Litwin rywalem Omielańczuka

20 sierpnia Daniel Omielańczuk stoczy kolejną walkę dla organizacji ACA. Nie będzie to jednak starcie o pas. Polak zmierzy się z Romasem Pakutinskasem.

Trzy wygrane z rzędu stawiały Omielańczuka w roli murowanego kandydata do pojedynku o pas mistrzowski ACA w kategorii ciężkiej. Wiele wskazuje na to, że tak by się stało, gdyby nieobecna sytuacja związana z pandemią koronawirusa. 20 sierpnia odbędzie się gala ACA 109 w Łodzi. Nie będzie na niej żadnego zawodnika z Rosji, w tym mistrza organizacji Mukhomada Vakhaev. Zaprezentuje się za to Daniel Omielańczuk.

Dla 38-letniego Polaka będzie to już szósta walka w rosyjskiej organizacji (dwie w ACB, trzy w ACA). Dotychczas Omielańczuk przegrał tylko raz – z Amirem Ali Akbarim. Trzy z czterech wygranych zanotował przed czasem. Omielańczuk prezentuje się efektownie, czym ugruntował sobie pozycję w organizacji. 20 sierpnia w Łodzi będzie miał okazję potwierdzić swoją dyspozycję. Polski fighter zmierzy się z nowymi nabytkiem ACA Tomasem Pakutinskasem. 34-letni Litwin wygrał sześć walk z rzędu. W dotychczasowej karierze zanotował 19. wygranych i 12. porażek. Pakutinskas rywalizował z zawodnikami z Polski. Litwin pokonał Kamila Bazelaka i Janusza Dylewskiego na galach Bushido Lithuania oraz Marcina Saniosa (KOK 45). Dla Pakutinskasa walka w Łodzi będzie debiutem w ACA, z kolei Omielańczuk będzie chciał wykonać kolejny krok w stronę starcia o pas. Większym doświadczeniem imponuje Polak, który rywalizował w UFC.

W Łodzi dojdzie do dziesięciu walk w formule MMA. Podczas gali ACA 109 zaplanowano starcie Piotra Strusa z Rafałem Haratykiem. Kolejną walkę w organizacji stoczy Karol Celiński, który zmierzy się z Lukie'm Barnattem. Polak pokonał Anglika dwa lata temu w Brisbane. W Łodzi zaprezentuje się Kamil Oniszczuk w starciu z Mindaugasem Verzbickasem. Z kolei Łukasz Kopera spotka się z Aurelem Pirteą. W Łodzi zobaczymy również byłego mistrza KSW w wadze półciężkiej Gorana Reljicia, który zadebiutuje w ACA. Jego rywalem będzie Nikola Dipchikov.

Fot. Daniel Omielańczuk Facebook

KM

Były zawodnik UFC Belluardo rywalem Zielińskiego na FEN 29

Danilo Belluardo (12-5, 6 KO, 3 SUB) będzie rywalem Adriana Zielińskiego (19-9, 6 KO, 6 SUB) podczas gali FEN 29: LOTOS Fight Night Ostróda. Pojedynek zakontraktowano w limicie kategorii lekkiej.

Buelluardo ma 26 lat i pochodzi z Mediolanu. Na zawodowstwie przebywa od 2014 roku i przygodę z MMA zaczął od pięciu kolejnych zwycięstw z rzędu. W 2018 roku „Caterpillar” poddał w 1. rundzie Zoltana Lepsenyia i rozpoczął serię sześciu kolejnych zwycięstw, dzięki czemu zapracował sobie na kontrakt z amerykańską organizacją UFC. W listopadzie 2018 roku poddany przez Buellardo został Elia Madau, chwilę później na pełnym dystansie 15 minut Włoch wygrał ze znanym polskim kibicom Denilsonem Nevesem De Oliveirą.

Zieliński efektownie zadebiutował w FEN w marcu tego roku, gdy w 1. rundzie przez techniczny nokaut rozprawił się z Kamilem Łebkowskim. Chwilę później został mistrzem FEN w kategorii piórkowej, gdy pokonał Fabiano Silvę. Zieliński ma 33 lata i trenuje w olsztyńskim klubie Berkut Arachion. Karierę zawodową rozpoczął w 2010 roku, gdy przez poddanie wygrał z Rafałem Rynkowskim. W latach 2013-2015 mógł pochwalić się serią siedmiu kolejnych zwycięstw z rzędu. W 2017 roku podczas gali ACB 52 wygrał na punkty jednogłośną decyzją sędziów z Rasulem Yakhyaevem. Spośród 19 zwycięskich pojedynków aż 12 miało miejsce przed czasem.

Karta walk FEN 29:

93,0, MMA: Adam Kowalski vs Marcin Łazarz*
70,3, MMA: Adrian Zieliński vs Danilo Belluardo
83,9, MMA: Marcin Naruszczka vs Marko Radakovic
TBA vs TBA
65,8, MMA: Kamil Łebkowski vs Kacper Formela
83,9, MMA: Krystian Bielski vs Seweryn Kirschhiebel
120,2, MMA: Grzegorz Ciepliński vs Kamil Minda
77,1, MMA: Kamil Kraska vs Piotr Golon
120,2, MMA: Kacper Miklasz vs TBA
TBA vs TBA
*walka o pas mistrzowski FEN

Łasiewicki z Raschem perełką w K-1 na karcie walk FEN 29

Karol Łasiewicki (2-0) podejmie Patryka Rascha (4-1) w jedynym pojedynku w formule K-1 podczas gali FEN 29: LOTOS Fight Night Ostróda. Limit wagowy tej walki to 85 kilogramów.

Sprzedaż biletów na galę FEN 29: LOTOS Fight Night Ostróda odbywa się pod linkiem:  TUTAJ.

Łasiewicki to zawodnik reprezentujący barwy klubu Fight Academy Ostrołęka. W 2016 roku zdobył złoty medal Zunifikowanych Mistrzostw Świata Sztuk Walki we włoskim Carrara Fiere. W marcu 2018 roku pewnie pokonał Cezarego Sekleckiego. Do swojego dorobku dorzucił również zwycięstwo w World Amatour K1 Federation WAK1F pokonując Jacka Gacia, który trenuje w klubie Uniq w Warszawie. W Ostródzie Łasiewicki stoczy swój trzeci zawodowy pojedynek. W czerwcu tego roku wygrał przed czasem z Rafałem Korczakiem.

