujący na co dzień we Wrocławiu może pochwalić się tytułem wicemistrza świata w kickboxingu, jest również zdobywcą Pucharu Świata w tej samej dyscyplinie. Wielu ekspertów sportów uderzanych uważa go za jednego z najbardziej widowiskowo walczących zawodników w naszym kraju.

Zadora jest na co dzień zawodnikiem zrzeszonym w DSF Kickboxing Challenge i jego występ na gali FEN 23 będzie kontynuacją współpracy pomiędzy federacjami w zakresie wymiany zawodników walczących w formule K-1.

Pławecki to mistrz federacji FEN w kategorii do 77 kilogramów. W maju 2018 roku w pojedynku o pas pokonał decyzją sędziów Wojciecha Wierzbickiego. "Boom Boom" jest bardziej doświadczony od Zadory, gdyż ma aż 37 pojedynków na swoim koncie. W 2017 roku stoczył pięć walk, z czego trzy ostatnie wygrał. W 2018 dołożył kolejne trzy zwycięstwa z rzędu. Występ w Lubinie będzie jego drugim pod banderą FEN.

– Kibice K-1 znowu będą mieli coś wyjątkowego dla siebie. Pławecki z Zadorą to starcie, które musi odbyć się na naszej gali. Dominik to wymagający rywal, ale z takimi też chce się mierzyć Łukasz, który w ostatnim czasie wygrywa walkę za walką i jest nie do zatrzymania. Tą konfrontacją wyłonimy najlepszego Polaka w tej kategorii wagowej – powiedział prezes FEN, Paweł Jóźwiak.

Karta walk FEN 23:

  • Norman Parke VS TBA -74 kg
  • Marcin Zontek VS Marcin Sianos -120 kg
  • Łukasz Pławecki VS Dominik Zadora – 77 kg* K-1
  • Tymoteusz Łopaczyk VS Szymon Dusza -77 kg
  • Wojciech Wierzbicki VS TBA -77 kg K-1
  • Eliasz Jankowski VS TBA -67 kg K-1
  • TBA VS TBA
  • TBA VS TBA
  • TBA VS TBA

* stawką tych pojedynków będą pasy mistrzowskie federacji Fight Exclusive Night

Bilety na galę FEN 23 dostępne są na stronie www.fen-mma.com/bilet oraz na Eventim.pl.

Konferencja prasowa przed galą FEN 23 – ogłoszenie rywala Normana Parke’a

W piątek 23 listopada 2018 roku o godzinie 15 we Wrocławiu odbędzie się konferencja prasowa przed galą Fight Exclusive Night 23. Wydarzenie odbędzie się 12 stycznia w gali RCS w Lubinie.

W konferencji prasowej udział wezmą Norman Parke, Łukasz Pławecki, Dominik Zadora, Marcin Zontek, Marcin Sianos, Tymoteusz Łopaczyk, Szymon Dusza oraz prezes FEN, Paweł Jóźwiak.

Podczas konferencji kibice poznają nazwisko rywala Normana Parke'a.

Transmisję na żywo z konferencji przeprowadzi telewizja internetowa FIGHTIME.PL.

Podczas konferencji prasowej zawodnicy po raz pierwszy staną ze sobą face to face.

***

Co: konferencja prasowa

Gdzie: Stadion Miejski we Wrocławiu, Aleja Śląska 1, 54-118 Wrocław

O której: start o godzinie 15.

Karta walk FEN 23:

  • Norman Parke VS TBA -74 kg
  • Marcin Zontek VS Marcin Sianos -120 kg
  • Łukasz Pławecki VS Dominik Zadora – 77 kg* K-1
  • Tymoteusz Łopaczyk VS Szymon Dusza -77 kg
  • Wojciech Wierzbicki VS TBA -77 kg K-1
  • Eliasz Jankowski VS TBA -67 kg K-1
  • TBA VS TBA
  • TBA VS TBA
  • TBA VS TBA

* stawką tych pojedynków będą pasy mistrzowskie federacji Fight Exclusive Night

Bilety na galę FEN 23 dostępne są na stronie www.fen-mma.com/bilet oraz na Eventim.pl.

Dołącz do wydarzenia na portalu Facebook: https://www.facebook.com/events/311910869605165/

Brazylijczyk na drodze Polaka

Podczas gali UFC Fight Night 140 w Buenos Aires zaprezentuje się niepokonany w amerykańskiej organizacji Bartosz Fabiński. 17 listopada w Parque Roca Arenie Polak zmierzy się z Michelem Prazeresem.

32-letni Fabiński stoczy swoją czwartą walkę w UFC. Trzy poprzednie wygrał decyzją sędziów pokonując kolejno Garetha McLellana, Hectora Urbinę i Emila Webera Meeka. Debiut Polaka w amerykańskiej organizacji przypadł na galę w Krakowie w 2015 roku. Fabiński zastąpił kontuzjowanego Krzysztofa Jotkę i zmierzył się z McLellanem. Po dwóch zwycięstwach zniknął jednak z UFC na blisko trzy lata. Fabiński poświęcił się kwestiom zdrowotnym i sprawom prywatnym. Na początku 2018 roku powrócił do treningów, a następnie wznowił kontrakt z UFC. W oktagonie ponownie zaprezentował się 22 lipca w Hamburgu i zapisał na swoim koncie trzecie zwycięstwo w organizacji. Warto dodać, że w Barclaycard Arenie wystąpili również Marcin Tybura oraz Damian Stasiak – pierwszy wygrał walkę, drugi poniósł porażkę.

