Kołodziej skrzyżuje rękawice z Lebiediewem

Osiągnięto porozumienie w sprawie walki Pawła Kołodzieja (33-0, 18 KO) z Denisem Lebiediewem (25-2, 19 KO). Wcześniej informowaliśmy, że obozy prowadzą negocjacje i trwają ustalenia na temat warunków pojedynku. W środę zakończono rozmowy.

Kołodziej z Lebiediewem ma stanąć w ringu 27 września podczas gali w Moskwie. Stawką pojedynku będzie pas WBA w wadze junior ciężkiej. Tym samym przed Polakiem otwiera się ogromna szansa wkroczenia na bokserskie salony. Kołodziej nie poniósł do tej pory porażki na zawodowym ringu. Wcześniej mógł stoczyć walkę o charakterze mistrzowskim, ale z powodu kłopotów zdrowotnych rywala do niej nie doszło. W marcu polski pięściarz miał stanąć w ringu z czempionem IBF Yoanem Pablo Hernandezem.

Porozumienie między obozami Kołodzieja i Lebiediewa zostało osiągnięte. Do ustalenia pozostały jeszcze szczegóły umów z zawodnikami, co wydaje się formalnością. Wiadomo, że Polak częściowo będzie musiał przystać na warunki, gdyż będą one gorsze niż mistrza. Dla Kołodzieja to szansa na sukces, zaś Lebiediew to nazwisko, które pozwala mu dyktować określoną cenę. Najważniejsze na tym etapie, że osiągnięto porozumienie gwarantujące chęć zorganizowania walki.

Warto nadmienić, że podczas gali może dojść do walki innego z Polaków. Krzysztof „Diablo” Włodarczyk (49-2-1, 35 KO) miałby zmierzyć się z Grigorijem Drozdem(38-1, 27 KO).

 

 

Kuba Małkiński

Błachowicz zaprezentuje się podczas UFC w Szwecji

Polski fighter zmierzy się z Ilirem Latifim w jednej z głównych walk trzeciej UFC w Szwecji. Do starcia dojdzie 4 października w Sztokholmie.

Latifim w MMA ma bilans 9-3-1, dorobek Błachowicza wygląda następująco: 17-3. Dla Polaka będzie to powrót do Octagonu, który nie walczył ponad rok. Ostatni pojedynek Błachowicz stoczył w lutym zeszłego roku, kiedy to pokonał Gorana Reljica. Połowę roku Polak stracił na rehabilitację po operacji rekonstrukcji więzadła w kolanie, ale od czerwca wrócił już do normalnych treningów. 

31-letni cieszynianin jest międzynarodowym mistrzem KSW w wadze półciężkiej. W kraju uznawany jest obecnie za najlepszego zawodnika tejże wagi. Błachowicz wywodzi się z brazylijskiego jiu-jitsu oraz boksu tajskiego. Na co dzień trenuje w klubie Ankos Zapasy Poznań. Wszyscy doskonale pamiętają jego walki na KSW z Rameau Thierry’m Sokoudjou. Podczas KSW XV Błachowicz nie wyszedł do trzeciej rundy z powodu urazu nogi i poniósł porażkę. Rewanż wziął na KSW XVII, gdy sędziowie jednogłośnie zdecydowali, kto okazał się lepszy w tym starciu.
Teraz przed Błachowiczem kolejny etap w jego karierze. 31-latek rozwija się i robi widoczne postępy. Stał się twardym fighterem, a zarazem opanowany i ułożonym. 4 października zmierzy się w Szwecji z Latifim, który do tej pory stoczył trzy walki w UFC. W pierwszym przypadku zastąpił kolegę, Alexandra Gustafssona, w starciu z Gegardem Mousasim i poniósł porażkę na punkty. Dwie kolejne walki zawodnik wygrał. 

Dla Błachowicza będzie to powrót. Powrót na najwyższym poziomie. Walka odbędzie się pod egidą innej federacji i na obcej ziemi. Kolejne wyzwanie przed polskim fighterem. Wyzwanie, które może okazać się wielką szansą. 

Kuba Małkiński

ICW MMA NIGHT 1

Zapraszamy do obejrzenia zapisu walk z gali ICW MMA, która odbyła się w Jastrzebiu Zdroju w dniu 14 lutego 2014r. 

Podczas gali zobaczymy w walce wieczoru: 
70 kg.: Mateusz Teodorczuk (11-2) vs. Vasiliy Fedorych (16-2)
Pozostałe walki:  
61 kg.: Piotr Olszynka (3-1-1) vs. Damian Szmigielski (2-0)
92 kg.: Maciej Browarski (9-6) vs. Ireneusz Cholewa (9-5-2)
84 kg.: Paweł Hadaś  (1-1) vs. TBA
70 kg.: Oliwier Bula (2-0) vs. TBA
93 kg.: Łukasz Kapsa (2-0) vs. TBA
77 kg.: Adam Niedźwiedź (0-0) vs. Piotr Śmietana (0-0)
70 kg.: Adam Brysz (0-0) vs. Michał Zając (0-0)

[kod]

Plan Mayweathera

Floyd Mayweather Jr chce odnosić kolejne sukcesy. Po ringowych dokonaniach, nadszedł czas na działania na polu promotorskim.

Grupa Mayweather Promotions może samodzielnie organizować gale w stanie Nevada. Komisja Sportowa wspomnianego stanu przyznała przedsięwzięciu boksera licencję promotorską. Na tym nie koniec. Mayweather będzie starał się o uzyskanie licencji w kolejnych stanach tj. Kalifornia, Waszyngton, D.C., Illinois i Michigan.

Grupa Mayweather Promotions, dzięki pozytywnej decyzji Komisji Sportowej stanu Nevada, uzyskała niezależność. Wcześniej była obecna na rynku, jednak dzięki współpracy ze stajnią Oscara De La Hoyi – Golden Boys Promotions. Teraz grupa Mayweathera może tworzyć własne widowiska, także w Nowym Jorku i Waszyngtonie.

– Chcemy dostarczać kibicom wielkich walk w Las Vegas nawet po tym, jak zakończę karierę – powiedział utytułowany bokser. 37-latek jest wielokrotnym mistrzem na zawodowym ringu. Obecnie Mayweather dzierży w swoich rękach tytuły federacji WBA i WBC w wadze półśredniej i junior średniej.

Bokser jest człowiekiem sukcesu. Według magazynu Forbes jest najlepiej zarabiającym sportowcem na świecie. Gale bokserskie z jego udziałem to prawdziwe show, które zawsze dostarcza wrażeń i okazuje się finansowym sukcesem pięściarza. Wydaje się, że działalność na polu promotorskim może przynieść owoce. Mayweather potrafi zainteresować publikę i nadać rozgłos przedsięwzięciom, w których bierze udział.  

Kuba Małkiński

Jędrzejczyk na gali UFC

Już 26 lipca oczy wszystkich miłośników MMA skierowane bedą na San Jose, gdzie odbędzie się gala UFC on FOX 12. W walce wieczoru zmierzą się ze sobą Robbie Lawler (23,10) i Matt Brown (19,11). 

Zawodnik American Top Team 32-letni Robbie ma na swoim koncie 19 zwycięstw przez nokaut. Jest byłym mistrzem EliteXC w wadze średniej oraz jest kandydatem do tytułu Strikeforce. W 2010 roku dostał nagrodę za nokaut roku – spodziewac mozemy się więd widowiskowych uderzeń w jego wykonaniu. Przeciwnikiem Robbiego będzie o rok starszy Matt Brown, który do tej pory dwunastokrotnie położył na deskach swoich rywali. Sam ani razu nie został znokautowany. Walczy dla klubu AMC Pankration. W ostatniej walce na gali UFC FIGHT NIGHT 40 pokonał Ericka Slive drugiej minucie w trzeciej rundy. Zapowiada się więc ciekawy pojedynek, ktory niewątpliwie będzie bardzo wymagający dla obu fighterów.