Rasch ma 26 lat i pochodzi z Kartuz. W swojej dotychczasowej karierze zawodowej stoczył pięć pojedynków, z których cztery wygrał. Rasch dwukrotnie uporał się z Borysem Brodowskim, ma na swoim rozkładzie również Daniela Czajkę i Patryka Sobczaka. Debiutujący 22 sierpnia pod szyldem FEN zawodnik to również medalista mistrzostw Polski w K-1.

Karta walk FEN 29:

93,0, MMA: Adam Kowalski vs Marcin Łazarz*
70,3, MMA: Adrian Zieliński vs Danilo Belluardo
83,9, MMA: Marcin Naruszczka vs Marko Radakovic
TBA vs TBA
65,8, MMA: Kamil Łebkowski vs Kacper Formela
83,9, MMA: Krystian Bielski vs Seweryn Kirschhiebel
120,2, MMA: Grzegorz Ciepliński vs Kamil Minda
77,1, MMA: Kamil Kraska vs Piotr Golon
120,2, MMA: Kacper Miklasz vs TBA
85,0, K-1: Karol Łasiewicki vs Patryk Rasch
*walka o pas mistrzowski FEN

Fonfara wróci na ring?

Andrzej Fonfara ponownie wejdzie na ring? "Wracać czy nie wracać?" – zastanawia się były mistrz świata IBO w wadze półciężkiej.

13 lutego 2019 roku Andrzej Fonfara poinformował o zakończeniu bokserskiej kariery. – Prawie 20 lat w boksie ! Kiedy zaczynałem w dwutysięcznym roku jako 12 letni chłopak nie myślałem, że będzie to aż tak długa i piękna przygoda którą właśnie. Kończę jako spełniony sportowiec i człowiek! Nie ma już tego zapału a przede wszystkim motywacji i tej adrenaliny która dawała chęci wyjścia do ringu i rywalizacji – napisał w mediach społecznościowych.

Licznik Fonfary zatrzymał się na 30. zwycięstwach i 5. porażkach. 33-latek został jednak przy boksie i otworzył firmę "Fonfara Management". "Polski Książę" został menadżerem Michała Olasia, który ostatnio zadebiutował w Stanach Zjednoczonych i pokonał przed czasem Kevina Browna.

Fonfara skupia się na nowej formie aktywności, ale niewykluczone, że ponownie zobaczymy go w ringu. W mediach społecznościowych Polak wdał sie w dyskusję z Julio Cesarem Chavezem Jr, którego pokonał pięć lat temu i zdobył międzynarodowy pas WBC International. Pod zdjęciem z pamiątkową koszulką z tamtej walki Meksykanin napisał do Fonfary. – Rewanż? 175 funtów? Jesteś gotów mistrzu? Fonfara odpowiedział: – Daj mi 12 tygodni i będę gotów, przyjacielu".

"Polski Książę" zaprezentował rozmowę na Twitterze zadając pytanie: "Wracać czy nie wracać?". Czas pokaże jak sytuacja się rozwinie. Swoją drogą, na powrót decydowali bądź decydują się starsi (patrz Mike Tyson), a Fonfara jest w sile wieku. Pamiętając jego pojedynek z Chavezem z 2015 roku, który zakończył się w dziewiątej rundzie – emocji na pewno by nie zabrakło.

O powrocie Fonfary mówiło się wcześniej. Bokser miał zaprezentować się w marcu na gali charytatywnej w starciu z… byłym zawodnikiem Legii Warszawa Markiem Saganowskim. Z powodu pandemii koronawirusa plany trzeba było jednak zweryfikować.

Ostatnią walkę w karierze "Polski Książę" stoczył 16 czerwca 2018 roku, kiedy to na warszawskim Torwarze pokonał Ismayla Sillaha.

Fot. Andrzej Fonfara Facebook

KM

FEN 29: Łazarz dla Kowalskiego w walce wieczoru + trailer gali

Marcin Łazarz (12-7, 2 KO, 4 SUB) zmierzy się z Adamem Kowalskim (12-5-1, 2 KO, 3 SUB) w walce wieczoru gali FEN 29: LOTOS Fight Night Ostróda. Stawką tego pojedynku będzie wakujący pas mistrzowski w kategorii półciężkiej.

Kowalski na zawodowstwo przeszedł bardzo dawno temu, bo w 2011 roku, gdy przez poddanie pokonał Kacpra Dzikiewicza. Na swoim rozkładzie ma ponadto takich fighterów, jak Szymon Piątkowski, Ireneusz Cholewa i Arkadiusz Jędraczka. W październiku 2018 roku Kowalski w 1. rundzie przez TKO zwyciężył z Wojciechem Orłowskim. Podczas debiutu pod szyldem FEN poddał w 1. rundzie Rafała Kijańczuka po jednej z najlepszych ringowych wojen 2019 roku. Na FEN 27 pokonał jednogłośną decyzją sędziów faworyzowanego Wojciecha Janusza.

Łazarz już wie, jak smakuje zwycięstwo nad Kowalskim, gdyż pokonał go przez poddanie w 2. rundzie w listopadzie 2017 roku. Ostatnią jego ofiarą jest Piotr Kalenik, którego pokonał decyzją arbitrów. Łazarz w przeszłości zwyciężył Wojciecha Janusza, ale okazał się słabszy od Marcina Wójcika, którego zastępuje w walce wieczoru gali FEN 29. Pojedynek 22 sierpnia będzie jego pierwszym występem pod szyldem FEN.