17 listopada Polaka czeka kolejne wyzwanie. W Buenos Aires zmierzy się z mocnym Michelem Prazeresem. Brazylijczyk ma zdecydowanie większe doświadczenie w UFC niż Polak. 37-letni zawodnik stoczył jedenaście walk, z których dziewięć wygrał. Prazeres może pochwalić się serią siedmiu zwycięstw z rzędu. W tym roku pokonał Desmonda Greena i Zaka Cummingsa. Warto dodać, że brazylijski zawodnik znakomicie czuje się w parterze.

Dla Fabińskiego starcie z Prazeresem stanowi szansę na przedarcie się do czołówki kategorii półśredniej. Jeśli Polak powstrzyma groźnego Brazylijczyka, jego nazwisko może zyskać na atrakcyjności. Ponadto 32-latek ma szansę przedłużyć serię zwycięstw do ośmiu.

W walce wieczoru gali w Buenos Aires spotkają się Santiago Ponzinibbio i Neil Magny. Argentyńczyk jest w gazie, ponieważ wygrał sześć pojedynków z rzędu. Ostatnio walczył jednak w grudniu 2017 roku, kiedy decyzją sędziów pokonał Mike'a Perry'ego. Z kolei Magny ma za sobą dwa zwycięstwa – w pokonanym polu pozostawił Craiga White'a i Carlosa Condita. Wcześniej przegrał z Rafaelem dos Anjosem.

Po dwóch porażkach na zwycięstwo liczy zawodnik wagi piórkowej Ricardo Lamas. Jego rywalem będzie Darren Elkins, który ostatnio przegrał z Alexandrem Volkanovskim.

Fot. Bartosz Fabiński Facebook

KM

Tomasz Sarara przed walką o tytuł na gali DSF 18: „Nadchodzi król, mistrzowski pas wraca do Polski!”

Od czerwca 2017 roku na tronie wagi ciężkiej federacji DSF zasiada mocarny Petr Romankevich. Może się to zmienić już 8 grudnia na gali DSF 18 w Ząbkach, gdy naprzeciw niego stanie debiutujący w DSF Kickboxing Challenge zawodowy mistrz świata Tomasz Sarara. Arcyciekawy białorusko-polski pojedynek będzie głównym daniem imprezy transmitowanej przez TVP Sport.

28-letni Romankevich już dwukrotnie z powodzeniem bronił mistrzowskiego tytułu w królewskiej kategorii. W ostatnim występie, w kwietniu na gali DSF 14 w Warszawie, Białorusin efektownie znokautował Dawida Żółtaszka wysokim kopnięciem.

– Mój rywal jest wszystkim doskonale znany, to mistrz federacji DSF Kickboxing Challenge w wadze ciężkiej, ale spokojnie, nie będzie nim długo. Romankevich regularnie strąca polskich zawodników ze swojej szachownicy, ale teraz nadchodzi król polskiej sceny! – mówi pewny siebie Sarara, który nie zaznał goryczy porażki od ponad sześciu lat.

Starcie Romankevich-Sarara o mistrzowski pas federacji DSF w wadze ciężkiej odbędzie się na dystansie 5 rund po 3 minuty. Przed walką wieczoru do ringu wyjdzie doskonale znany kibicom Daniel Omielańczuk, który już po raz trzeci wystąpi na gali DSF Kickboxing Challenge. Jego poprzednie wygrane pojedynki można obejrzeć na kanale YouTube.

Niestety 8 grudnia w Ząbkach nie dojdzie do rewanżowego pojedynku Kamila Ruty z Dawidem Mirkowskim. Powodem jest kontuzja nogi tego pierwszego. Wyczekiwane drugie starcie warszawskich zawodników zostanie przełożone na 2019 rok.

Na gali DSF 18 odbędzie się złożony z pięciu walk międzynarodowy mecz K-1 Polska-Białoruś. Biało-czerwone barwy reprezentować będą: Mateusz Duczmal (91 kg), Łukasz Bartnik (86 kg), Dawid „Mirko” Mirkowski (81 kg), Michał Ronkiewicz (75 kg) oraz Michał „Matrix” Królik (65 kg).

Gala DSF Kickboxing Challenge 18 odbędzie się 8 grudnia o godzinie 19:50. Transmisja na żywo po raz pierwszy w TVP Sport. Bilety są dostępne na DSFTicket.com. Newsy związane z imprezą można śledzić na bieżąco na stronie wydarzenia na Facebooku >>>

Medale polskich judoczek

Agata Perenc (52kg) oraz Beata Pacut (78kg) wywalczyły brązowe medale w zawodach Grand Prix w judo w Taszkiencie. Biało-czerwone odniosły również sukcesy w mistrzostwach świata wojskowych.

Jesień w wykonaniu Agaty Perenc jest imponująca. W październiku w Cancun zawodniczka Polonii Rybnik sięgnęła po srebro. Lepsza od Polki była jedynie Hiszpanka Ana Perez Box. W Taszkiencie Perenc rozpoczęła rywalizację od zwycięstwa z Zukhrakhon Mamurjonovą. Następnie Polka uporała się z mistrzynią Europy U23 Betiną Temelkovą. O finał judoczce Polonii Rybnik przyszło walczyć z mocną Evelyne Tschopp. Brązowa medalistka mistrzostw Europy w Tel Avivie zwyciężyła przed czasem, a więc Polce pozostała walka o najniższy stopień podium. Perenc zmierzyła się z Reką Pupp. O zwycięstwie Polki przesądziło waza ari. Tym samym Perenc po raz kolejny zakończył rywalizację w Taszkiencie z medalem – rok temu zdobyła srebro. -To mój 6 medal z zawodów z cyklu Grand Prix ale to nie koniec bo brakuje mi złota do kolekcji – napisała Perenc na swoim Facebooku.