Oprócz tych dwóch zawodników w klatce zobaczyć będziemy mogli jeszcze 22 innych uczestników, w tym naszą rodaczkę – Joannę Jędrzejczyk (6, 0). Debiut Polski na gali UFC może otworzyć jej drzwi do regularnego udziału w eventach organizowanych przez Ultimate Fighting Championship, co byłoby doskonałą okazją do sprawdzenia umiejętności naszej zawodniczki w najlepszymi fighterkami świata. Joanna jest sześciokrotną mistrzynią świata, czterokrotną Europy i dwukrotną Polski w muay thai. Reprezentuje klub Arrachion MMA Olsztyn. Polka zmierzy się z Brazylijką Juliana de Lima Carneiro (6, 1). Już nie mozmy się doczekać wyniku tej walki i trzymamy oczywiście kciuki za naszą rodaczkę.

Cała gala zapowiada się bardzo emocjonująco. W octagonie staną zawodnicy, których technika i umiejętnosci zagwarantują wielkie widowisko sportowe. Zapraszamy!

CAŁY FIGHTCARD

Michał Kubacki

UFC FIGHT NIGTH: 46 DUBLIN – wyniki

Ostatnia gala w Dublinie dla fanów MMA była z pewnością bardzo ciekawa. Nie obyło się bowiem bez nagłych zwrotów akcji.

Walka wieczoru, na którą wielu miłosników mieszanych sztuk walki czekało, zakończyła się zwycięstwem Irlandczyka. Conor McGregor (15, 2) pokonał Diego Brandao (18, 10) w pierwszej rundzie przez nokaut. Walka trwała 4:05 minut. Był to jednocześnie najbardziej zacięty pojedynek gali. Najpierw walka w stójce, następnie parter i powrót do stójki, która zakończyła pojedynek. Po serii ciosów Brandao padł na ring. 26-letni zwycięzca, za ten piękny pojedynek, otrzymał nagrodę pieniężną w wysokości 50 tysięcy dolarów.

Wygraną za najlepszy „występ wieczoru” otrzymał Islandczyk Gunnar Nelson (13, 0). 25-letni zawodnik walczył z Amerykaninem Zakiem Cummingsem (17, 4) przez niecałe dwie rundy. Ostatnia tura zakończona została w 4:48 minucie przez duszenie zza pleców.

Pełne wyniki: TUTAJ

Michał Kubacki

Puchar Europy Juniorów JUDO – Polki na podium

Za nami są już dwa dni zawodów juniorów w Judo. Do Wrocławia zjechało się na to wydarzenie 378 zawodników z 33 krajów. Zawodnicy pochodzili z nie tylko z Europy. Wrocław gośił także – między innymi – reprezentacje Japonii czy Kanady. Polskę reprezentowało 74 zawodników. 

Bez wątpienia podmium należało do trzech krajów. Niemcy wyjadą z Polski z 13 medalami, co w połaczeniu z bardzo dobrymi występami w walkach finałowych dało im pierwsze miejsce w klasyfikacji medalowej. Dziesięciu reprezentantom Japonii udało się zdobyć aż 9 medali (cztery złote, cztery srebrne i jeden brązowy). Ostatnia – niemedalowa pozycja jaką zajęli było miejsce piąte (przegrana w finale). Podkreślić należy bardzo wysoki poziom młodych adeptów judo z Japonii. 
Na hali usłyszeliśmy trzykrotnie hymn holenderski. Zdobyli oni łącznie 10 medali (3 złote, 3 srebrne oraz 4 brązowe). 

Niestety żadnemu mężczyźnie z Polski nie udało się zdobyć medalu. Swoje walki w finałach przegrali Patryk Wawrzyczek (-60kg) oraz Piotr Kuczera (-90kg). Zaprezentowali się jednak bardzo dobrze zajmując piąte miejsca w swoich kategoriach wagowych. Liczymy na poprawienie tego wyniki w kolejnych juniorskich startach młodych judoków.

Natomiast cztery polskie zawodniczki stanęły na ostatnim stopniu podium po bardzo emocjonujacych walkach finałowych. W kategorii wagowej do 44 kilogramów – była to Wiktoria Zasada. Wiktoria jest zawodniczką Włocławskiego Towarzystwa Judo. Ma już na swoim koncie zwycięstwo w Otwartym Pucharze Polski, gdzie zajęła pierwsze miejsce. Na podmium stanęła ex aequo z zawodniczką z Kazachstanu – Yenglik SATYVALDY.

Brązawy medal został zawieszony także na szyi Anny Borowskiej, startującej w kategorii -57kg. Dziewczyna zdobyła w swojej karierze siedem medali – 3 złote, 1 srebrny i 3 brązowe. Razem z nią brąz otrzymała Niemka Amelie Stoll.

W kategorii wagowej -78 kg, brązem zostały ozdobione dwie Polki -Paula Kułaga i Beata Pacut. Paula jest zawodniczka z TDK Judo Trzcianka, mogąca się pochwalić dwoma złotymi medalami. Natomiast jej koleżanka z podium jest reprezentantką klubu GKS Czarni Bytom. Pomimo tego, że ma 18 lat, posiada w swojej kolekcji 8 brązowych, 4 srebrne i złote medale.

Polkom serdecznie gratulujemy!

Zawodnicy startowali w ośmiu kategoriach wagowych. Poniżej prezentujemy Państwu zdobywców złotych medali w poszczególnych finałach. 
 

KOBIETY
-44 kg
1. SAKAGUCHI, Hitomi  – Japan
2. SCHNEIDER, Miriam – Germany
3. ZASADA, Wiktoria – Poland
3. SATYVALDY, Yenglik – Kazakhstan
-48 kg  
1. TONAKI, Funa – Japan 
2. UNGUREANU, Denisa – Romania
3. SZEKELY, Patrycia – Germany
3. DIOGO, Joana – Portugal
-52 kg 
1. UCHIO, Mako – Japan
2. YOSHIMURA, Mayu – Japan
3. SCHOPPER, Catrin -Germany
3. SCHULTZ, Lilo – Netherlands
-57 kg 
1. TAMAOKI, Momo – Japan
2. YOSHIDA, Tsukasa – Japan
3. STOLL, Amelie – Germany
3. BOROWSKA, Anna – Poland
-63 kg 
1. VELEMA, Do  – Netherlands
2. KOVAC, Buga – Croatia
3. YEATS-BROWN, Katie-Jemima – Great Britain
3. KOKEZA, Ana – Croatia
-70 kg 
1. VAN DIJKE, Sanne Lisa – Netherlands
2. BURGESS, Monika – Canada
3. MATNIYAZOVA, Gulnoza – Uzbekistan
3. MATIC, Barbara – Croatia
-78 kg  
1. TURCHYN, Anastasiya – Ukraine 
2. TAKAYAMA, Rika – Japan
3. KULAGA, Paula – Poland
3. PACUT, Beata – Poland
+78 kg  
1. GOSCHIN, Michelle – Germany
2. FUJIWARA, Emi – Japan
3. KYRYCHENKO, Vasylyna-Iryna – Ukraine
 3. HASHIMOTO, Akemi – Japan
 