Karta walk FEN 29:

93,0, MMA: Adam Kowalski vs Marcin Łazarz*
70,3, MMA: Adrian Zieliński vs TBA
83,9, MMA: Marcin Naruszczka vs Marko Radakovic
TBA vs TBA
65,8, MMA: Kamil Łebkowski vs Kacper Formela
83,9, MMA: Krystian Bielski vs Seweryn Kirschhiebel
120,2, MMA: Grzegorz Ciepliński vs Kamil Minda
77,1, MMA: TBA vs Piotr Golon
120,2, MMA: Kacper Miklasz vs TBA
TBA vs TBA
*walka o pas mistrzowski FEN

Trailer gali FEN 29: LOTOS Fight Night Ostróda:

[kod]

Kraska sprawdzi debiutującego w FEN Golona

Kamil Kraska (4-1, 2 KO, 2 SUB) wystąpi 22 sierpnia po raz drugi pod szyldem FEN. Jego przeciwnikiem podczas FEN 29: LOTOS Fight Night Ostróda będzie Piotr Golon (1-0). Pojedynek zakontraktowany w kategorii półśredniej.

Sprzedaż biletów na galę FEN 29: LOTOS Fight Night Ostróda odbywa się pod linkiem:  TUTAJ.

Kraska ze znakomitej strony pokazał się podczas swojego debiutu na FEN, gdy pokonał już w premierowej odsłonie przez poddanie Szymona Szarpaka. Później dorzucił do swojego dorobku jeszcze dwa triumfy, oba przed czasem. Łukasz Dziudzia przegrał z Kraską przez techniczny nokaut, poddany gilotyną został Paweł Karwowski. Kraska w grudniu 2016 roku został amatorskim mistrzem Polski podczas zawodów, które odbyły się w Sochaczewie. Przed przejściem na zawodowstwo stoczył 23 pojedynki, z których 20 wygrał.

Golon w FEN będzie walczył w formule MMA w kategorii półśredniej. Zawodnik trenujący na co dzień w Warszawskim Centrum Atletyki dysponuje znakomitą bazą stójkową, gdyż stoczył 40 walk amatorskich w kickboxingu zostając Akademickim Mmistrzem Polski oraz mistrzem Polski Służb Mundurowych. W amatorskim MMA Golon ma za sobą 12 walk, z których 7 wygrał. W zawodowym debiucie wygrał jednogłośną decyzją sędziów z Vahe Movsisyanem.

Karta walk FEN 29:

93,0, MMA: Adam Kowalski vs Marcin Łazarz*
70,3, MMA: Adrian Zieliński vs TBA
83,9, MMA: Marcin Naruszczka vs Marko Radakovic
TBA vs TBA
65,8, MMA: Kamil Łebkowski vs Kacper Formela
83,9, MMA: Krystian Bielski vs Seweryn Kirschhiebel
120,2, MMA: Grzegorz Ciepliński vs Kamil Minda
77,1, MMA: Kamil Kraska vs Piotr Golon
120,2, MMA: Kacper Miklasz vs TBA
TBA vs TBA
*walka o pas mistrzowski FEN

Sulęcki wraca do gry

Maciej Sulęcki jest gotowy do powrotu na ring po przerwie spowodowanej kontuzją. Ostatnią walkę "Striczu" stoczył w czerwcu 2019 roku.

Rok czekał Maciej Sulęcki, aby powrócić na salę treningową i rozpocząć sparingi. Wszystko przez kontuzję prawej ręki. Mimo kłopotów zdrowotnych polski bokser w czerwcu 2019 roku w Stanach Zjednoczonych stoczył walkę o mistrzostwo świata WBO w wadze średniej z Demetriusem Andrade. Na przestrzeni dziesięciu rund lepszy okazał się Amerykanin. Sędziowie punktowali trzy razy po 120-107.

Kłopoty z prawą ręką pojawiły się po wygranym starciu z Gabrielem Rosado w marcu 2019 roku. Pod znakiem stanęła więc walka z Andrade. Sulęcki przeszedł kompleksowe badania, które wykazały, że nie doszło do złamania kości śródręcza. Polak mógł stoczyć mistrzowską walkę, ale po niej, jak się okazało, czekała go dłuższa przerwa. "Striczu" przeszedł zabieg prawej ręki i musiał odpoczywać, aby dojść do pełnej sprawności.

Mijały miesiące oczekiwania, ale w końcu nastąpił powrót do aktywności. Sytuacja Sulęckiego wygląda inaczej. Bokser trenuje w Dzierżoniowie pod okiem trenera Piotra Wilczewskiego i przygotowuje się do powrotu na ring. Z pewnością jest głodny rywalizacji, a treningi i sparingi rozbudziły jego apetyt na kolejną walkę. – Czas wrócić do gry. Czekamy na termin walki – poinformował Maciej Sulęcki w mediach społecznościowych.

Możliwe, że "Striczu" zaprezentuje się na ringu jeszcze w tym roku. Miałby wystąpić sierpniu na jednej z gal w Polsce. To jednak nic pewnego. Sulęcki ma jeszcze jedną walkę w kontrakcie w Eddie Hearnem i niewykluczone, że zaprezentuje się zagranicą.

31-letni Sulęcki dotychczas stoczył 30. zawodowych pojedynków. 28 zakończyło się jego sukcesem, zanotował dwie porażki – ze wspomnianym Andrade oraz w kwietniu 2018 roku z Danielem Jacobsem. W swojej karierze Sulęcki pokonał m.in. Gabriela Rosado, Michi Munoza, Hugo Centeno Jr, Grzegorza Proksę, Łukasza Wawrzyczka czy Robert Świerzbińskiego.

Fot. Maciej „Striczu” Sulęcki Facebook

KM

Bielski z Kirschhiebelem powalczą o podbój Ostródy

Krystian Bielski (5-2, 1 KO, 1 SUB) podejmie Seweryna Kirschhiebela (2-3, 1 KO, 1 SUB) podczas gali FEN 29: LOTOS Fight Night Ostróda, która odbędzie się w Amfiteatrze. Pojedynek zakontraktowano w limicie kategorii średniej.

Sprzedaż biletów na galę FEN 29: LOTOS Fight Night Ostróda odbywa się pod linkiem:  TUTAJ.