Trzeci brąz w tym roku na swoim koncie zapisała Beata Pacut. Zawodniczka Czarnych Bytom stawała na podium Grand Prix w Tbilisi oraz po raz pierwszy w zawodach rangi Grand Slam w Abu Dhabi. Rywalizację w Taszkiencie rozpoczęła od dwóch zwycięstw po czterominutowych bojach. W półfinale Polka trafiła na Bernadette Graf. Agresywna walka zakończyła się zwycięstwem Austriaczki, a Pacut przyszło rywalizować o brąz z Anastasiją Dmitrievą. 22-letnia Polka stoczyła kolejnych zacięty pojedynek, który zakończył się jej triumfem w dogrywce (dyskwalifikacja rywalki).

Warto również odnotować piąte miejsce Anny Borowskiej (57kg). Polka w starciu o brąz uległa Niemce Amelie Stoll. Na siódmym lokatach rywalizację w Taszkiencie zakończyli Julia Kowalczyk (57kg) i Damian Stępień (81kg).

Rywalizację w Grand Prix w stolicy Uzbekistanu zdominowali reprezentanci Kosowa, którzy zdobyli trzy złote i jeden srebrny medal. Za ich plecami Azerbejdżan – trzy złote i brąz, dalej Mongolia (2, 1, 0), Niemcy (1, 3, 5) oraz Uzbekistan (1, 3, 1). Polska na 14. miejscu.

Mistrzowskie medale

W mistrzostwach świata wojskowych w Rio de Janeiro medale dla Polski zdobyli: Daria Pogorzelec (70kg) – srebro) oraz Kinga Kubicka (48kg) i Karolina Pieńkowska (52kg) – brązowe krążki. Na piątych miejscach rywalizację zakończyły Agata Ozdoba-Błach i Karolina Tałach (obie 63kg).

Fot. PZJudo

KM

 

Głowacki w półfinale WBSS!

W Chicago Krzysztof Głowacki pokonał na punkty Maksima Własowa i awansował do półfinału World Boxing Super Series. Polak wywalczył również tymczasowy tytuł WBO wagi junior ciężkiej. W półfinale WBSS bokser z Wałcza zmierzy się z Mairisem Briedisem. Warto również wspomnieć o kolejnej fenomenalnej walce Oleksandra Usyka, który tym razem znokautował Tony'ego Bellew.

Głowacki zapisał na swoim koncie 31 zwycięstwo w karierze. Wiadomo było, że w Chicago czeka go trudne zadanie, jednak pięściarz z Wałcza pokazał wysokie umiejętności. Od początku ruszył na Własowa i posłał w jego stronę kilka mocnych ciosów. Dla Rosjanina był to wyraźny sygnał, że musi się mieć na baczności. Głowacki był konsekwentny i w trzeciej rundzie Własow miał problemy. 32-latek upadł po jednym z ciosów polskiego pięściarza. Ta sytuacja podziałała mobilizująco na Własowa, który stał się aktywniejszy, jednak nie zdziałał zbyt wiele. W siódmej rundzie sytuacja wróciła do normy i ponownie Głowacki prowadził pojedynek. Końcówka nie zmieniła obrazu całego starcia, choć pięściarze starali się zaakcentować mocnym ciosem swoją siłę. Nadal lepiej wyglądał Głowacki, co potwierdzili również sędziowie – 118-110, 117-110 i 115-112 dla "Główki". Polak z tymczasowym pasem mistrza świata WBO i w półfinale WBSS! Z kolei Własow poniósł trzecią porażkę w karierze. Rosjanin pozostawał niezwyciężony od ponad trzech lat.

Półfinałowym rywalem Głowackiego będzie Mairis Briedis, który w Chicago wygrał na punkty z Noelem Gevorem. Dla Łotysza było to 25 zwycięstwo w karierze.

Skuteczny Usyk

Po zwycięstwie w pierwszej edycji WBSS tempa nie zwalnia Oleksandr Usyk. 31-letni Ukrainiec zmierzył się w Manchesterem z Tony'm Bellew. Początek starcia spokojny, obaj pięściarze powoli się rozkręcali. W trzecie rundzie nastąpiło przyspieszenie i Usyk zaczął wykorzystywać swoje atuty. Ukrainiec rozkręcał się, a Bellew nie potrafił zagrozić rywalowi. W ósmej rundzie Usyk dopadł rywala pod linami i potężnym sierpem posłał go na deski. 

Pewne i efektowne zwycięstwo ukraińskiego pięściarza, który obronił pasy mistrzowskie IBF, WBA, WBC i WBO w kategorii junior ciężkiej.

Fot. Krzysztof Głowacki Facebook

KM

Król Artur

Interesująca walka w Gliwicach! Artur Szpilka niejednogłośnie na punkty pokonał Mariusza Wacha. Nie obyło się jednak bez kontrowersji i gwizdów.

To miało być starcie o panowanie w wadze ciężkiej w Polsce. W końcu na gali Knockout Boxing Night #5 do rywalizacji stanęli pięściarze, którzy swego czasu walczyli o pasy mistrzowskie w kategorii królewskiej. Pojedynek mógł się podobać, choć werdykt budził kontrowersje.