MĘŻCZYŹNI
-55 kg 
1. HAESSNER, Fabian – Germany 
2. KOFFIJBERG, Roy – Netherlands
3. DI MARCA, Flavio – Belgium
3. VAN HARTEN, Matthijs – Netherlands
-60 kg
1. KHYAR, Walide – France
2. CORRADO, Robin – France
3. MAEKELBERG, Karim -Belgium
3. WALDENBURG, Devin – Germany
-66 kg 
1. SETZ, Martin – Germany
2. BOUCHARD, Antoine – Canada 
3. GHAZARYAN, Arsen – Armenia
3. SIEGEL, Christoph – Germany
 -73 kg 
1. BLOECHL, Niklas – Germany
2. AXUS, Benjamin – France
3. CZYBULKA, Peter – Germany
3. BUSCH, Victor – Sweden
-81 kg
1.DE WIT, Frank – Netherlands
2.HARDER, Rico – Netherlands
3.SCHNEIDER, Maximilian – Austria
3.MAKATSARIA, Sandro – Germany
-90 kg
1. KORREL, Michael – Netherlands
2. MONTEYNE, Robin – Belgium
3. CHERCHOUR, Thomas – France
3. KLAMMERT, David – Czech Republic
– 100 kg
1. GALANDI, Philipp – Germany
2. ARIANO REBOUKA – France
3. RIDDERSMA, Sjors – Netherlands
3. VOS, Biko – Netherlands
+100 kg
1. KATANGA, Messie – France
2. FAGERHILL, Sebastian – Sweden
3. ELM, Paul – Germany
3. ZVERYEV, Sergiy – Ukraine

 

Michał Kubacki, Ewa Adamus

Wywiad z Kamilem Rutą oraz Grzegorzem Engelem.

Zapraszamy do obejrzenia wywiadu w którym udział wzięli Kamil Ruta z Grzegorzem Engelem. Kamil Ruta od początku kariery zawodowej odnosi duże sukcesy w kick-boxingu. W wieku 19 lat podczas startu w Mistrzostwach Europy w Bukareszcie zdobył tytuł wicemistrza kontynentu seniorów. W 2013 roku w Turcji zdobył Mistrzostwo Świata w formule kick-light. W tym samym roku zdobył Puchar Świata w formule Kick Light w kat. -79kg.

[kod]

UFC FIGHT NIGHT: 46 DUBLIN

Już dziś – 19 lipca 2014 r. – w Dublinie odbędzie się gala UFC. Udział w niej weźmie 20 zawodników, co gwarantuje nam rozegranie 10 emocjonujących pojedynków. Walkę wieczoru odbędzie się pomiędzy Conorem McGregorem (14, 2) i Diego Brandao (18, 9).

Conor McGregor to 26-letni zawodnik wagi piórkowej. Posiada na swoim koncie 14 zwycięstw, 12 z nich to sukcesy zapisane na jego koncie po nokautach na przeciwnikach. Irlandczyk zasłynął w Europie i na całym świecie gdy w ciągu sześćdziesięciu siedmiu sekund znokautował Marcusa Brimage'a.

Diego Brandao, przeciwnik McGregora, ma skończone 27 lat i osiągnął już 18 zwycięstw. Dziewięć razy znokautował swoich przeciwników. Brazylijczyk walczy w klubie Jackson-Wink MMA.

Ostatnio podczas ważenia zawodników, między rywalami doszło do pewnego „spięcia”, które o mały włos a zakończyłoby się bójką. Z powodu owego zajścia, powinniśmy spodziewać bardzo zaciętego i ciekawego pojedynku. Z pewnością można oznajmić, że będzie to najbardziej emocjonujący pojedynek tego wieczoru.

FIGHTCARD UFC FIGHT NIGHT: 46 DUBLIN

Michał Kubacki

Współpraca z MMAnews.pl

Miło nam poinformować o tym, że podjęliśmy współpracę z nowym partnerem medialnym – MMAnews.pl

MMAnews.pl to niezależne media branżowe, partner największych organizacji polskiego świata MMA, ale przede wszystkim miejsce spotkań fanów sportu.

Zaangażowany zespół redakcyjny, bez wytchnienia, każdego dnia, dostarcza czytelnikom portalu świeże newsy, wywiady, foto i niezliczone multimedia. Pracujemy szybko, rzetelnie i kreatywnie. Przekazujemy ważne informacje, poruszamy ciekawe tematy, dostarczamy rozrywkę, tworzymy własne unikalne działy tematyczne.

MMAnews.pl to stale rozwijający się kanał komunikacji między fanami sportów walki, zawodnikami, organizacjami oraz całym światem zakochanym w sporcie. Zapraszamy do naszego świata!

STRONA WWW: MMAnews.pl

Łukasz "Kiełbasa" Kiełbasiński

(kat. 60 kg) ma tylko 22 lata, a jest najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w rankingu światowym judo. W 2013 roku został mistrzem Polski seniorów oraz w kategorii do lat 23. Stawał na podium turniejów European Open w Tallinie i Glasgow, bardzo dobrze spisał się w Rijece – gdzie zajął trzecie miejsce w zawodach Grand Prix. Na codzień trenuje w Uczniowskim Klubie Judo "Ryś".

Nowy sezon rozpoczął pod okiem trenera Piotra Sadowskiego. Pierwszy start w nowym sezonie odbył się 15-16 lutego w Oberwarcie (Aurstria) na European Open Men. Startowali na nim zawodnicy 41 narodowości, w tym Polacy w 10 osobowym składzie. Niestety Kiełbasiński odpadł w elinminacjach.

– "Do Oberwartu pojechałem chory mając nadzieję, że jednak uda mi się coś powalczyć. Niestety nie udało się, ale nie oceniam tego startu ze względu na chorobę." Musiał również zrezygnować ze startu w Pradze (marzec 2014).

5 kwietnia 2014 w Rzeszowie odbyły się Młodzieżowe Mistrzostwa Polski. Łukasz Kiełbasiński  zakwalifikował się do finału, gdzie niestety musiał uznać wyższość przeciwników. Miał ciężkie zadanie ponieważ walczył ze złamanym palcem. Kontuzja, której się nabawił (pęknięta kość i rozerwana torebka stawowa) utrudniała mu prowadzenie walk. Większość akcji wykonywał jedną ręką. Najmocniejszą jego bronią była zawsze walka o uchwyt, tym razem nie mógł tego wykorzystać.

Podczas Grand Prix w Budapeszcie 25 kwietnia 2013 przegrał z Mistrzem Świata Naohisą Takato (21-latni Azjata, który na międzynarodowej arenie nie poniósł żadnej porażki od dwóch lat) – " Nie czułem się dużo gorszy od Mistrza Świata, ani pod względem umiejętności sportowych, ani przygotowania motorycznego. Mimo porażki, to była naprawdę walka, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że można pokonać nawet tak znakomitego zawodnika". Przegrał na najniżej punktowane yuko po w miarę wyrównanym pojedynku.

Podczas Otwartego Pucharu Europy w Judo Seniorów – Tallinn, Estonia  (8-9 czerwca 2013) Polskę reprezentowało 11 zawodników. Łukasz Kiełbasiński zdobył w swojej kategorii brązowy medal. Zwyciężył z Węgrem Laszlo Burjanem i Białorusinem Wae Tutchaljanem. W półfinale przegrał ze Szwajcarem Michaelem Itenem.

W Mistrzostwach Świata w judo rozgrywanych w Rio de Janeiro (26 sierpnia 2013) Łukasz Kiełbasiński odpadł w trzeciej rundzie eliminacji (1/8 finału). Stoczył trzy bardzo dobre pojedynki. W pierwszej walce jego rywalem był Lee Bronkhorst – aktualny mistrz Oceanii. Od samego początku narzucił rywalowi swój styl i kontrolował pojedynek. Zaczął bardzo agresywnie.  Przełożyło się to na karę za pasywność dla Lee. W połowie drugiej minuty rzucił rywala na Seoi Otoshi, a sędzia ocenił akcję na waza-ari. Udało mu się zakończyć walkę przed czasem.