Bielski ze znakomitej strony pokazał się podczas swojego debiutu na FEN, gdy pokonał przed czasem Tomasza Skrzypka. Zawodnik pochodzi z Mławy, ale trenuje w olsztyńskim klubie Berkut Arachion Olsztyn. Podopieczny Pawła Derlacza i Szymona Bońkowskiego w styczniu 2017 roku stoczył swój pierwszy zawodowy pojedynek poddając w 3. rundzie Oskara Ślepowrońskiego. Potem zanotował trzy kolejne zwycięstwa rozprawiając się z Wawrzyńcem Bartnikiem, Karolem Linowskim i Tomaszem Mozdyniewiczem.

Kirschhiebel wygrał dwa pojedynki w zawodowej karierze i oba przed czasem. Patryka Kanię pokonał przez techniczny nokaut już w 1. rundzie. Michał Wojdat skapitulował natomiast w 2. odsłonie, gdy został poddany balachą. Wojownik z zachodniej części pomorza debiutował pod szyldem federacji na FEN 27 w Szczecinie. Wtedy to rywalizował w kategorii ciężkiej biorąc walkę dwa dni przed galą. Kirschhiebel przegrał z Kirillem Kornilovem.

Karta walk FEN 29:

93,0, MMA: Adam Kowalski vs TBA*
70,3, MMA: Adrian Zieliński vs TBA
83,9, MMA: Marcin Naruszczka vs Marko Radakovic
TBA vs TBA
65,8, MMA: Kamil Łebkowski vs Kacper Formela
83,9, MMA: Krystian Bielski vs Seweryn Kirschhiebel
120,2, MMA: Grzegorz Ciepliński vs Kamil Minda
77,1, MMA: TBA vs Piotr Golon
120,2, MMA: Kacper Miklasz vs TBA
TBA vs TBA
*walka o pas mistrzowski FEN

FighTime Live – 21.07.2020

Dziś w programie:

09.00 – Gala Angels of Glory #1 – Kickboxing 
10.15 – Gala DSF #5 – Kickboxing
11.40 – Film – Największy polski wojownik – Marek Piotrowski
11.45 – Reportaż ze zgrupowania kadry narodowej Judo
11.55 – Złote walki Polek w Judo – European Judo Open
12.30 – Road to medal team – men and women – Judo Mistrzostwa Europy
12.40 – Gala Wirtuoz Challenge #4 – MMA
14.40 – Gala Sharks Attack #3 – MMA
16.40 – Koniec programu

[kod]

Mayweather ponownie zawita do Japonii?

Bynajmniej nie w celach turystycznych. Niewykluczone, że pod koniec roku legendarny Floyd Mayweather Jr. stoczy pokazową walkę w Japonii.

43-letni Amerykanin pożegnał się z ringiem blisko pięć lat temu, kiedy to pokonał Andre Berto. Było to 49. zwycięstwo w karierze Mayweathera. Popularny "Money" sięgał po pasy mistrzowskie w kilku kategoriach wagowych m.in. WBC, WBA i WBO w półśredniej, IBF w półśredniej czy WBC w junior lekkiej, lekkiej i junior półśredniej. Bogata kariera Mayweathera, walki będące wielkimi wydarzeniami oraz ogromne pieniądze, które zawsze będą się kojarzyć z Amerykaninem.

Mayweather nie zamierzał jednak zejść ze sceny i stanąć z boku. 26 sierpnia 2017 roku w Las Vegas bokser zmierzył się z zawodnikiem MMA Conorem McGregorem. Podstawowa gaża Mayweathera wyniosła… 100 milionów dolarów. W dziesiątej rundzie sędzia przerwał starcie, a Amerykanin zapisał na swoim koncie 50. triumf w karierze. Po starciu z McGregorem legendarny bokser ogłosił zakończenie kariery.

Mayweather nie zniknął jednak z radarów. 31 grudnia 2018 roku Mayweather, podczas gali RIZIN.14 w Saitamie, stoczył pokazową walkę z kickbokserem Tenshinem Nasukawa. Amerykanin nie pozostawił wątpliwości, kto jest lepszy i w pierwszej rundzie rozprawił się z młodym Japończykiem. Nasukawa trzy razy lądował na deskach. Do kieszeni Mayweathera wpadło 9 mln dolarów.

Niejeden pozazdrościłby takiej emerytury amerykańskiemu bokserowi. Niewykluczone, że w grudniu Mayweather ponownie zawita do Japonii. Szansa na kolejne miliony dla Amerykanina, który miałby zmierzyć się z Takashim Uchiyamą. Japończyk wygrał 24. pojedynki w karierze, a ostatnią walkę stoczył w grudniu 2016 roku. Na swoim koncie zapisał tytuł WBA wagi super piórkowej.

Nie da się ukryć, że Mayweather na brak zajęć nie może narzekać. Amerykanin rozwija swoją grupę promotorską Mayweather Promotions, chce być również trenerem, a jego osoba nadal budzi zainteresowanie w kontekście rywalizacji ringowej. Niedawno mówiło się również o możliwym starciu boksera z McGregorem bądź Khabibem Nurmagomedowem.

Fot. Floyd Mayweather Facebook

KM

Minda podejmie wracającego do startów Cieplińskiego

Kamil Minda (4-1, 4 KO) podczas gali FEN 29: LOTOS Fight Night Ostróda zadebiutuje pod szyldem FEN. Jego przeciwnikiem 22 sierpnia będzie Grzegorz Ciepliński (8-7, 5 KO, 1 SUB).

Sprzedaż biletów na galę FEN 29: LOTOS Fight Night Ostróda odbywa się pod linkiem:  TUTAJ.

Minda wszystkie cztery zwycięstwa zanotował nokautując swoich przeciwników tylko raz wypuszczając ich do 2. rundy. O sile latającego kolana wojownika z Ełku przekonał się niepokonany przed tym pojedynkiem Tomasz Kolcun. Wcześniej moc ciosu Mindy poznali Mateusz Pasiak i Adnan Alic. Minda jest kolejnym zawodnikiem kategorii ciężkiej, który zasila szeregi FEN i który ma chrapkę na pas mistrzowski w królewskiej dywizji.