Od początku, pierwsze minuty zwiastowały, że walka może być ciekawa. Szpilka imponował szybkością, z kolei Wach wykorzystywał swój zasięg. W drugiej odsłonie prawy "Wikinga" ukąsił "Szpilę", który lekko się zachwiał. Z jednej i drugiej strony padały mocne ciosy, co podobało się publiczności. W czwartej rundzie zarysowała się przewaga Wacha, a piąta dostarczyła ogromnych emocji. Szpilka atakował, jednak Wach się skutecznie bronił. Chwilę później role się odwróciły. W szóstej odsłonie wydawało się, że koniec jest bliski. Wach dopadł Szpilkę w narożniku, a ten opuścił ręce. 38-latek nie wykorzystał jednak szansy. Siódma runda spokojniejsza, a ósma pod dyktando Szpilki. Widać było, że Wach odczuwa zmęczenie. Walka się wyrównała w dziewiątej rundzie, jednak przebudzenie nastąpiło w ostatniej odsłonie. Prawdziwa wojna ringowa – cios za ciosem. Wach potężnie trafił rywala, który padł na deski. Sędzia dał mu chwilę i pięściarz z Wieliczki przystąpił do dalszej rywalizacji. Wach starał się dobić rywala, jednak ten dotrwał do końca.

Werdykt – 97:93 dla Szpilki, 96:94 dla Wacha i 95:94 dla Szpilki. Publiczność zareagowała gwizdami, pojawiły się emocje i zamieszanie, w którym uczestniczył "Szpila". Z pewnością werdykt będzie szeroko komentowany, ponieważ widać w ocenie jednego z sędziów sporą różnicę względem dwóch pozostałych. Czy to rozstrzygnięcie zapowiada drugą odsłonę rywalizacji Szpilki z Wachem?

W Gliwicach tytuł mistrzyni świata WBC wagi super półśredniej obronił Ewa Piątkowska. Polka pewnie na punkty pokonała Ornellę Domini. Szybko z Jeanem Michelem Hamilcaro uporał się Maciej Sulęcki. "Striczu" wygrał przez techniczny nokaut w drugiej rundzie. Z kolei w trzeciej odsłonie Marek Matyja zastopował Remigiusza Woza w starciu wagi półciężkiej.

Kolejne zwycięstwa do swoich bilansów dopisali Przemysław Zyśk, Łukasz Różański oraz Paweł Stępień.

KM

Polski pojedynek na szczycie

Najważniejsza walka 2018 roku w polskim boksie coraz bliżej. 10 listopada w Gliwicach w pojedynku wieczoru gali KnockOut Boxing Night #5 Artur Szpilka zmierzy się z Mariuszem Wachem.

Pojedynek o panowanie w wadze ciężkiej w Polsce albo jak wolą inni – „o być albo nie być” jednego z pięściarzy. Zwycięstwo da powietrze i przepustkę do kolejnych walk z klasowymi rywalami. Porażka może zamknąć drzwi do wielkiego boksu. Kto jest faworytem? Zdania są podzielone. Wiadomo, że każdy z pięściarzy posiada określone atuty, a przede wszystkim Szpilka i Wach mają bogaty bagaż doświadczeń.

Obaj mieli okazję boksować o mistrzostwo świata. W listopadzie 2012 roku popularny "Wiking" zmierzył się z Władimirem Kliczko o pasy IBO, IBF, WBA i WBO. Wach przegrał wyraźnie na punkty, ale później wykryto u niego niedozwolone środki. Polak został zdyskwalifikowany na osiem miesięcy. Wrócił w październiku 2014 roku i stopniowo dochodził do formy. Po czterech zwycięstwach Wach dostał kolejną szansę na wywalczenia pasa mistrzowskiego. W listopadzie 2015 roku w Kazaniu zmierzył się z Aleksandrem Powietkinem o tytuł WBC Silver, jednak przegrał. Później pojawiły się oskarżenia o stosowanie dopingu przez pochodzącego z Krakowa boksera. Kolejne dwie walki Wach wygrał, jednak rok temu przegrał z Jarrellem Millerem, który niedawno uporał się z Tomaszem Adamkiem.

Artur Szpilka zachwycał postawą w ringu i nokautował kolejnych rywali. Dobrze prezentował się w Stanach Zjednoczonych, co spowodowało, że stał się polską nadzieją boksu. W styczniu 2014 roku zatrzymał go Bryant Jennings. Szpilka miał już okazję walczyć o prymat w wadze ciężkiej w Polsce. Cztery lata temu w Krakowie uporał się z Tomaszem Adamkiem. Szpilka ponownie ruszył do Stanów, gdzie przed czasem wygrał trzy pojedynki, a w nagrodę dostał starcie z mistrzem WBC Deontayem Wilderem. Polak radził sobie dobrze, był równorzędnym rywalem dla Amerykanina, jednak w dziewiątej rundzie padł na deski. "Szpila" musiał odpocząć od boksu ze względu na problemy z ręką. W końcu wrócił, ale przegrał niespodziewanie przez nokaut z Adamem Kownackim. Wtedy wszyscy zastanawiali się co dalej z pięściarzem z Wieliczki. Powrót nastąpił w maju br., kiedy to Szpilka zaprezentował się na Stadionie Narodowym w Warszawie, gdzie pokonał Dominicka Guinna.