Drugim przeciwnikiem był Meksykanin Nabor Castillo. Przeciwnik okazał się bardziej wymagający niż Lee Bronkhorst jednak tak jak w pierwszej walce Kiełbasiński dominował. Castillo ukarany został dwiema karami shido, Na zakończenie  Łukasz rzucił ippon-seoi-nage na yuko. W 1/8 finału przeciwnikiem był zawodnik światowej dziewiątki rankingu IJF Kazach Yeldos Smetov. Były mistrz świata ostatecznie okazał się zbyt mocnym rywalem. Po akcji Kiełbasińskiego, Kazach wykonał swój atak i rzucił Polaka na waza-ari.

14 września 2013 w Rijece (Chorwacja) w Grand Prix "Kiełbasa" zdobył brązowy medal. Pokonał trzech przeciwników: z Belgii, USA, i Portugalii. Przegrał z Kanadyjczykiem. Wydawało się, że w pełni kontroluje sytuację. Rywal zaskoczył "Kiełbasę" i zakończył walkę przed czasem.

W Glasgow stanął na podium Pucharu Świata 19 października 2013. Wywalczył srebrny medal. W finale uległ wicemistrzowi olimpijskiemu L. Paisherowi.

W bułgarskim Samokowie (18 listopada 2013) na mistrzostwach Europy U-23 w judo zajął 5 miejsce. Dobrze rozpoczął turniej pokonując Joaquina Gomisa Jimeno. Najpierw rzucił go na waza-ari a następnie założył mu dźwignię i zmusił do odklepania. W kolejnym pojedynku pokonał Belga Gerta Maesa. W półfinale  spotkał się z Rosjaninem Albertem Guzowem. Niestety był znacznie słabszy od rywala. Kilka razy rzucił nim, jednak nie na tyle by zapunktować. Pojedynek skończył się dźwignią Rosjanina. W finałowej walce uległ duszeniu Fina Vaduda Bałatkanowa.

Młody judoka jest obecnie najlepszym zawodnikiem w Polsce w swojej kategorii wagowej i plasuje się wysoko w światowym rankingu  Międzynarodowej Federacji Judo. Nie czuje się liderem kadry. Jak sam twierdzi musi się ciągle doskonalić w każdej płaszczyźnie ale czasami – po prostu – brakuje dobrego nastawienia psychicznego do startów."

Największe osiągnięcia:
1 miejsce – Mistrzostwa Polski Seniorów – Gdańsk 2013
3 miejsce – Grand Prix – Rijeka 2013
1 miejsce – Młodzieżowe Mistrzostwa Polski – Wrocław 2013
1 miejsce – Mistrzostwa Polski Seniorów – Poznań 2012
3 miejsce – Puchar Świata BLR – Mińsk 2012
1 miejsce – Mistrzostwa Polski Juniorów – Wrocław 2011
3 miejsce – Mistrzostwa Polski Juniorów – Wrocław 2010
3 miejsce – Mistrzostwa Polski Seniorów – Koszalin 2010
3 miejsce – Mistrzostwa Świata Juniorów – Paryż 2009
3 miejsce – Mistrzostwa Polski Juniorów – Opole 2009
3 miejsce – Mistrzostwa Europy Juniorów Młodszych – Sarajewo 2008
3 miejsce – Puchar Europy jm POL – Szczyrk 2008
2 miejsce – Puchar Europy jm GER – Berlin 2008
1 miejsce – Mistrzostwa Polski Juniorów Młodszych (OOM) – Głogów 2008
2 miejsce – Mistrzostwa Polski Juniorów Młodszych (OOM) – Opole 2007
2 miejsce – Mistrzostwa Polski Młodzików – Piła 2006
1 miejsce – Mistrzostwa Polski Młodzików – Szczyrk 2005
     

 

 

Tomasz Adamiec

Polski judoka ur. 13 kwietnia 1982 roku, zawodnik klubu UKJ Ryś Warszawa. 

Sześciokrotny Mistrz Polski Seniorów, brązowy medalista w kategorii 66 kg na Mistrzostwach Europy (Belgrad 2007). Reprezentant Polski na Igrzyskach Pekin 2008 oraz Londyn 2012. Startował w kilkudziesięciu turniejach rangi mistrzowskiej przywożąc wiele medali. Aktualnie posiada 2 dan.

W środowisku judoków Adamiec nazywany jest "Królikiem". Ale sam twierdzi, że jest "Krulikiem" – przez "u"- przezwisko przylgnęło do niego już na pierwszych treningach judo. Wcześniej ćwiczył przez ponad rok gimnastykę – skoki na batucie. Szybko złapał jako dziecko niezłą sprawność, jego tata był judoką i z nim właśnie przewracał się na tatami. Na judo początkowo trenuje się np. przewroty w przód przez partnera. On od razu wziął się za salta – "Zobaczyli to wszyscy i zaczęło się: "zając, zając". Zająców dookoła było sporo, bo i trener Antoni Zajkowski (wicemistrz olimpijski z Monachium) i jego dwaj synowie" więc uznał, że będzie się mylić. Dlatego zmienił na "krulik". 

"Nie jestem zwykłym "Królikiem", tylko pisanym przez "u". Jeszcze pokażę na co mnie stać – powiedział po walce z utytułowanym Francuzem Ugo Legrandem na turnieju w Londynie 2012r. Przegrał przez waza-ari w 1/16 finału i w ten sposób pożegnał się z Igrzyskami. Początkowo prowadził wyrównaną walkę, rywal skutecznie się bronił. Adamiec kilka razy próbował dojść do rzutu przeciwnikiem, ale za każdym razem Legrand skutecznie odpierał ataki. Na dwie minuty przed końcem pojedynku Adamiec dał się zaskoczyć pochodzącemu z rodziny judoków Legrandowi, który otrzymał wazari. Legrand to klasowy zawodnik, dużo wyższy, z dłuższymi rękoma. Adamiec trzymał już prostą rękę i gdyby nie to, że musiał ją poprawić, biodrami i byłoby po pojedynku. Zabrakło milimetrów, ułamka sekundy. 

"Krulikowi" nie udało się pokonać rywali, jednak start w tej imprezie sportowej był dla niego dużym wydarzeniem – " Ja reprezentuję nasz kraj od wielu, wielu lat. Przy takim reprezentowaniu na co dzień – przy turniejach pucharowych, które się odbywają cyklicznie to już na mnie nie robi wrażenia. Walczę i robię swoje. Powołanie do reprezentacji to jest wielkie wyróżnienie – masz orzełka na piersi, walczysz dla kraju, to jest piękne. To jest jeden z czynników, który cię do tego sportu przywiązuje i cię w nim trzyma".

W  2008r. Adamiec był pierwszym polskim judoką, który wystartował w igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Został wyeliminowany z turnieju. W pierwszej rundzie rywalizacji w wadze 66 kg przegrał (koka) w 1.13 min. dogrywki z Irańczykiem Arashem Miresmaeilim. Ponieważ judoka irański w drugiej swojej walce uległ Japończykowi Masato Uchishibie (yuko) Adamiec nie mógł wystąpić w repasażach i został wyeliminowany z turnieju.

Dwa miesiące przed igrzyskami "Krulik" miał wypadek drogowy – motorem zderzył się z samochodem. Adamiec szybko wrócił do zdrowia i treningów, niestety siedzący za nim Tomasz Kowalski, wicemistrz Europy w wadze 66 kg, został poważnie poszkodowany.

Tomasz Adamiec zajął piąte miejsce w wadze 73 kg w zawodach Grand Prix w judo w Abu Zabi (Emiraty Arabskie). Zaczął od zwycięstwa nad Francuzem Jonathanem Allardonem (10:0). W drugiej walce również przez ippon pokonał Niemca Christophera Voelka, a w ćwierćfinale przegrał (0:5) z Wang Ki-Chun z Korei Południowej, wicemistrzem olimpijskim z Pekinu (2008 rok) i dwukrotnym mistrzem świata (2007, 2009).