Ciepliński ma 28 lat i pochodzi z Sochaczewa. W listopadzie 2016 wygrał w efektowny sposób przez nokaut z Łukaszem Brzeskim. Wcześniej, również przed czasem, zwyciężał między innymi z Łukaszem Ćwikłą i Wojciechem Orłowskim. Z ośmiu jego zawodowych wygranych tylko dwukrotnie o wyłonieniu zwycięzcy przesądzili sędziowie. Debiut w federacji FEN Cieplińskiego miał miejsce we Wrocławiu w maju 2018 roku, gdy jednogłośną decyzją sędziów rozprawił się z Marcinem Sianosem.

Powracający do FEN Łebkowski podejmie prospekta Formelę

Kamil Łebkowski (18-9, 9 KO, 2 SUB) powraca do klatki FEN! Rywalem wojownika z Żuromina podczas FEN 29: LOTOS Fight Night Ostróda będzie Kacper Formela (9-4, 3 KO, 3 SUB). Pojedynek zakontraktowano w limicie kategorii piórkowej.

Sprzedaż biletów na galę FEN 29: LOTOS Fight Night Ostróda odbywa się pod linkiem: TUTAJ.

Łebkowski w październiku 2018 roku po bardzo dobrym pojedynku wygrał jednogłośną decyzją sędziów z Łukaszem Demczurem. Wcześniej toczył znakomite boje z Gabrielem Silvą i Daguirem Imavovem, na rozkładzie ma byłego zawodnika UFC, Piotra Hallmanna. Łebkowski jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników w historii FEN. Bohater wielu walk wieczoru w swojej karierze w 2019 roku przegrał przed czasem z Adrianem Zielińskim.

Formela mimo zaledwie 24 lat może pochwalić się już niemalże pięcioletnim doświadczeniem na zawodowstwie. Spośród 9 zwycięstw zawodnik trenujący w Mighty Bulls Gdynia 6 zakończył przed czasem trzykrotnie poddając swoich przeciwników i tyleż samo razy ich nokautując. W grudniu 2018 roku Formela podczas gali RWC 1 decyzją sędziów zwyciężył z Sebastianem Rajewskim. Wcześniej w 1. odsłonie znokautował Adama Brzezowskiego. W debiucie na FEN przegrał minimalnie decyzją sędziów z Łukaszem Charzewskim. Ten bój został wybrany najlepszym pojedynkiem podczas całej gali.

Jednak będzie walka?

Od kilku miesięcy mówi się o możliwej walce Łukasza Jurkowskiego z Szymonem Kołeckim. "Juras" potwierdził, że do pojedynku dojdzie jesienią.

Kibice z uwagą śledzą doniesienia na temat postępów negocjacji i ustaleń dotyczących starcia Jurkowskiego i Kołeckiego. Momentami wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze, ale brakuje kropki nad „i”. W jednej z rozmów Kołecki zdradził, że Jurkowski podjął decyzję o wycofaniu się z rywalizacji. „Juras” odniósł się do tej kwestii. – Dostaje wiadomości i pytania, a więc krótko: walka z Szymonem Kołeckim odbędzie się na jesieni tego roku. Można się rozejść – napisał Łukasz Jurkowski w mediach społecznościowych. – Kiedy i gdzie niech ogłasza KSW. Ja będę gotowy – dodał.

Pozostaje czekać na dopięcie szczegółów i oficjalne ogłoszenie pojedynku, bo deklaracje deklaracjami, ale dopóki nic nie jest potwierdzone – mówimy o przypuszczeniach czy też domysłach. Od kilku miesięcy zawodnicy wymierzają sobie uszczypliwości, temat starcia jest obecny w dyskusji, podsyca go również trener Mirosław Okniński atakując Jurkowskiego. Co warto dodać, konflikt na tej linii trwa już dłuższy czas.

Wracając do tematu przewodniego, z pewnością starcie mistrza olimpijskiego z Pekinu w podnoszeniu ciężarów z doświadczonym zawodnikiem sportów walki wzbudziłoby ogromne zainteresowanie. Blisko 39-letni Kołecki stoczył dotychczas w KSW dwa pojedynki. Trzeba jednak przyznać, że wygrał je w wielkim stylu. W marcu 2019 roku w Łodzi w pierwszej rundzie pokonał Mariusza Pudzianowskiego. Po początkowych wymianach w stójce, klinczu, Kołecki zdecydował się na sprowadzenie, "Pudzian" odklepał z powodu kontuzji. W grudniu mistrz olimpijski w Pekinu zatrzymał Damiana Janikowskiego. Kołecki triumfował w drugiej rundzie. Dotychczas stoczył dziewięć walk z MMA, osiem wygrał, jedną przegrał.

Zdecydowanie większe doświadczenie w sportach walki posiada Jurkowski. 39-latek ma za sobą karierę w taekwondo, trenował również brazylijskie jiu-jitsu i w końcu zdecydował się na rywalizację w MMA. Od początku "Juras" jest związany z KSW. Pierwszą walkę stoczył 27 lutego 2004 roku w Warszawie. Karierę zakończył po porażce z Tonim Valtonem w 2011 roku, ale po sześciu latach również. Podczas gali na Stadionie Narodowym w Warszawie pokonał Rameau Thierry'ego Sokoudjou. Następnie przegrał z Martinem Zawadą, a ostatnio pokonał Stjepana Bekavaca.

Jeśli do walki dojdzie, będzie to spotkanie dwóch różnych światów w MMA. Doświadczenie po stronie Jurkowskiego, ale Kołecki nie stoi wcale na straconej pozycji. Gdy padną gromy, wszystko może się zdarzyć.

Fot. Łukasz „Juras” Jurkowski Facebook

KM

Wyłowiony na obozie FEN Golon zadebiutuje w Ostródzie

Piotr Golon (1-0) wystąpi na gali FEN 28: LOTOS Fight Night Ostróda. 22-letni zawodnik z Ostrołęki zapracował sobie na kontrakt z federacją dzięki dobrej dyspozycji podczas FEN Winter Camp, który odbył się w lutym 2020 roku.

Sprzedaż biletów na galę FEN 29: LOTOS Fight Night Ostróda odbywa się pod linkiem:  TUTAJ.

