„Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść…” – podziękowania dla Rafała Petertila

Mamy ogromną przyjemność podziękować Rafałowi Petertilowi za wieloletnie godne i szlachetne reprezentowanie naszego kraju i Związku. Życzymy pomyślności, sukcesów osobistych i dalszego spełniania się w każdym dniu.

 

Zarząd Polskiego Związku Kickboxingu

Waleczne serce bije, jak… dzwon

„Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść…”, śpiewa Grzegorz Markowski z legendarnego polskiego zespołu Perfect. Słowa te są bardzo „głębokie” w swojej treści i wyrażają wiele aspektów naszego życia. W przypadku Rafała Petertila oznacza to zakończenie ringowych zmagań. Po blisko 24 latach pięknej sportowej kariery „Waleczne Serce” będzie biło w rytmie szkolenia tych, którzy chcą zdobywać na światowych arenach trofea podobne do tych, które wywalczył Rafał. Jednym słowem jeden z najwybitniejszych polskich fighterów sportów walki, wie…, „kiedy ze sceny zejść”.

W najbliższą sobotę Rafał Petertil definitywnie zakończy sportową karierę w swojej rodzinnej Nowej Rudzie. Podczas II Wielkiej Gali Sportów Walki, której – nomen omen – jest organizatorem. 39-letni dziś zawodnik postanowił zawiesić rękawice na przysłowiowym kołku, ale ze sportem oczywiście całkowitego rozbratu nie bierze. Teraz na horyzoncie, niekwestionowanej ikony sztuk walki w naszym kraju, kolejne wielkie wyzwanie. Praca trenerska. Wszak jest on dla wielu młodych zawodników swoistym autorytetem. Wzorem do naśladowania oraz dowodem na to, że ciężka, niemal „tytaniczna” praca przynosi oczekiwane efekty.
Z natury skromny człowiek, niemający w sobie jakichkolwiek cech przysłowiowego… „gwiazdorzenia” od lat przekazuje swoją wieloletnią wiedzę młodym fighterom. Wiedzę teoretyczną, ale nader wszystko – praktyczną.

– Przygoda Rafała ze sportami walki zaczęła się w 1990 roku od taekwon-do. Zainspirowany kultowym filmem pt. "Wejście smoka", po siódmym seansie w słupeckim kinie, postanowił odnaleźć swoją drogę, która trwa do dziś – mówi z nostalgią w głosie Agnieszka Petertil, małżonka fightera, który treningi rozpoczynał w bystrzyckiej Polonii pod okiem Zbigniewa Kruka i Grzegorza Ozimka.

W sobotę będziemy oklaskiwać człowieka, który w swojej sportowej karierze pokonał między innymi Pawła Jędrzejczyka (Mistrza Świata WKN), Marcina Różalskiego (Mistrza Świata ISKA), Tomasza Najducha (Mistrza Europy Kyokushinkai Open), Senola Cetina z Turcji (Mistrza Świata K1), Sergieja Rozwadowskiego (Mistrza Litwy), Imre Zolta (Mistrza Węgier), Praprakana z Tajlandii, Arsena Radmana (Mistrza Turcji), Sarkvarova Rizvana z Azerbejdżanu czy Ivana Kinsheva z Łotwy.

Za te wszystkie lata dziękujemy Rafałowi wierząc, że „Waleczne Serce” jest wciąż wielkie, jak… dzwon.

Legion Głogów wrócił z medalami

Jeden złoty, dwa srebrne i trzy brązowe medale. To dorobek głogowskich kickbokserów podczas Mistrzostw Polski Low-Kick, na których Legion Głogów wystawił silną reprezentację.

W Bełchatowie zorganizowane zostały Mistrzostwa Polski Kickboxingu Low-Kick Seniorów i Juniorów. Nie zabrakło na nich reprezentacji Legionu Głogów, który wrócił z jednym złotym, dwoma srebrnymi oraz trzema brązowymi medalami.

Złoty medal zdobył trener Legionu – Maciej Domińczak, który występował w kategorii do 63,5 kg seniorów.