W Tallinnie stolicy Estonii W dniach 8-9 czerwca 2013r. odbył się Otwarty Puchar Europy (dawny puchar świata). Polskę reprezentowało 11 zawodników. Tomasz Adamiec (73 kg) zajął trzecie miejsce. Triumfowali Holender Mikos Salminen i Izraelczyk Sagi Muki. Adamiec wygrał kolejno z Kanadyjczykiem Patrickiem Gagne, Estończykiem Kristjanem Toniste i Brytyjczykiem Patrickiem Dawsonem. W pojedynku, którego stawką był finał, uległ mającemu polskie korzenie Janowi Gosiewskiemu (ostatecznie druga pozycja).

Tomasz Adamiec był jedynym Polakiem, który zgłosił się do prestiżowego turnieju Grand Slam w Moskwie (kat. 73 kg). Przegrał przez ippon z Irańczykiem Elyasem Ali Akbarim w pierwszej rundzie turnieju. Tomek zaczął walkę dość spokojnie, ale wydawało się, że w pełni ją kontroluje i uzyskanie punktowej przewagi jest tylko kwestią czasu. Niestety na początku drugiej minuty „Krulik” dał się zaskoczyć i nie zdołał się obronić  przed atakiem Irańczyka, który został przez sędziów oceniony na ippon (o-soto-gari).  

Zawody z prestiżowego cyklu Grand Slam miały być ostatnim sprawdzianem  przed sierpniowymi mistrzostwami świata w Rio de Janeiro . Marzył o krążku z czempionatu globu. Jedną z ostatnich jego szans miał być właśnie ten turniej  – " Solidnie przygotowuję się do turniejów w Bukareszcie i Tallinnie. Przez dwa tygodnie, wraz z Łukaszem Kiełbasińskim, trenowaliśmy w mocnym ośrodku uniwersyteckim Tsukuba w Japonii. Mam nadzieję, że dobre wyniki w tych dwóch imprezach będą przepustką do wyjazdu na MŚ". Niestety decyzją prezesa Wiesława Błacha oraz zarządu Polskiego Związku Judo, mimo, że spełnił warunki kwalifikacji, nie został powołany na mistrzostwa świata w Brazylii. Mimo, że przygotowywał z kadrą na zgrupowaniu w Cetniewie, był gotowy pojechać na swój koszt utrącono jego kandydaturę. W kategorii 73kg Polska nie była reprezentowana  –  "Postawiliśmy na młodych, którzy za 3 lata mogą wystartować na igrzyskach olimpijskich. Czas Adamca się skończył, to zawodnik 31-letni, który sam przyznał, że zamierza już kończyć karierę – uzasadnia prezes Błach. – Po igrzyskach w Londynie Tomek odpoczywał i nie trenował, nie startował w mistrzostwach Polski. Zimą wznowił treningi, ale nie jest już w takiej formie jak kiedyś. W European Open w Warszawie przegrał już pierwszą walkę, w czerwcu w Tallinie zajął wprawdzie trzecie miejsce w niezbyt mocno obsadzonym turnieju, ale w mistrzostwach świata w Rio nie miałby cienia szansy, by zająć punktowane miejsce. A my zgodnie z sugestią Ministerstwa Sportu i Turystyki budujemy nową ekipę na igrzyska olimpijskie, stawiamy na zawodników perspektywicznych" – przekonuje Błach o nowej strategii związku. Adamiec  stwierdził, że nigdy nie doznał tak rozczarowującej klęski –  nawet nie stając na macie.

Adamiec  wziął udział w 6 Mistrzostwach Mazowsza ADCC w submission  fighting wg zasad ADCC 14 czerwca 2014r. w hali OSiR Włochy w Warszawie. Sześciokrotny Mistrz Polski seniorów wystartował w kategorii  76,9 kg zaawansowani, gdzie przyszło mu się zmierzyć z takimi zawodnikami jak Tomek Mączka, Piotr Osiński czy Łukasz Bilski. Zajął drugie miejsce. Dodatkową atrakcją zawodów była jego pokazowa walka z 30 kg cięższym Kamilem Umińskim.

Największe osiągnięcia:
Igrzyska Olimpijskie – Londyn 2012
1 miejsce, Puchar Świata – VEN – Purto la Cruz 2011
2 miejsce, Mistrzostwa Polski Seniorów – Opole 2011
1 miejsce, Mistrzostwa Polski Seniorów – Koszalin 2010
Igrzyska Olimpijskie – Pekin 2008 
3 miejsce, Puchar Świata Seniorów w Austrii – Wiedeń 2008
5 miejsce, Super Puchar Świata Seniorów FRA – Paryż 2008
1 miejsce, Mistrzostwa Polski Seniorów – Warszawa 2007
3 miejsce, Mistrzostwa Europy Seniorów – Belgrad 2007
1 miejsce, Puchar Świata (Turniej Warszawski) – Warszawa 2005
5 miejsce, Super Puchar Świata – Hamburg 2005
3 miejsce, Mistrzostwa Europy Modzieżowców U23 – Ljubljana 2004
7 miejsce, Mistrzostwa Europy seniorów – Bukareszt 2004
3 miejsce, Młodzieżowe Mistrzostwa Polski – Opole 2004
1 miejsce, Młodzieżowe Mistrzostwa Polski – Łowicz 2003 
5 miejsce, Uniwersjada – Daegu 2003
1 miejsce, Mistrzostwa Polski seniorów – Bydgoszcz 2003
2 miejsce, Puchar Świata Warszawa – Warszawa 2002
1 miejsce, Mistrzostwa Polski seniorów – Opole 2002
1 miejsce, Puchar Świata Juniorów – Cetniewo – Cetniewo 2001
3 miejsce, Mistrzostwa Świata juniorów – Naebul 2000

Marcin Wrzosek podpisał kontrakt z CAGE WARRIORS

Marcin Wrzosek – 26 letni zawodnik MMA wagi półciężkiej z Bydgoszczy – podpisał z Cage Warriors kontrakt na okres 18 miesięcy. W tym czasie stoczy pięć walk. Do tej pory pory Marcin walczył dla brytyjskiej organizacji dwukrotnie, podpisując jednak kontrakty na pojedyncze walki.

Polak ma na swoim koncie 8 zwycięstw w tym 3 przez nokaut. Nie obyło się bez dwóch porażek. Jedna przez znokautowanie. Bydgoszczanin jest zawodnikiem przypisany do dwóch klubów. Są nimi: Fighting Division Bydgoszcz i Bushido Nottingham.

Brytyjska organizacja podpisała kontrakty jeszcze z jedenastoma innymi zawodnikami:

– Amir Albazi (4, 0)
– Lina Akhtar Lansberg (2, 1)
– Moktar Benkaci (11, 4)
– Suleiman Bouhata (9, 5)
– Alan Carlos (11, 8)
– Tahar Hadbi (10, 5)
– Tommy McCafferty (5, 0)
– Jamie Pritchard (6, 3)
– Dean Trueman (4, 2)
– Brad Wheeler (13, 9)
– Andy Young (6, 5)

Marcinowi gratulujemy i życzymy powodzenia w walkach.

Michał Kubacki

Przegrane finały Polaków

Kamil Grabowski oraz Tomasz Szczepaniak zaprezentowali się z dobrej strony podczas Pucharu Europy w judo w niemieckim Sindelfingen. Do pełnej radości zabrakło jedynie zwycięstwa w ostatnich walkach.

Nasi judocy mieli szczęście do rywali z Kazachstanu, z którymi stoczyli trzy pojedynki. W walce o finał Szczepaniak walczył z Dastanem Ykbaeevem. Drugie miejsca Polaków są sukcesem, który z całą stanowczością należy podkreślić.