Golon w FEN będzie walczył w formule MMA w kategorii półśredniej. Zawodnik trenujący na co dzień w Warszawskim Centrum Atletyki dysponuje znakomitą bazą stójkową, gdyż stoczył 40 walk amatorskich w kickboxingu zostając Akademickim Mmistrzem Polski oraz mistrzem Polski Służb Mundurowych. W amatorskim MMA Golon ma za sobą 12 walk, z których 7 wygrał. W zawodowym debiucie wygrał jednogłośną decyzją sędziów z Vahe Movsisyanem.

„Organizowane przez nas obozy mają na celu wybranie zawodników, którzy dysponują największym potencjałem i którzy mogą walczyć dla naszej organizacji. Nie mogę doczekać się debiutu Piotrka w FEN i wiąże z jego osobą spore nadzieje” – powiedział Prezes FEN, Paweł Jóźwiak.

Zapisy na obóz FEN Summer Camp (24-31 sierpnia) odbywają się  TUTAJ.

FEN 29: LOTOS Fight Night Ostróda – ruszyła sprzedaż biletów

Ruszyła sprzedaż biletów na galę FEN 29: LOTOS Fight Night Ostróda. Amfiteatr, czyli arena zmagań wojowników, zostanie wypełniona przez kibiców w 50%.

Sprzedaż biletów odbywa się pod linkiem:  TUTAJ.

Z dniem 14 lipca będzie można nabywać bilety VIP oraz wejściówki na trybuny. Partnerem FEN odpowiadającym za dystrybucję biletów będzie firma Eventim.pl.

VIP Exclusive – 1000 złotych:

Miejsce przy 12-osobowym stoliku

Catering (sushi, ciepłe i zimne zakąski, dania mięsne oraz rybne)

Napoje alkoholowe (szampan, whiskey, wódka, rum)

Wstęp na After Party

Możliwość spotkania oraz zdjęć z zawodnikami

Bilety na trybuny:

Bilety na trybuny dostępne są w trzech wariantach cenowych:  130, 150 i 180 złotych.

Wszystkie wymogi sanitarne dla kibiców i uczestników gali zostaną przedstawione przed wydarzeniem.

Serbski „Łowca Głów” rywalem Naruszczki w Ostródzie

Marko Radakovic (10-3, 6 KO, 2 SUB) zmierzy się z Marcinem Naruszczką (19-9-2, 6 KO, 3 SUB) podczas gali FEN 29: LOTOS Fight Night Ostróda. Wojownik z Bałkanów zadebiutuje tym pojedynkiem w federacji FEN.

Sprzedaż biletów na galę FEN 29: LOTOS Fight Night Ostróda odbywa się pod linkiem:  TUTAJ.

Radakovic ma 30 lat i pochodzi z Serbii. „Łowca Głów”, bo taki przydomek nosi, 8 z 10 zawodowych pojedynków wygrał przed czasem aż sześciokrotnie nokautując swoich rywali. W trzeciej swojej walce pokonał decyzją sędziów Roberto Soldica. Chwilę później zanotował trzy kolejne zwycięstwa odniesione w pierwszych rundach. W 2018 roku zostawił w pokonanym polu Vedrana Soskana, kilka miesięcy później jego wyższość musiał uznać Ivan Vicic.

Naruszczka ostatnim razem w klatce FEN zameldował się podczas 24. edycji, kiedy to zremisował z Bartoszem Leśko. Wcześniej decyzją sędziów pokonał… Leśko, z którym zmierzył się po raz pierwszy, również w Warszawie. Pół roku wcześniej Naruszczka stoczył pasjonujący bój z Andrzejem Grzebykiem, a starcie to zostało wybrane najlepszą walką wieczoru gali „Summer Edition” w Koszalinie. Trenujący w Warszawie zawodnik stoczył 30 zawodowych pojedynków, z których aż 19 wygrał.

Kownacki liczy na rewanż

Adam Kownacki chciałby spotkać się w walce rewanżowej z Robertem Heleniusem i udowodnić, że marcowa porażka była wypadkiem przy pracy.

31-letni "Babyface" miał znakomitą passę. Kownacki pokonywał kolejnych rywali, a jego akcje w wadze ciężkiej szły w górę. Rozpoznawalność zyskał po zwycięstwie z Arturem Szpilką w 2017 roku, potem wygrał z Iago Kiladze. Jednak kolejne nazwiska pięściarzy, z którymi się mierzył robią wrażenie. Charles Martin, Gerald Washington i Chris Arreola to nieprzypadkowi bokserzy. Wszyscy mieli okazję zmagać się o najwyższe laury w wadze królewskiej. Kownacki znalazł na nich sposób, co sprawiło, że pojawiał się wśród w gronie kandydatów do walki o pasy mistrzowskie. Ostatnią przeszkodą miał być Robert Helenius.

7 marca w Barclays Center w Brooklynie Kownacki nie miał jednak powodów do radości. W czwartej rundzie jeden z ciosów Fina zachwiał Polakiem, a po chwili ten znalazł się na deskach. Kownacki wstał, a Helenius odważnie ruszył do przodu i obijał Kownackiego. Wkroczył sędzia, który przerwał starcie. Helenius mógł świętować 30. zwycięstwo na zawodowym ringu. – Patrząc na to teraz chciałbym, aby sędzia pozwolił kontynuować walkę, jednak sędzia jest po to, aby właściwie wykonać swoje zadanie. Myślę, że dobrze postąpił widząc mnie zranionego – powiedział boxingscene.com polski pięściarz.

Kownacki nie ukrywa, że chciałby ponownie spotkać się z Heleniusem. – Oczywiście chcę rewanżu – powiedział podkreślił „Babyface”. – Myślę, że tak może się stać. Nie sądzę, żeby Helenius w najbliższym czasie zmierzył się z Joshuą, ponieważ ten mierzy w większe walki – dodał.

31-letni Kownacki liczy, że będzie miał okazję udowodnić, iż marcowa porażka była wypadkiem przy pracy. Wygrana pozwoliłaby polskiemu pięściarzowi nadal poruszać się w czołówce wagi ciężkiej i mieć nadzieję na pojedynki z najlepszymi, a zarazem o najwyższe cele.