Dzieli ich dziesięć lat. Siła ciosu leży po stronie Wacha, z kolei Szpilka jest bardziej wszechstronny. Obaj potrzebują zwycięstwa „jak wody”, aby wrócić do gry na najwyższym poziomie. Zwycięzca może być tylko jeden.

Fot. materiały organizatora

KM

Druga walka Helda w ACB

10 listopada na gali ACB 90 w Moskwie Marcin Held zmierzy się z Musą Khamanaevem. Dla Polaka będzie to drugi występ w rosyjskiej organizacji.

Marcin Held intensywnie pracuje. W sierpniu rywalizował w grapp linowym turnieju Kasai 3. Polski zawodnik miał okazję również trenować w Nowym Jorku w Renzo Gracie Academy. Z kolei na początku września Held wystąpił w grapplingowym turnieju Quintet w Las Vegas, gdzie z drużyną Polaris zajął drugie miejsce. To nie koniec jego tegorocznych planów. 10 listopada 26-latek stoczy walkę na zasadach MMA na gali ACB 90 w Moskwie, a 9 grudnia stanie przed szansą na zdobycie pasa! Podczas Polaris 8 w walce grapplingowej zmierzy się z Rossem Nicholsem.

Zatrzymajmy się jednak przy najbliższym występie Helda. Zawodnik pochodzący z Tych odlicza dni do starcia z Musą Khamanaevem. 30-latek urodzony w Groznym przez blisko dwa lata (2012-2014) dzierżył pas mistrzowski organizacji M-1 Global w wadze lekkiej. Pierwszą walkę w ACB stoczył 4 października 2014 roku w Groznym. W premierowej odsłonie znokautował Erica Reynoldsa. Dotychczas Khamanaev stoczył pięć walk w ACB, z których cztery wygrał. Przegrał jedynie z Luisem Palomino, a ostatnio pokonał Efraina Escudero. Co istotne, Rosjanin dobrze czuje się w stójce i parterze.

Dla Helda będzie to drugie starcie w ACB. W debiucie Polak zaprezentował się niezwykle efektownie i w zaledwie 69 sekund odprawił Callana Pottera. Dźwignia na nogę rywala i ten musiał odklepać, a zawodnik pochodzący w Tych mógł cieszyć się z triumfu. Wcześniej Polak był związany kontraktem z UFC, jednak jego przygoda z amerykańską organizacją nie należała do udanych. 26-latek z czterech walk wygrał zaledwie jedną. Na pożegnanie pokonał Nasrata Haqparasta. Wcześniej udanie prezentował się w organizacji Bellator, gdzie rywalizował o pas wagi lekkiej.

Dla Polaka starcie z Khamanaevem będzie należało do tych z kategorii wymagających. Rywalizacja z rosyjskimi zawodnikami nigdy nie należy do łatwych. Ponadto Khamanaev posiada niebagatelne doświadczenie i odnajduje się w parterze, który jest królestwem Helda. Jednak to Polak ma więcej walk na koncie w MMA. Held stoczył 31 pojedynków, zaś Khamanaev 23. W Moskwie Held będzie celował w 25 zwycięstwo w karierze.

Fot. Marcin Held Facebook

KM

Mayweather wystąpi w Japonii

Floyd Mayweather Jr. podjął decyzję o powrocie na ring. Były bokserski mistrz świata WBC i WBA wagi półśredniej wystąpi na gali japońskiej organizacji promującej MMA – RIZIN. 31 grudnia Mayweather zmierzy się z Tenshinem Nasukawą.

W sierpniu 2017 roku "Money" uczestniczył w nietypowym wydarzeniu. Utytułowany pięściarz w T-Mobile Arenie w Las Vegas stoczył pojedynek z gwiazdą UFC Conorem McGregorem. Sędzia przerwał starcie w dziesiątej rundzie, a Mayweather zapisał na swoim koncie 50 wygraną w karierze. O samej walce mówiło się wiele, zawodnicy tworzyli show i przykuwali uwagę. Efekt? „Money” zarobił, według różnych źródeł, 250 – 300 milionów dolarów. Po wygranej Mayweather ogłosił zakończenie kariery bokserskiej.

Dla wielu Amerykanin uchodzi za jednego z najlepszych pięściarz w historii. W końcu był posiadaczem tytułów w pięciu różnych kategoriach wagowych. 41-latek ciągle budzi ogromne zainteresowanie. Dla wielu organizacji oraz wydarzeń jego nazwisko stanowi ogromny walor promocyjny. Sam Mayweather również potrafi wykorzystać swój potencjał (nie tylko sportowy). Od pewnego czasu mówiło się, że „Money” stoczy kolejną walkę. Sam zainteresowany podkreślał chęć występu w Japonii. Tak też się stanie. 31 grudnia Mayweather zaprezentuje się na gali RIZIN 14 w Saitamie. Jego rywalem będzie 20-letni Tenshin Nasukawa. Japończyk, mierzący 162 cm, jest niezwykle utalentowany i wygrywa walkę za walką. Na swoim koncie ma 27 triumfów w kickboxingu i cztery w MMA.

Co do samej walki Mayweathera z Nasukawą, nie wiadomo na jakich zasadach miałaby się odbyć. Teoretycznie do starcia jest mniej niż dwa miesiące, ale strony do kwestii organizacyjnych podchodzą na spokojnie. Dla Japończyka pojedynek z Amerykaninem to okazja do promocji i wypłynięcia na szerokie wody. Z kolei Mayweather sięga po nowe doświadczenie, ponieważ nigdy nie walczył poza Stanami Zjednoczonymi.