Grabowski, występujący w kategorii +100 kilogramów, w walce finałowej zmierzył się z samym Cyrillem Maretem. Francuz zaskoczył wszystkich i walczył w wyższej kategorii wagowej. Polak przegrał z reprezentantem Trójkolorowych przed czasem (O-Soto-Gari). W drodze do finału Grabowski zmierzył się z zawodnikami z Kazachstanu i Słowenii. Ćwierćfinałowa walka z Ruslanem Abdrazakovem zakończyła się pełnym sukcesem. W półfinale czekał Vito Dragić, który nie dał rady reprezentantowi Polski. Pojedynek z Maretem był zwieńczeniem wysiłków Grabowskiego i prawdziwym wyróżnieniem, gdyż nie zawsze przychodzi szansa na rywalizację z takim zawodnikiem. Francuz cały czas zbija wagę, ale w międzyczasie nie próżnuje, czego najlepszym dowodem jest sukces w Sindelfingen.

Tomasz Szczepaniak, walczący w kategorii  81 kilogramów, pierwszą walkę stoczył z Rumunem Cristianem Gheorghe Bodirlau. Cztery kary shido sprawiły, że rywal Polaka musiał pogodzić się z przegraną przez dyskwalifikację. Następnie na drodze polskiego judoki stanął Holender Jelle Wolterbeekiem, którego nasz reprezentant zdecydowanie odprawił. Następnymi rywalami Polaka byli reprezentanci Kazachstanu. Pierwszym był Yertugan Torenov, o finał Szczepaniak walczył z Dastanem Ykbaeevem. W tych pojedynkach polski zawodnik dał z siebie wszystko, co było widoczne w finałowej rywalizacji z Matteo Marconcinim z Włoch. Rywal okazał się lepszy, choć ambicji Szczepaniakowi odmówić nie można.

Warto wspomnieć o siódmej pozycji Kevina Kisska w kategorii 90 kilogramów.

Grabowski i Szczepaniak spisali się bardzo dobrze. Występ w Pucharze Świata w Sindelfingen mogą uznać za udany. Dla Grabowskiego z pewnością cenna była rywalizacja z Maretem.

Kuba Małkiński

 

Dobry start Pogorzelec

Judoczka Daria Pogorzelec zajęła trzecie miejsce w zawodach Grand Slam w Tiumeniu, które zaliczane są do kwalifikacji olimpijskich Rio de Janeiro 2016.

Polka, występująca w  kategorii  78 kilogramów, walkę o trzecie miejsce stoczyła z reprezentantką Chin – Li Yang. Pogorzelec zwyciężyła dzięki opanowaniu, zimnej krwi i wytrwałości. Z kolei Chinka zachowywała się zupełnie odwrotnie, co nie skończyło się dla niej dobrze. Sędziowie zdyskwalifikowali Li Yang po otrzymaniu czwartej kary shido. Pogorzelec walczyła ambitnie i wygrała dwie walki, jednak w półfinale zabrakło jej szczęścia i musiała zadowolić się rywalizacją o trzecie miejsce. W rywalizacji w kategorii 78 kg triumfowała Brazylijka – Mayra Aguiar.

Dobry występ Pogorzelec cieszy ze względu na jej przerwę w startach spowodowaną opieką nad dzieckiem. Powrót do judo i od razu trzecia pozycja w zawodach Grand Slam to bardzo dobry wynik. Pogorzelec jest utalentowaną zawodniczką, z którą wiązane są ogromne nadzieje. Judoczka jest żołnierzem Marynarki Wojennej, co podkreśla jej wojowniczy charakter. W 2011 roku wywalczyła złoto na Światowych Sportowych Igrzyskach Wojskowych. Z kolei rok wcześniej zdobyła srebrny medal na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy w Sarajewie i zajęła piątą pozycję w Mistrzostwach Europy w Wiedniu. 

Teraz przed naszą zawodniczką przygotowania do zbliżających się mistrzostw świata w Czelabińsku. Start w Tiumeniu był pierwszym i zarazem ostatnim startem dla Pogorzelec przed mistrzostwami. Zawodniczka będzie przygotowywała się do zawodów na zgrupowaniach we Włoszech i na Słowenii.

Warto również odnotować trzecią pozycję w turnieju Grand Slam w Tiumeniu Macieja Sarnackiego w kategorii + 100 kilogramów. Polak w rywalizacji o trzecią pozycję w 32 sekundy rozprawił się z reprezentantem Niemiec  Svena Heinle. Polak wygrał przez ippon. Pierwsze miejsce dla Brazylijczyka Rafaela Silvy.

 

Kuba Małkiński

Kamil Ruta

Polski zawodnik trenujacy w klubie MSK Wicher Kobyłka. Trenuje pod okiem Grzegorza Engela, który jednocześnie jest trenerem kadry narodowej Kick Light Juniorów. Trenuje od kiedy skończyl 9 lat. Od czterech lat regularnie występuje w biało-czerwonych barwach. Od początku kariery zawodowej odnosi duże sukcesy w kick-boxingu. W wieku 19 lat podczas startu w Mistrzostwach Europy w Bukareszcie zdobył tytuł wicemistrza kontynentu seniorów. W 2013 roku w Turcji zdobył Mistrzostwo Świata w formule kick-light. W tym samym roku zdobył Puchar Świata w formule Kick Light w kat. -79kg. Zawody odbyły się w węgierskim Seged, gdzie w swojej formule pokonał świetnie przygotowanych Rosjan i Węgrów. Z Seged Ruta przywiózł także tytuł drużynowego Mistrza Europy.

Odnosi sukcesy w kraju – w 2012 roku w Kartuzach pokonując Andrzeja Modzelewskiego w kat. –79 kg. Kilka miesięcy wczesniej Ruta został mistrzem Polski w kat. – 74 kg. W tym samym roku podczas Mistrzostw Polski w Kurzętniku zdobył II miejsce w kat.-79kg w formule Semi Contact oraz tytuł vicemistrzowski w formule Light Contact (-79kg). Ponadto zdobył Puchar Polski w Kobyłce, a w roku 2014 sięgnął po Mistrzostwo Polski w formule Low-Kick w Bełchatowie. 

Sam o sobie mówi, że jest upartym, ambitnym, pracowitym patriota, który nie rzuca słów na wiatr i zawsze dotrzymuje danego słowa. 

Fight Nights Battle of Moscow 16 – podsumowanie

Piątkowy wieczór zakończył się dla Michała Andryszaka (12, 4) przegraną. Został on znokautowany przez Konstantina Erokhina (7, 1) w 32 sekundzie walki. Polak otrzymał mocny lewy sierpowy i kilka ciosów kończących w parterze. Rosjanin może na swoje konto dopisać szóste już zwycięstwo przez nokaut.

Analizując statystyki Konstantina już od początku można było zauważyć, że ta walka dla polskiego zawodnika będzie jednym z trudniejszych starć. Z pewnościa po tej walce nasz rodak musi znaleźć jeszcze większą motywację do treningów, aby w przyszłości pokonać Rosjanina.

Walkę wieczoru wygrał Brett Rogers (16, 8) z Magomedem Malikovem (7, 3).
Magomed w 2 rundzie (1:42) wyprowadził kopnięcie Amerykaninowi na udo i w tym momencie Rosjanin doznał kontuzji. Jak się okazało Malikov ma pękniętą kość piszczelowa. Walka była bardzo ciekawa i z pewnością każdy, kto ją oglądał chciałby, aby się skończyła inaczej niż przerwaniem meczu z powodu tego uderzenia, ponieważ obaj zawodnicy mogą pochwalić się umiejętnościami technicznymi na wysokim poziomie, których niestety nie dało się obejrzeć, podczas tego pojedynku.