Adam Kownacki odniósł 20. zwycięstw na zawodowym ringu, w tym 15. przed czasem. Zanotował również jedną porażkę.

Fot. Adam Kownacki Instagram

KM

KSW 53: Zwycięstwa Gamrota i Mańkowskiego

Podczas gali KSW 53: Reborn Mateusz Gamrot pokonał przed czasem Normana Parke'a. Z kolei Borys Mańkowski okazał się lepszy od Marcina Wrzoska, zaś wracający po przerwie do rywalizacji Tomasz Drwal wygrał z Łukaszem Bieńkowskim.

Powiedzieć, że wokół starcia Gamrot z Parke'iem iskrzyło – to nic nie powiedzieć. Ogromne emocje, wiele gorzkich słów i pojedynek numer trzy, które miało odpowiedzieć na pytanie, kto jest lepszy. Dla przypomnienia – w starciu na Stadionie Narodowym wygrał Gamrot, z kolei rewanż w Dublinie został nierozstrzygnięty po faulu Polaka. 11 lipca w oktagonie lepiej prezentował się podwójny mistrz KSW. Po zakończeniu pojedynku twarz Parke'a była zakrwawiona i mocno rozbita. Gamrot nie oszczędzał rywala, Polak wyprowadzał kolejne celne ciosy, zaś przeciwnik nie był w stanie skutecznie odpowiedzieć. Do tego „Gamer” dołożył łokcie. W drugiej rundzie Parke zgłosił, że został trafiony palcem w oko. Walka była jednak kontynuowana, a sytuacja Irlandczyka pogarszała się. Gamrot konsekwentnie trafiał, zaś prawe oko Parke'a wyglądało źle. W końcu sędzia po konsultacji z lekarzem nie dopuścił Irlandczyka do dalszej rywalizacji. Gamrot mógł świętować zwycięstwo.

Ciekawie zapowiadało się starcie Borysa Mańkowskiego i Marcina Wrzoska. Zawodnicy był pełni determinacji i woli walki. W trakcie trzech rund nie brakowało ciosów, kopnięć, prób obalenia. Mańkowski sprowadził rywala do parteru w drugiej odsłonie. Próbował nawet duszenia trójkątnego, ale bez efektu. Wrzosek musiał ruszyć w trzeciej rundzie. Zaczął agresywnie, lecz Mańkowski wykorzystał jego zmęczenie. Kolejne mocne ciosy „Diabła Tasmańskiego” dochodziły do celu. Sędziowie jednogłośnie wskazali zwycięstwo Mańkowskiego. Wrzosek podkreślał, że rewanż jest nieodzowny.

Wracający do rywalizacji w MMA Tomasz Drwal przed czasem pokonał Łukasza Bieńkowskiego. W drugiej rundzie były zawodnik UFC sprowadził rywalizację do parteru, w dosiadzie obijał rywala i w końcu sędzia przerwał starcie. Genialny debiut w KSW zaliczył Andrzej Grzebyk. 29-latek w drugiej rundzie pokonał Tomasza Jakubca. Michał Pietrzak mocnym prawym odprawił Kamila Szymuszowskiego, a w parterze dokończył dzieło. Do zwycięstwa potrzebował niecałej minuty. Niewiele ponad 120 sekund trwało stracie Artura Sowińskiego z Gracjanem Szadzińskim. Przed czasem triumfował również Roman Szymański, który w trzeciej rundzie wygrał z Filipem Pejiciem.  Udany rewanż za walkę z 2017 roku – Sebastian Przybysz pokonał Jakuba Wiłkacza. Rozstrzygnięcie przyszło w drugiej rundzie. Mocny cios na korpus i Wikłacz padł na ziemię, a tam Przybysz postawił kropkę nad "i".

Fot. materiały prasowe

KM

Brazylijska rywalizacja, walka o pas dla Błachowicza?

12 września w Las Vegas dojdzie do starcia Thiago Santosa z Gloverem Teixeirą – donosi ESPN. Czy to oznacza, że Jan Błachowicz stanie do rywalizacji o tymczasowy pas z Dominickiem Reyesem?

Marzenia o tytule ma kilku zawodników. W czołówce wagi półciężkiej są Błachowicz, Teixeira, Thiago Santos i Dominick Reyes. Tytuł należy do Jona Jonesa, ale ten chciałoby rywalizować z Francisem Ngannou, co stało się przyczyną konfliktu Amerykanina z UFC. Mówi się, że „Bones” żądał zbyt wysokiej kwoty za walkę. Zawodnik oburzył się na Danę White i zwakował pas, jednocześnie prosząc o zwolnienie z kontraktu. Sytuacja jest niezwykle gorąca i na pewno jeszcze będzie o niej głośno.

Brazylijska walka wieczoru

Jan Błachowicz ma mocną pozycję w UFC. Prezentuje się znakomicie i kolejni zawodnicy chcieliby z nim rywalizować. Wśród niech znalazł się pewien Brazylijczyk. 40-letni Teixeira w maju rozbił Anthony'ego Smitha, a następnie wskazał polskiego zawodnika jako rywala, z którym chce się spotkać w kolejnym starciu. Błachowicz podkreślał szacunek do dokonań Brazylijczyka, ale nie ukrywał swoich aspiracji. "Cieszyński Książę" mierzy w pas mistrzowski kategorii półciężkiej. Niejednokrotnie zaczepiał Jonesa. W maju pojawiła się informacja, że trwają negocjacje w sprawie pojedynku Błachowicza z Amerykanienm, ale nie są one łatwe.

Tymczasem UFC planuje kolejne wydarzenia. 12 września w Las Vegas ma odbyć się gala, podczas której w walce wieczoru mają spotkać się Teixeira i Santos. Z tym drugim Błachowicz rywalizował półtora roku temu. Polak przegrał, a Brazylijczyk w kolejnym starciu spotkał się z Jonesem, ale nie osiągnął sukcesu. Z kolei Teixeira jest w gazie. Wygrał cztery walki z rzędu, w tym trzy przed czasem.