Niewykluczone, że starcie z Nasukawą nie będzie ostatnim wyzwaniem dla amerykańskiego pięściarza. Mówi się o ewentualnym pojedynku Mayweathera z mistrzem wagi lekkiej UFC Chabibem Nurmagomedowem. Również Manny Pacquiao zapowiadał, że będzie chciał spotkać się ponownie z Mayweatherem. Jak widać mimo zakończenia kariery, Money jest rozchwytywany. Magia nazwiska.

KM

LIVE: Baltic Cup 2 – Day 2 (MATA)

Zapraszamy na transmisję telewizyjną z Baltic Cup 2, które odbywają się w Sejnach.

[kod]

Baltic Cup 2 – Sejny 2018

Baltic Cup 2 – Sejny 2018

var player = redcdnplayer("redcdnplayer").setup({
file: {
hls: "http://r.dcs.redcdn.pl/livehls/o2/Marklaw/live/stream2/live-sd.livx/playlist.m3u8",
dash: "http://r.dcs.redcdn.pl/livedash/o2/Marklaw/live/stream2/live-sd.livx",
ss: "http://r.dcs.redcdn.pl/livess/o2/Marklaw/live/stream2/live-sd.livx/manifest"
},
width: 640,
height: 380,
autoplay: false,
});

Złoto i brąz z Gyor

Julia Kowalczyk (57kg) została młodzieżową mistrzynią Europy do lat 23 lat w judo w węgierskim Gyor. Z kolei Oleksii Lysenko (100kg) wywalczył brąz.

W czempionacie zaprezentowało się blisko 300 judoczek i judoków. Pierwszoplanową rolę odegrali Rosjanie, którzy zdobyli dziewięć medali, w tym trzy złote. Ponadto – dwa srebra i cztery brązy. Dwa złote krążki pozwoliły reprezentacji Kosowa pozwoliły zająć drugie miejsce w klasyfikacji medalowej. Trzecia Gruzja, której reprezentanci pięciokrotnie stawali na podium – 1, 2, 2.

Również Polska miała okazję do radości. Największą za sprawą Julii Kowalczyk, która została mistrzynią Europy! To ogromny sukces 21-latki, ale nie pierwszy medal mistrzostw Europy w jej karierze. Wcześniej judoczka Polonii Rybnik zdobywała brązowe krążki w zmaganiach juniorów i kadetów (łącznie cztery). W tym sezonie Kowalczyk błysnęła w startach na poziomie seniorskim. Młoda judoczka wygrała zawody Pucharu Europy w Mińsku i była trzecia w Saarbrucken. W Gyor Julia Kowalczyk stoczyła cztery pojedynki. Polka rywalizację w młodzieżowych mistrzostwach Europy rozpoczęła od wygranej z Flaką Loxhą z Kosowa. Następnie trafiała na rywalki, które w tym sezonie zapisała na swoim rozkładzie. Mariia Skora i Anne Schmidt musiały uznać wyższość Polki przed czasem. Z kolei w finale Kowalczyk przez waza ari uporała się z Lele Nairne. 

Brąz na swoim koncie zapisał Oleksii Lysenko. Dla zawodnika, który zadebiutował w biało-czerwonych barwach w czerwcu to ogromny sukces. W Belgradzie odpadł w pierwszej rundzie, ale w kolejnym starcie z Saarbrucken wywalczył brąz. Na początku września niespełna 22-letni judoka zajął piąte miejsce w Bratysławie. Lysenko podkreślał, że jego celem na ten rok są młodzieżowe mistrzostwa Europy. Spisał się mówiąc najprościej na medal. Lysenko szedł jak burza i dwie pierwsze walki w Gyor wygrał przed czasem. Trzecią po dogrywce, jednak w półfinale lepszy okazał się Domenik Schoenefeld. Niemiec szybko znalazł sposób na reprezentanta Polski.  W starciu o brąz Lysenko spotkał się ze Szwajcarem Otto Imalą, który musiał pożegnać się z marzeniami o medalu. Reprezentant Polski do rozstrzygnięcia starcia na swoją korzyść potrzebował nieco ponad minuty.

Fot. European Judo Union/PZJudo

KM

LIVE: Baltic Cup 2 – Day 1 (MATA)

Zapraszamy na transmisję telewizyjną z Baltic Cup 2, które odbywają się w Sejnach.

[kod]

Baltic Cup 2 – Sejny 2018

Baltic Cup 2 – Sejny 2018

var player = redcdnplayer("redcdnplayer").setup({
file: {
hls: "http://r.dcs.redcdn.pl/livehls/o2/Marklaw/live/stream2/live-sd.livx/playlist.m3u8",
dash: "http://r.dcs.redcdn.pl/livedash/o2/Marklaw/live/stream2/live-sd.livx",
ss: "http://r.dcs.redcdn.pl/livess/o2/Marklaw/live/stream2/live-sd.livx/manifest"
},
width: 640,
height: 380,
autoplay: false,
});

DSF 18: Romankiewicz-Sarara o mistrzowski pas w królewskiej kategorii! | Ząbki, 8 grudnia 2018

Ostatnia w 2018 roku gala DSF Kickboxing Challenge przyniesie wielkie grzmoty w wadze ciężkiej. W walce wieczoru mocarny Białorusin Piotr Romankiewicz będzie bronił tytułu w starciu z debiutującym w federacji DSF arcymistrzem kickboxingu Tomaszem Sararą. 8 grudnia na DSF 18 w Ząbkach wystąpi także Daniel Omielańczuk.