Nie obyło się bez błyskawicznych rozstrzygnięć. Najkrótsza walka trwała 6 sekund a rozegrana została przez Grachika AEngibaryana i Viktora Montesa. Grachik wygrał tę walkę przez high kick'a wraz z uderzeniami, co doprowadziło do bezsprzecznego nokautu Viktora.

POZOSTAŁE WYNIKI WALK:
Mikhail Mokhnatkin pokonał Pavla Tretyakova
Alexey Kunchenko pokonał Felipe Nsue
Akhmed Aliev pokonał Pavla Nikolaenyę
Magomed Magomedov pokonał Alexey’a Shapovalova
Grachik Engibaryan pokonał Viktora Montesa
Mavlidin Khaibulaev pokonał Rakhmana Dudaeva
Ramazan Kurbanismailov vs. Alexey Polpudnikov – remis
Marif Piraev vs. Luiz Cado Simon – remis

Michał Kubacki

Gala MMA „FIGHT NIGHTS BATTLE OF MOSCOW 16”

Już w najbliższy piątek (11 lipca) w Moskwie odbędzie się Gala MMA. Będziemy mieli okazję obejrzeć łącznie 8 walk – w tym walkę wieczoru: Magomed Malikov (7, 2) vs Brett Rogers (15, 8).

Nie sposób nie wspomnieć o tym, że spośród 16 zawodników będziemy mieli również możliwość oglądać w boju Polaka. W zawodach startuje Michał Andryszak (LONGER). Stoczy on walkę z Konstantin Erokhin.

 
Nasz 22 letni zawodnik spod Bydgoszczy ma na swoim koncie 12 zwycięstw i 3 porażki. Pierwsze zawody stoczył w wieku 18 lat. Dziś Michał jest zawodnikiem wagi ciężkiej. Jest reprezentantem klubu CRIMINAL 13 FIGHTING DIVISION. Ostatnio stoczył cztery walki, w tym żadnej bez porażki. 22 marca występował na gali KSW26 nokautując Pawła Słowińskiego.

Rywal 32 letni Rosjanin wygrał sześciokrotnie z czego pięć razy wygrywał nokautując przeciwników. Ostatnio w ten sposób pokonał Bretta Rogersa, który w piątek będzie walczył na gali. Ma jedną przegrana walkę przez nokaut.

CAŁY FIGHTCARD

Michał Kubacki

 

Adamek szykuje się do powrotu

Tomasz Adamek chce stoczyć kolejną walkę. Nie wiadomo z kim przyjdzie się zmierzyć popularnemu „Góralowi”, ale pewne jest, że nastąpi to 18 października. Coraz częściej w tym kontekście pojawia się nazwisko Artura Szpilki.

Adamek miałby być gwiazdą gali Polsat Boxing Night w łódzkiej Atlas Arenie. Bokser brał już udział w imprezie organizowanej przez Polsat. Na premierowej gali Tomasz Adamek, w swojej pierwszej walce w wadze ciężkiej, pokonał Andrzeja Gołotę. Wtedy  „Góral” debiutował, teraz coraz częściej pojawiają się głosy o zakończeniu bokserskiej przygody „Górala”.  Czyż miałoby się to dokonać na polskiej ziemi?

Kto mógłby skrzyżować rękawice z Adamkiem? Konwencja gali Polsatu zakłada, że finałem jest pojedynek polsko – polski. Za pierwszym razem doszło do pojedynku Adamek – Gołota, drugą galę uwieńczyło starcie Gołota – Saleta. Teraz może być inaczej, co kilkukrotnie podkreślał szef sportu w Polsacie Marian Kmita. Mimo to na giełdzie potencjalnych rywali przewijają się nazwiska Artura Szpilki i Krzysztofa Włodarczyka. W kuluarach mówi się również o Chrisie Arreoli, z którym „Góral” już walczył i wygrał na punkty.

Warto zaznaczyć, że arcyciekawie wyglądałby pojedynek Adamek – Szpilka. Dlaczego? Powód jest prozaiczny. Dla obu bokserów byłaby to szansa. Adamek stanąłby przed wyzwaniem stawienia czoła rywalowi potężniejszemu, który potrafi walczyć efektywnie i nokautować przeciwnika. W tym wypadku były mistrz świata musiałby zaprezentować swoją odporność, wytrwałość oraz przebiegłość. Z kolei Szpilka dostałby jeszcze większą szansę. Bokser z Wieliczki mógłby wreszcie wcielić  w życie swój potencjał i udowodnić, że to on jest nadzieją, a zarazem gwiazdą wagi ciężkiej w Polsce. Szpilka obecnie waży 110 kilogramów i góruje nad rywalem. 25-latek chciałby wrócić na ring w wielkim stylu po porażce z Bryantem Jenningsem.

Szpilka czeka na tą walkę, zapewne śni o niej. Gdyby doszło do takiego starcia z pewnością obracałoby się ono wokół stwierdzenia „być albo nie być”. Wygrywając Szpilka zyskałby renomę, bo na Adamka można narzekać, ale w wadze ciężkiej wygrał kilka trudnych pojedynków i walczył samym Witalijem Kliczko. Szpilka bardzo chce tej walki. A Adamek? Wydaje się, że „Góral” podchodzi do tej kwestii spokojnie. On chce wrócić na ring, chce  boksować.

Z pewnością 37-letni bokser chciałby po walce móc określić swój potencjał. Wiadomo, że Polak nie prezentuje już poziomu, który uprawnia go do marzeń o mistrzostwie świata. Z pewnością mógłby stoczyć jeszcze kilka  ciekawych pojedynków, ale są pięściarze przewyższający Adamka. Wystarczy wymienić Powietkina czy Pulewa. Adamek chce wrócić na ring dla sportu. Wielokrotnie pokazał, że ma serce do tego sportu. Wspomnienia walki z Briggsem pozostaną pięknymi wspomnieniami. Teraz Adamek stawia bardziej na luźne boksowanie, czyli pojedynki, które pozwolą mu zarobić i spokojnie dociągnąć do emerytury. W wadze ciężkiej wiele już nie zwojuje.

Powrót Adamka do ringu byłby powrotem do jego pasji. Ostatnimi czasy o „Góralu” mówiło się w innych kontekstach – afery z nim w roli głównej oraz polityki. Teraz pewne jest, że 18 października pojawi się w ringu. Z kim? Konwencja gali Polsatu z finałem polsko – polskim jest ciekawa. Tyle, że porażka rodakiem oznaczałby dla Adamka koniec kariery. Czy Adamek tego chce? Pięściarz chce wrócić i boksować. Coraz częściej, mimo wszystko, w kontekście jego powrotu przewija się nazwisko Szpilki. Wydaje się, że priorytetem organizatorów gali jest zorganizowanie tej walki. Pewne jest, że żaden z bokserów od tego pojedynku uciekać nie będzie. Dla jednego i dla drugiego przegrana może mieć określone konsekwencje, ale ten temat nie ma wymiaru fundamentalnego. Adamek zamierza wrócić na ring, Szpilka chce pokazać swoją siłę. Tylko muszą się porozumieć.