Nie da się ukryć, że „brazylijskie” zestawienie jest korzystne dla Błachowicza. Być może Polak w końcu doczeka się starcia o tytuł. Prawdopodobnie byłaby to walka o tymczasowy pas z Dominickiem Reyesem. Wiadomo, że trzeba poczekać na konkrety, ale sytuacja wygląda ciekawie dla polskiego zawodnika. Błachowicz wygrał trzy ostatnie pojedynki, zaś Reyes przegrał w lutym z Jonesem i była to pierwsza porażka w jego zawodowej karierze.

Fot. Jan Błachowicz podczas obozu w Zakopane (zdjęcie – Jan Błachowicz Facebook)

KM

Polska walka

20 sierpnia szykuje emocjonująca walka dwóch polskich fighterów. Podczas gali ACA 109 w akcji zobaczymy Piotra Strusa i Rafała Haratyka.

Pierwotnie Polacy mieli zaprezentować się na ACA 108 w Warszawa 24 kwietnia, ale z powodu pandemii koronawirusa wydarzenie zostało odwołane. Trzeba było uzbroić się w cierpliwość. Świat sportu powoli wraca do normalności, organizowane są wydarzenia, ale bez bądź z ograniczonym udziałem publiczności. 20 sierpnia w Warszawie gala ACA 109, którą będzie można zobaczyć w pay per view. Podczas wydarzenia dojdzie do wyczekiwanego starcia Piotra Strusa z Rafałem Haratykiem.

Z pewnością pojedynek Polaków w wadze średniej będzie emocjonujący. Większym doświadczeniem w organizacji ACA (wcześniej ACB) może pochwalić się Strus. 31-letni zawodnik miał okazję rywalizować o pas mistrzowski, jednak 8 września 2018 roku w Krasnodarze przegrał z Albertem Durajewem. W rosyjskiej organizacji Polak debiutował ponad trzy lata temu. Strus wygrał przed czasem z Michaiłem Tsarevem, który zrezygnował z dalszej rywalizacji. Potem był pojedynek z Michaiłem Kołobiegowem. Werdykt na korzyść Rosjanina, ale strona polska złożyła protest, bo Strus prezentował się dobrze i wygrał dwie z trzech rund. Sędziowie sprawę widzieli inaczej. Ostatecznie walkę uznano za nieodbytą. Potem Strus zanotował trzy wygrane, które dały mu walkę o pas. Co warto dodać, ACB 74 skończył z bonusem za najlepszy pojedynek wieczoru. Przez duszenie za pleców poddał Nikolę Dipczikowa. Po przegranej o pas, Strus stworzył w Warszawie świetnie widowisko z Ibragimem Czużigajewem. Walka pełna zwrotów akcji, ale niejednogłośnie na punkty wygrał Rosjanin. W kolejnych dwóch starciach Strus pokonał Swietłozara Sawowa i Witalija Nemczinowa. Nie da się ukryć, że Polak wyrobił sobie markę w ACA, gdzie zanotował sześć zwycięstw. Z pewnością kolejne przybliży go do walki o pas.

Rafał Haratyk nie będzie ułatwiał zadania Strusowi. Blisko 33-letni fighter w ACA debiutował ponad pół roku temu. Haratyk w Ałmatach pokonał Arbiego Agujewa, który po pierwszej rundzie był niezdolny do dalszej rywalizacji. Wcześniej zawodnik DAAS Berserkers Team Bielsko-Biała prezentował się na galach Babilon MMA, FEN oraz afrykańskiej organizacji EFC. Haratyk ma na koncie pięć wygranych z rzędu. W Polsce przegrał tylko raz i to w Warszawie (z Marcinem Naruszczką), gdzie czeka go starcie ze Strusem.

Fot. materiały prasowe

KM

Błachowicz wyróżniony

Jan Błachowicz znalazł się w gronie zawodników UFC nominowanych do najlepszego występu pierwszej połowy 2020 roku. Podstawą ku temu był nokaut Polaka na Corey’u Andersonie.

"Cieszyński Książę" wyrobił sobie markę w amerykańskiej organizacji i znakomicie się w niej prezentuje. Błachowicz ma na koncie trzy zwycięstwa z rzędu. Jego dobra postawa sprawia, że jest wymieniany w gronie kandydatów do walki o pas wagi półciężkiej. Z niecierpliwością czekamy na konkretne informacje w sprawie pojedynku.

Tymczasem Błachowicz znalazł się w gronie nominowanych przez UFC do nagrody za najlepszy występ w pierwszym półroczu 2020 roku. Pozostali wyróżnieni to: Conor McGregor, Justin Gaethje i Gilbert Burns. Nie da się ukryć, że grono jest zaszczytne. Tym bardziej cieszy obecność Polaka w tym zestawieniu. Błachowicz na wyróżnienie zasłużył walką z Corey'em Andersonem. Podczas gali UFC Fight Night 167 w lutym Polak w pierwszej rundzie znokautował Amerykanina. „Cieszyński Książę” zgarnął również bonus w wysokości 50 tysięcy dolarów. Jednocześnie był to rewanż za porażkę sprzed pięciu lat. Błachowicz tym samym zanotował dziewiąte zwycięstwo w UFC, a siódme w ostatnich ośmiu występach. Po raz kolejny zgłosił gotowość do walki o pas wagi półciężkiej.

Teraz przed Błachowiczem starcie z trzema rywalami o nagrodę za najlepszy występ w pierwszym półroczu 2020 roku. Conor McGregor został nominowany za efektowne zwycięstwo z Donaldem Cerrone. Z kolei Justin Gaethje za pokonanie Tony'ego Fergusona, a Gilbert Burns za triumfy nad Tyronem Woodley'em oraz Demianem Maią. – Mój występ był doskonały, ale Gaethje też wykonał dobrą robotę – skomentował nominację Błachowicz.

Na najlepszy występ można głosować na Twitterze UFC.

Co do najbliższych planów UFC, od 11 do 25 lipca na jednej z wysp w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich odbędą się cztery gale organizacji. 12 lipca w akcji zobaczymy Marcina Tyburę, który zmierzy się z Aleksandrem Romanowem.

Fot. Jan Błachowicz Facebook

KM