Mierzący blisko dwa metry wzrostu Romankiewicz panuje na tronie od czerwca 2017 roku, kiedy to pokonał Michała Turyńskiego na gali DSF 10 w Nowym Sączu. Od tego czasu białoruski imperator rozbija przeciwników w obronach tytułu. W ostatnim występie efektownie znokautował Dawida Żółtaszka podczas kwietniowej gali DSF 14 na Torwarze. Największe wyzwanie czeka 28-letniego mistrza w trzeciej obronie, gdy naprzeciw niego stanie najlepszy polski kickbokser w osobie Tomasza Sarary.

– Jestem królem wagi ciężkiej, nie dobieram sobie rywali. Federacja DSF wystawia mi swoich najlepszych zawodników, a ja po kolei ich strącam. Mam nadzieję, że następny rywal postawi mi mocny opór. Jestem gotowy na każdego. Sarara padnie jak wszyscy przed nim. Zabieram pas z powrotem na Białoruś! – zapewnia Piotr Romankiewicz.

Pretendent do tytułu w swoim ostatnim występie na Narodowej Gali Boksu w Warszawie pokonał przed czasem Tomasa Mozny’ego, zdobywając tytuł mistrza świata WKN. 33-letni Sarara ma także na koncie mistrzowskie tytuły federacji FEN oraz Celtic Gladiator. Podpisując kontrakt z DSF Kickboxing Challenge, zawodnik klubu TS Wisła postawił sobie za cel zdobycie trofeów w dwóch najcięższych kategoriach.

– Romankiewicz jest na tronie od dawna i cały czas strąca kolejnych Polaków. To wielki mistrz, ale pas nie pozostanie w jego rękach długo. Nadchodzi nowy król. Tym razem tytuł zostanie w Polsce, a nowym mistrzem zostanę ja! – przekonuje niepokonany od ponad sześciu lat Tomasz Sarara, pogromca m.in. Daniela Omielańczuka, Niko Falina, Karola Celińskiego i Michała Turyńskiego.

Na gali DSF 18 odbędzie się także międzynarodowy mecz K-1 Polska-Białoruś. Biało-czerwone barwy reprezentować będą: Mateusz Duczmal (91 kg), Łukasz Bartnik (86 kg), Dawid „Mirko” Mirkowski (81 kg), Michał Ronkiewicz (75 kg) oraz Michał „Matrix” Królik (65 kg).

Gala DSF Kickboxing Challenge 18 odbędzie się 8 grudnia o godzinie 19:50. Bilety są dostępne na DSFTicket.com.

Głowacki powalczy o pas!

10 listopada w UIC Pavilion w Chicago Krzysztof Głowacki zmierzy się z Maksimem Własowem w pojedynku ćwierćfinałowym World Boxing Super Series. Stawką walki będzie tymczasowe mistrzostwo świata kategorii junior ciężkiej WBO.

W sierpniu okazało się, że uczestnikami turnieju WBSS będą Krzysztof Głowacki i Mateusz Masternak. "Master" pożegnał się z rywalizacją po porażce z Yunierem Dorticosem. Głowacki czeka na swoją walkę, która odbędzie się 10 listopada w Chicago. Dla 32-letniego pięściarza będzie to nie tylko starcie o awans do półfinału, ale również pojedynek o tymczasowe mistrzostwo świata. Taką decyzję przegłosowała rada delegatów WBO na kongresie w Panamie.

Nadzieję na walkę o tymczasowe mistrzostwo świata miał Firat Arslan, który w najnowszym zestawieniu organizacji jest trzeci. Niemiec z tureckimi korzeniami chciał rywalizować z Imre Szello. Z nadziei Arslana nic jednak nie wyszło. Delegaci WBO podjęli inną decyzję, czym wsparli ideę i rangę turnieju World Boxing Super Series.

Warto podkreślić, że obecnie pas mistrzowski WBO w kategorii junior ciężkiej dzierży Oleksandr Usyk, czyli poprzedni triumfator WBSS. 10 listopada Ukrainiec spotka się z Tonym Bellew. Wszystko wskazuje na to, że w przypadku wygranej Usyk zwakuje pas i zdecyduje się na zmagania w wadze ciężkiej. Wtedy lepszy z pary Głowacki – Własow stanie się pełnoprawnym czempionem.

Ćwierćfinał WBSS zaplanowany na 10 listopada zapowiada się ciekawie. Krzysztof Głowacki po raz drugi stanie przed szansą na zdobycie pasa. Pięściarz z Wałcza miał już w dorobku tytuł WBO, który wywalczył w sierpniu 2015 roku. W Prudential Center w efektowny sposób znokautował Marco Hucka. Polak obronił pas w pojedynku ze Steve'm Cunninghamem, ale w Gdańsk stracił go na rzecz Oleksandra Usyka. Obecnie Głowacki może pochwalić się serią czterech zwycięstw z rzędu. Dla Własowa listopadowe starcie będzie już 45 występem na zawodowych ringach. Dotychczas Rosjanin wygrał 42 walki, w tym 25 przed czasem. W ostatnim występie Własow w 10. rundzie zastopował Olanrewaju Durodolę.

Warto dodać, że w Chicago odbędzie się również czwarty ćwierćfinał WBSS w kategorii junior ciężkiej – Mairis Briedis zmierzy się z Noelem Gevorem.

Z kolei w pierwszym półfinale Andrew Tabiti będzie rywalizował z Yunierem Dorticosem.