 

Kuba Małkiński

Redakcja

PRACUJĄ Z NAMI:

Rafał Witkowski CEO/Realizator wizji
Zbigniew Zając CMO/Dziennikarz
Jakub Małkiński Redaktor Naczelny/Dziennikarz
Wojciech Małkiński Operator
Michał Karlicki Operator
Robert Dobrowolski Operator
Bartosz Karcz Operator
Paweł Rodak Operator
Tomasz Żak Operator
Maksym Androsenko Operator
Mikołaj Małecki Operator
Żenia Tsitko Operator
Marcin Cajdler Fotograf
Paweł Ciastek Fotograf
Błażej Szwajkajzer Montaż/Animacja
Anna Kalinowicz Dziennikarka
Alik Dziki Realizator dźwięku
   
   
   
   
   
   

 

Anzor Azhiev

Polski zawodnik MMA pochodzenia czeczeńskiego. Urodzony 20 września 1990 roku w Groznym. Trzykrotny mistrz Czeczenii, Kaukazu i Rosji w zapasach. W Polsce mieszka od 2010r. W Rosji studiował prawo jednak od zawsze ciągnęło go do sportów walki. 
Mimo swojej pasji oglądając jeszcze w Rosji walki Mameda Khalidova nie planował, że kiedyś sam będzie tak walczył. Nie lubi być porównywany do Mameda. Uważa, że jest początkującym zawodnikiem z tylko czterema walkami zawodowymi przy czym Khalidov ma na swoim koncie ponad 30.
Pierwszą walkę zawodową Azhiev  stoczył z Pawłem Głębockim (MMA TEAM EŁK / 3F TEAM) na gali  PAMMA – Susz MMA Night 2 –  19 listopada 2011r. Walka nie była dla niego łatwa – chory wygrał jednak przez decyzję (2 runda).  
Kolejny pojedynek stoczył na KSW 18 z Cengiz Dana, którego uratował przed wypadnięciem z ringu. Wygrał przez decyzję (2 runda). 
 Następnie gala KSW 20 gdzie początkowo przeciwnikiem miał być Bytyjczyk Dean Amasinger, jednak z powodu kontuzji zastąpił go Paul Reed weteran europejskich ringów, stoczył 29 pojedynków. Azhiev wygrał przez decyzję (3 runda).
Pojedynek na KSW 22 miał odbyć z Mariuszem Pioskowikiem (6-4) – doświadczonym, jednym z najlepszych zawodników w kategorii piórkowej w naszym kraju, Tak jak poprzedni, niedoszły rywal Azhieva, również doznał kontuzji. Zastąpił go Pavel Svoboda. Anzor powalił Svobodę uderzeniami w 2:06 pierwszej rundy. Niechcący dobił przeciwnika na macie, kiedy ten już stracił przytomność. Od tej walki o Azhievie słyszy się czasami "Killer". 
Dwa kolejne pojedynki na KSW 24 i KSW 26 stoczył z Arturem Sowińskim. Na pierwszej gali niefartownie po sprowadzeniu Sowińskiego na matę Anzor uderzył głową w nos rywala. Walka została przerwana i nierozstrzygnięta. 
Drugie starcie skończyło się dyskwalifikacją i tym samym przegraną Azhieva. Pojedynek dynamicznie rozpoczęty przez Azhieva. Piękna wymiana i obalenia. W ferworze walki  Azhiev wszedł kolanem na głowę Sowińskiego, kiedy ten znajdował się w parterze na kolanach. Sowiński stracił przytomność i nie był w stanie kontynuować walki. 
Przed galą KSW 26 (14 grudnia 2013) Anzor miał stoczyć pojedynek z jednym z najlepszych polskich zawodników formuły Sanda, 22-letnim Sebastianem Rajewskim (Rajewski Team Płock). Miała to być świetna okazja do porównania MMA z Sanda. Do walki jednak nie doszło – Azhiev tuż przed walką rozchorował się.
Anzor Azhiev jest młodym zawodnikiem, który chce się rozwijać. Trenuje codziennie w Warszawskim Centrum Atletyki. Jak sam mówi nie jest to jeszcze jego czas na UFC, ma zbyt małe doświadczenie, jednak chce zwyciężać i kiedyś będzie to robił właśnie tam. Umiejętności zdobywa pod okiem dwóch fenomenalnych trenerów – Piotra Jeleniewskiego (Ankos Zapasy Warszawa)  i Pawła Paczkowskiego (CFC Olsztyn). Ma słabość do słodyczy. 
Jest przeciwnikiem, z którym niewielu w piórkowej i lekkiej wadze chce się zmierzyć. W szybkim tempie pokazał się i jego nazwisko stało się mocne. Blokuje to jednak ruchy jeśli chodzi  o organizację kolejnych walk.

 

Kołodziej czeka na mistrzowską walkę

Dla polskiego boksera nadszedł czas weryfikacji. Paweł Kołodziej chce stoczyć pojedynek o najwyższy cel – pas mistrzowski. Grupa Sferis KnockOut Promotions rozpoczęła rozmowy na temat ewentualnego starcia Polaka z mistrzem świata wagi junior ciężkiej federacji WBA Denisem Lebiediewem.

Kołodziej, notowany w światowych rankingach, może dostać szansę na walkę o mistrzowski pas. Wszystko zależy od negocjacji między przedstawicielami obu stron. Na obecnym etapie prowadzone są wstępne rozmowy, jednak obóz Lebiediewa wyraził zainteresowanie dalszymi pertraktacjami. Rosyjski pięściarz jest zawodnikiem najwyższych lotów. Obecny mistrz świata wagi junior ciężkiej federacji WBA walczył z wieloma utytułowanymi bokserami. Pokonał m.in.Roya Jonesa Juniora czy Jamesa Toneya. Dorobek Rosjanina mógł być bogatszy, gdyby udało mu się wygrać z Marco Huckiem. W grudniu 2010 roku Lebiediew  zmierzył się z Niemcem o mistrzowski pas federacji WBO, jednak przegrał niejednogłośnie na punkty. Dwóch sędziów punktowało 115:113 dla Hucka, jeden wyraźnie jako zwycięzcę wskazał Rosjanina – 116:112. Po walce pojawiło się wiele kontrowersji jakoby werdykt był niesłuszny i to Lebiediew powinien w swoich rękach dzierżyć pas. Należy również przypomnieć, że w maju 2013 roku bokser z Rosji stracił pas WBA na rzecz Guillermo Jonesa. Jak się okazało Panamczyk stosował niedozwolone środki i odebrano mu tytuł, który wrócił do Lebiediewa.

Tak przedstawia się wizerunek ewentualnego rywala Pawła Kołodzieja. Polski bokser, który nie poniósł porażki na zawodowym ringu szuka dla siebie kolejnego wyzwania. Kołodziej wrócił na ring w kwietniu 2013 roku, po przerwie spowodowanej kontuzją, nadrobił wszystkie braki i stoczył kilka pojedynków, które dodały mu pewności siebie. Teraz w jego imieniu grupa Sferis KnockOut Promotions stara się doprowadzić do pojedynku z Lebeidiewem.

Kwestią fundamentalną jest fakt, że w negocjacjach stroną decydującą jest obóz Rosjanina. Samo zainteresowanie już świadczy o poważnym traktowaniu Kołodzieja, jednak nie wystarcza do zakontraktowania walki. Rolę odgrywają również czynniki marketingowe, a przede wszystkim finansowe. Suma tych elementów pozwoli obu stronom ustalić kompromis bądź zakończyć negocjacje. Sam Kołodziej jeszcze do niedawna liczył, iż będzie mógł skrzyżować rękawice z mistrzem świata WBO i pogromcą Lebiediewa – Marco Huckiem, ale ten wybrał na przeciwnika Mirko Larghettiego. Warto przypomnieć, że wcześniej Kołodziej zrezygnował z eliminatora IBFz Olą Afolabim.

Trenujący w przeszłość taekwondo i kick-boxiong Kołodziej czeka na rozwój wypadków. Strony nawiązały dialog. Teraz wszystko zależy od negocjacji. Największa w Polsce i Europie Środkowo – Wschodniej grupa bokserska Sferis KnockOut Promotions z pewnością życzy sobie pozytywnego zakończenia rozmów. Byłby to ogromny sukces – dla polskiej strony zarówno sportowy, marketingowy oraz – z pewnością – finansowy.

Kuba Małkiński