– Tym sposobem jestem aktualnym Mistrzem Polski w trzech formułach kickboxingu – K-1, Kick-light oraz Low-kick co przywraca mnie na pozycję nr jeden w rankingu Polskich zawodników w tej kategorii wagowej – mówi Domińczak. – Sam turniej szedł mi wyjątkowo dobrze. Pierwsza walka wygrana zdecydowanie 3:0 z zawodnikiem Cyrankowskim z Legnicy. W drugiej wygrałem przez nokaut w pierwszej rundzie z zawodnikiem z „Hoły” Team. Finał to dość trudna walka z Janem Lodzikiem z „Tajfuna” Legionowo, którą wygrałem – opowiada głogowianin.

Zawodnikami, którzy zdobyli srebrne medale byli Mariusz Lach (57kg junior starszy) oraz Krzysztof Małecki (60kg junior młodszy). W przypadku Mariusza warto zwrócić uwagę na to, że zmienił kategorię wagową na wyższą oraz startował w starszej grupie wiekowej niż do tej pory. Przez to start w zawodach był dla niego jeszcze trudniejszym wyzwaniem. Mimo tego poradził sobie świetnie. W finale spotkał się ze swoim kadrowym kolegą ze Starachowic – Damianem Śpiewakiem.

– Była to jedna z najładniejszych, jeśli nie najładniejsza walka juniorów na tych zawodach – przyznaje trener Mariusza.
– Przez trzy rundy obydwoje nie odpuszczali ani na moment. Cały czas trudno było dostrzec przewagę któregokolwiek z zawodników. Ostatecznie stosunkiem głosów 2:1 wygrał Damian Śpiewak i to on otrzymał złoty medal w tej kategorii.

Drugi z głogowian, którzy zdobyli srebro to Krzysztof Małecki. Jak przyznaje trener Domińczak, młody zawodnik mocno aspiruje do tego, by w przyszłości zasilić szeregi kadry narodowej. Widać to z każdą kolejną walką, bo zawodnik Legionu ciągle się rozwija.

Brązowe medale zdobyli Radosław Jeleniewicz (60 kg junior starszy), Dagmara Wojtun (48 kg juniorka starsza) oraz Adam Łyżwa (51 kg junior starszy).

Niestety, nie wszystko poszło dobrze w czasie tych zawodów. Ogromnym zaskoczeniem była przegrana Mateusza Hiki (91 kg senior). Zmierzył się on z przeciwnikiem, którego pokonał trzy miesiące wcześniej na Mistrzostwach Polski w Thaiboksingu.

– Na ringu w Bełchatowie zabrakło Mateuszowi zimnego spojrzenia na sytuację w ringu. Było dużo sytuacji, których Hiki nie wykorzystał a te jak wiadomo lubią się mścić – przyznaje Maciej Domińczak. – Brak skupienia i konsekwencji spowodował, że to rywal naszego zawodnika mógł cieszyć się wygraną. Tutaj również stosunek głosów wynosił 2:1 – dodaje trener.

Autor: Kacper Chudzik (www.naszemiasto.pl)

 

KSW27 – Cage Time: Łukasz Chlewicki podpisał kontrakt i wystąpi na majowej gali

Kolejne wzmocnienie dywizji lekkiej Federacji KSW stało się faktem. Wczoraj w siedzibie Federacji KSW kontrakt podpisał numer sześć polskiego rankingu wagi lekkiej, utytułowany judoka – Łukasz Chlewicki.

Popularny Sasza to posiadacz czarnego pasa w judo, były zawodnik Kadry Polski juniorów i seniorów i wielokrotny medalista zawodów judo w różnych kategoriach wiekowych. W formule MMA walczy od 2004 roku. W 2005 roku brał udział w trzeciej gali Konfrontacji Sztuk Walki, gdzie zmierzył się z turniejowym mistrzem Jackiem Buczko. Od tego czasu Chlewicki stoczył dwanaście zawodowych pojedynków z takimi zawodnikami jak m.in. Demian Maia, Vitor Nobrega czy Paul Daley. Jego aktualny rekord w profesjonalnym MMA to jedenaście zwycięstw i trzy przegrane.
 
Łukasz Chlewicki będzie jednym z tych zawodników, których będziemy mogli oglądać już 17 maja podczas gali KSW27 – Cage Time w Ergo Arenie Gdańsk/Sopot. Pojedynek z jego udziałem odbędzie się w limicie wagowym do – 70 kilogramów i będzie jednym z dwóch w dodatkowej karcie walk.