Fot. Krzysztof Głowacki Facebook

KM

Bohaterowie gali FEN 21 zmierzą się ze sobą w Lubinie

Szymon Dusza (6-4, 4 KO, 1 SUB) spróbuje zatrzymać niepokonanego na zawodowstwie Tymoteusza Łopaczyka (4-0, 3 SUB) podczas gali Fight Exclusive Night 23, która 12 stycznia odbędzie się w Lubinie. 

Dusza powrócił do klatki po ponad trzech latach przerwy w marcu 2018 roku. W efektowny sposób pokonał przez nokaut Michała Pietrzaka, czym skradł serca opolskiej publiczności. Na początku swojej kariery znokautował Kamila Mitoska, Konrada Dunaja, nieco później Tobiasza Kudrę. Dusza podjął decyzję o zawieszeniu startów w zawodowym MMA po dwóch porażkach z rzędu. Zwycięstwo z Pietrzakiem pokazało jednak, że wrócił mocniejszy i chce rozdawać karty w nowej dla siebie kategorii półśredniej. W maju stoczył znakomity, choć minimalnie przegrany pojedynek z Oskarem Somerfeldem we Wrocławiu podczas FEN 21.

Łopaczyk to stosunkowa nowa postać na polskim rynku mieszanych sztuk walki, jednak już dziś może pochwalić się wieloma sukcesami na swoim koncie. To mistrz Polski w MMA. Pierwszy tytuł wywalczył w grudniu 2016 roku podczas ALMMA 125, drugi w marcu 2017 podczas FORUM MMA w Warszawie na PGE Stadionie Narodowym. Zdaniem wielu ekspertów 22-letni Łopaczyk, który znakomicie czuje się w walce w parterze, to jeden z najlepiej zapowiadających się polskich zawodników młodego pokolenia. Jego trener i wielki autorytet, Sławomir Grabowski, uważa, że przed Tymoteuszem stoi świetlana przyszłość, a determinacja oraz upór w dążeniu do celu z pewnością pomogą mu w spełnieniu wszystkich marzeń. Jak sam podkreśla, MMA jest całym jego życiem, a praca pod okiem Grabowskiego może wynieść go na sam szczyt.

Karta walk FEN 23:

  • Norman Parke VS TBA -74 kg
  • Marcin Zontek VS Marcin Sianos -120 kg
  • Łukasz Pławecki VS TBA – 77 kg* K-1
  • Tymoteusz Łopaczyk VS Szymon Dusza -77 kg
  • Eliasz Jankowski VS TBA -67 kg K-1
  • TBA VS TBA
  • TBA VS TBA
  • TBA VS TBA
  • TBA VS TBA

Bilety na galę FEN 23 dostępne są na stronie www.fen-mma.com/bilet oraz na Eventim.pl.

Pamiętamy o tych, którzy odeszli

Nie ma ich wśród nas, ale żyją w naszej pamięci. Uroczystość Wszystkich Świętych to czas, w którym w sposób szczególny pochylamy się nad dorobkiem tych, którzy odeszli. Uświadamiany sobie, ile znaczyli dla nas i najbliższego środowiska. Zarazem staramy się odkryć tajemnicę życia, a w zasadzie jego kruchości i przemijania.

W ciągu minionego roku pożegnaliśmy wiele wybitnych postaci ze świata sportów walki. 25 października w wieku 61 lat zmarł Borislav Pelević, który od 2015 roku pełnił funkcję prezydenta WAKO. Odszedł po długiej chorobie. Henryk Niedźwiedzki zapisał się w historii boksu jako brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich w Melbourne w wadze piórkowej. Pracował jako trener i miał znaczący wpływ na rozwój Krzysztofa Kosedowskiego oraz Janusza Gortata. Niedźwiedzki zmarł w wieku 84 lat. Ryszard Misiak zapisał na swoim koncie brąz mistrzostw Polski w wadze ciężkiej w boksie w 1977 roku. W ostatnich latach pozostawał bezdomny, odszedł w zapomnieniu…

Wygrał walkę, zasłabł, trafił do szpitala, gdzie zmarł. W wieku 31 lat odszedł bokser Scott Westgarth. Na początku października 2018 roku przyjęliśmy wiadomość o śmierci Graciano Rocchigianiego. Mistrz federacji IBF w wadze średniej i WBC w kategorii półciężkiej zmarł w wieku 54 lat w wyniku potrącenia przez samochód.

Walkę z chorobą nowotworową przegrał gwiazdor japońskiego MMA Norifumi Yamamoto. "Kid" zmarł w wieku 41 lat. Zaledwie 32 lata miał ukraiński zawodnik MMA Igor Sliusarczuk. W trakcie kariery stoczył 32 walki, z których 22 wygrał.

W wieku 57 lat odszedł olimpijczyk z Moskwy w judo Marian Donat. Trener, nauczyciel akademicki, zakochany w judo – taki był Andrzej Biliński. Zmarł w wieku 67 lat. W ostatnim czasie krajowe środowisko zapasów pożegnało trenerów: Jerzego Adamka, Grzegorza Ludwiga i Henryka Grabowieckiego. 

Czas płynie nieubłaganie, ale pamięć o ludziach wybitnych trwa. W naszych sercach pozostają wybitni przedstawiciele sportu: Jerzy Kulej, Zbigniew Pietrzykowski, Józef Warchoł, Wiesław Rudkowski, Henryk Średnicki, Muhammad Ali, Józef Grudzień, Anton Geesink.

KM